W Dzienniku Wyborczym Województwa Warmińsko-Mazurskiego wojewoda Marian Podziewski opublikował wczoraj, 10 lipca, Obwieszczenie Komisarza Wyborczego w Elblągu o wynikach przedterminowych wyborów Prezydenta Miasta Elbląg, przeprowadzonych w dniu 23 czerwca 2013 r. oraz w dniu 7 lipca 2013 r. Po dokładnej analizie okazuje się, że w II turze wyborów poszło nas do urn mniej, niż podczas pierwszego głosowania - o całe 1858 osób.
Obwieszczenie Komisarza Wyborczego opublikowane wczoraj w Dzienniku Wyborczym podaje dokładną liczbę głosów oddanych na kandydatów ubiegających się o fotel włodarza miasta w I i II turze przyspieszonych wyborów samorządowych.
W pierwszym głosowaniu, 23 czerwca zgłoszono 10 kandydatów na prezydenta miasta. Głosować mogło 98 035 osób do tego uprawnionych, a liczba osób, którym wydano karty do głosowania wyniosła 35 867 wyborców, z czego liczba kart ważnych (osób, które wzięły udział w wyborach) wyniosła 35 840, co przełożyło się na frekwencję równą 36,56%.
Liczba głosów ważnych wyniosła 35 487 (99,02% ogólnej liczby głosów). Nieważnych głosów oddano 353 (0,98% ogólnej liczby głosów).
W ponownym głosowaniu, w II turze wyborów, w szranki stanęło dwóch kandydatów: Elżbieta Gelert (Platforma Obywatelska) i Jerzy Wilk (Prawo i Sprawiedliwość). Tu możliwość oddania głosów miało 98 030, a liczba osób, którym wydano karty do głosowania wyniosła 34 009 wyborców, z czego liczba kart ważnych (osób, które wzięły udział w wyborach) wyniosła 33 982, co przełożyło sie na frekwencję wyborczą na poziomie 34,66%.
Liczba głosów ważnych wyniosła 33 372 (98,20% ogólnej liczby głosów), Nieważnych głosów oddano 610 (1,80% ogólnej liczby głosów).
Tym samym Elżbieta Gelert uzyskała w tych wyborach 16 106 głosów mieszkańców, a Jerzy Wilk - 17 266 głosów.
Szczegółowe informacje dostępne są na stronie.
Cóż referendum i powrót tych samych.Tacy debilni -wyborcy są tutejsi mieszkańcy.
Głosów nieważnych bylo 610 , czyli to byl kant ,
co w tym dziwnego jak połowa leży plackiem na wakacjach ?.. Itak dobrze bo termin dopracowali rządzący żeby frekwencji nie było i wybory uznać za nie ważne
Świadomie skreśliłem oba nazwiska w drugiej turze.Dla mnie był to wybór między syfem a malarią.Okazuje się, że miałem rację. Potwierdzają to wybory oraz podział funkcji w radzie miasta.
Tez oddalam glos niewazny.Sprzeniewiezylabym sie sobie,oddajac glos na tych uzaleznionych od watykanczykow.Szoda tego zachodu ipieniedzy i tego cyrku z tymi "waznymi" z Warszawy.