W minioną niedzielę, 8 lipca, odbyła się druga ERGOnomiczna wycieczka rowerowa. Tym razem rowerzyści z Elbląga odwiedzili pochylnie Kanału Elbląskiego. Na trasę wyruszyło prawie stu miłośników dwóch kółek, a najmłodsza uczestniczka wyprawy miała zaledwie 5 lat.
Druga edycja ERGOnomicznych wycieczek rowerowych wiodła ku pochylniom Kanału Elbląskiego. Z Elbląga przez Gronowo Górne, Przezmark, Komorowo Żuławskie, Węzinę, Dłużynę, Karczowiznę i Jelonki uczestnicy wyprawy dojechali do pochylni Jelenie i Całuny Nowe. Trasa powrotna wiodła przez Klepę, Węzinę, Komorowo Żuławskie, Janów, Nowinę i Gronowo Górne. W sumie do przejechania było 46 km.
Na trasę wyjechało 96 rowerzystów. Najmłodsza uczestniczka miał 5 lat i jechała jeszcze w foteliku na rowerze swojego taty. Najmłodszy rowerzysta poruszający się na własnych dwóch kółkach miał lat 8.
Uczestnicy wycieczki wyruszyli z parkingu przy Rondzie Kaliningrad o godz. 10.00. Do pierwszych dwóch pochylni Kanału Elbląskiego, rowerzyści dotarli szybko, bo już przed godziną 12.00. - Tak szybko, że przy pochylni Jelenie nie było jeszcze Pani Prezes Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski Stanisławy Pańczuk, która jest prawdziwą chodzącą encyklopedią na temat tego szlaku wodnego - relacjonuje Marek Kamm, elbląski Oficer Rowerowy, organizator ERGOnomicznych wycieczek. - Postanowiliśmy zatem pochylnię Jelenie sprawdzić samodzielnie, jak i za pomocą pracowników RZGW w Gdańsku, którzy pracują na Kanale Elbląskim. Mieliśmy okazję zobaczyć maszynownię pochylni od środka, jak też obejrzeć działanie pochylni na żywo – opowiada Marek Kamm.
Rowerzyści z Elbląga odwiedzili również pochylnię w Całunach Nowych, oddaloną od Jeleni zaledwie o kilometr. - Wyróżnia się ona zastosowaniem turbiny wodnej Francisa jako napędu, zamiast koła wodnego jak na pozostałych czterech pochylniach – dodaje Marek Kamm. - Zajrzeliśmy jak turbina wygląda z bliska i zasypaliśmy naszą przewodnik wieloma pytaniami, dotyczącymi także spraw bieżących Kanału Elbląskiego, a zwłaszcza planowanego jego zamknięcia na czas remontu.
ERGOnomiczna wycieczka zakończyła się tradycyjnie w Bażantarni, gdzie na uczestników czekało ognisko z kiełbaskami. - Jak widziałem, rowerzyści dotarli tam już nie w komplecie i bardzo różnymi trasami. A szkoda, bo czekały przewodniki Rowerem po krainie Kanału Elbląskiego z prawie 500 km oznakowanych w terenie szlaków rowerowych – mówi Marek Kamm.
Wśród uczestników wyróżniali się ubrani w jednolite zielone stroje członkowie elbląskiej Grupy Rowerowej STOP. - Tą trasą jeździmy średnio dwa, trzy razy w roku, więc znamy jej uroki – zapewnia członek grupy, pan Mirek. - Widziałem za to zachwyt osób, które pierwszy raz odkrywały malowniczą krainę Kanału Elbląskiego.
Trzecia edycja ERGOnomicznych wycieczek rowerowych już we wrześniu.
Te wycieczki to strzał w dziesiątkę. Znam temat - byłem tam samochodem + wiele kilometrów zrobiłem na piechotę. Gdyby nie Marek Kamm, wiele osób nie zobaczyłoby tych pięknych terenów.