Już dziś w trasę wyruszy tramwaj "ogórek" noszący nazwę "Aleksandra Gabrysiak". To już trzeci tramwaj z nazwą patrona. Aleksandra Gabrysiak w głosowaniu elblążan zajęła 4 miejsce (303 głosy), dlatego też jej imieniem i nazwiskiem przyozdobiony zostanie tramwaj nr 404.
ALEKSANDRA GABRYSIAK (1942 – 1993)
Urodziła się w Radzyminie k/Warszawy. Od dzieciństwa dotknięta była cierpieniem i ciężkim kalectwem fizycznym (nieuleczalna krzywica). Przebyła kilka operacji w Klinice Prof. Degi w Poznaniu (pierwsza w 6 roku życia). Szkołę Powszechną i Liceum Ogólnokształcące ukończyła w Gdańsku i w 1961 r. uzyskała świadectwo dojrzałości. Pomimo trwałego fizycznego kalectwa podjęła w 1962 r. studia na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Gdańsku. Od pierwszej operacji marzyła o medycynie. W 1968 r. po uzyskaniu dyplomu lekarskiego założyła pierścionek z wygrawerowaną na nim datą otrzymania dyplomu i wężem Eskulapa, jako symbol „zaślubin” z medycyną.
Bezpośrednio po studiach pracowała w Zakładzie Biochemii Klinicznej Akademii Medycznej w Gdańsku, a w 1979 r. podjęła pracę w Tczewie jako kierownik laboratorium. Była lekarzem w sposób odbiegający od powszechnie przyjętych norm. W tym czasie przyszła na świat Marysia – jej adoptowana córka, którą wychowywała samotnie. Kochała ją jak własne dziecko.
W 1975 r. przeniosła się do Elbląga. W Elblągu oddała się służbie chorym, uzależnionym od nałogów, samotnym matkom, więźniom i potrzebującym. Doktor Ola (tak ją zaczęto nazywać w Elblągu) ratowała życie nienarodzonym, miała szczególny dar godzenia zwaśnionych małżeństw, ratowała samobójców, pomagała odnajdywać sens życia. Służyła pomocą osobom zwalnianym z więzienia, odwiedzała więźniów, dodając im „nadziei wiary”, jak napisał jeden z nich. Jej domowy telefon był dostępny dla potrzebujących przez całą dobę.
W 1985 r. podjęła pracę w Poradni Trzeźwości w Elblągu. Zrewolucjonizowała styl pracy Poradni, zdobywając serca współpracowników i pacjentów – alkoholików. Przyjmowała ich nie tylko w Poradni, ale także szukała ich w domach, w melinach pijackich, przyjmowała ich we własnym mieszkaniu. Ożywiła działalność klubu Abstynenta „Żuławy” i wielu alkoholików zawdzięcza jej powrót do normalnego życia. Jeden z nich wspominał: „Była tak uczciwa, że nie potrafiłbym jej okłamać. Księdzu tyle na spowiedzi nie powiedziałem, co jej”, a także: „Drugiego tak dobrego człowieka w życiu nie spotkałem”.
Aleksandra Gabrysiak pomagała w adopcji dzieci, była inicjatorką i organizatorką Domu Samotnej Matki, a także Hospicjum. Trudno znaleźć dziedzinę pomocy, w którą by nie była zaangażowana. Dewizą Doktor Oli było „zaufać człowiekowi i kochać go do końca”. W tym też – oprócz wielorakiej działalności społecznej – zawiera się jej wielkość. Należy podkreślić, że jako osoba głębokiej wiary modliła się za swoich chorych i podopiecznych.
Aleksandra Gabrysiak została zamordowana 6 lutego 1993 r. w Elblągu, we własnym mieszkaniu, wraz z jej 19 – letnią córką, Marią. Zabójcą okazał się jeden z podopiecznych Doktor Oli, wypuszczony na przepustkę z więzienia.
Jak pisze prof. Grażyna Świątecka w książce poświęconej dr Aleksandrze Gabrysiak: „Życiem swoim zaświadczyła o Wielkim powołaniu Lekarskim. Jest i będzie Wielkim, Pięknym i głęboko humanitarnym wezwaniem: pochylenia się nad chorym, cierpiącym, słabym”.
Pamięć o Dr Oli trwa. Wyrazem tego są m. in. tablice upamiętniające jej życie i działalność (Elbląg, Tczew, Gdańsk – Gdański Uniwersytet Medyczny), nazwy ulic (Gdańsk, Elbląg), coroczna nagroda Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku jej imienia, film dokumentalny dla telewizji, pomnik w Sanktuarium Świętokrzyskim w Kałkowie Godowie, patronaty nad instytucjami (m. in. Hospicjum w Elblągu).
ZKM Elbląg
WIELKI sukces co 3 dni i jakim tanim nakładem
Prawdziwy sezon ogórkowy
Dobra dowiedzialem sie kto to byl Aleksandra Gabrysiak, Ferdinand Schichau i Stanislaw Wojcicki - czy dowiem sie o innych osobach zasluzonych dla miasta czy po prostu tramwaje beda sie tak nazywac do zezlomowania ???????????????
Dziwi mnie że nadal nie ma reakcji na wpisy Elblążan w internecie dotyczące napisu ,a mianowicie dlaczego nadal napisy na szybie ,bez herbu Elbląga.Gdy włączony jest napis trasy i nr linii wygląda to nazwisko na ogórku jak cześć trasy.Nie wiem czy ktoś złośliwie nie chce tego by było wszystko czytelne,z herbem Elbląga .A MOŻE TRAMWAJE Elbląskie- ogórki pojadą na olsztyn dlatego herbu Elbląga nie ma.
a ja jechałem wczoraj ogórkową Olą :D
szkoda pieniędzy