Nikogo nie trzeba przekonywać, że aktualna sytuacja kredytobiorców nie jest godna pozazdroszczenia. Zwłaszcza ci z nich, którzy mają kredyt hipoteczny złotówkowy, cierpią z powodu ostatnich podwyżek rat spowodowanych przez podniesione kilkakrotnie przez Radę Polityki Pieniężnej stopy procentowe.
Także spodziewane spowolnienie rozwoju gospodarczego na rynku światowym, będące pokłosiem nieodpowiedzialnej polityki amerykańskich (i nie tylko) bankierów na pewno w dłuższym okresie będzie miało wpływ na to, że nasze zarobki nie będą wzrastać już tak dynamicznie jak w ostatnich dwóch latach.
Co więc robić, gdy w bliskiej przyszłości przewidujemy kłopoty ze spłacaniem kredytu?
Najgorszym wyjściem jest chowanie głowy w piasek i udawanie, że nic złego się nie dzieje. Gdy bowiem zdarzy się najgorsze, czyli nie spłacimy na czas choćby jednej raty kredytu, możemy być pewni, że ta informacja w późniejszym okresie trafi do każdego banku, który będzie prześwietlał naszą wiarygodność kredytową.
W każdej chwili możemy wystąpić z inicjatywą zmiany warunków umowy kredytowej, choćby proponując wydłużenie okresu jego spłaty. Nawet jeśli pożyczka została zaciągnięta na maksymalnie długi okres dopuszczalny w regulaminie kredytowania, wydłużyć ja można przynajmniej o taki okres, jaki upłynął już od dnia wypłaty kredytu. Wówczas poprzez prosty zabieg podzielenia aktualnej kwoty długu przez wydłużony okres kredytowania uzyskamy niższe raty kredytowe do bieżącej spłaty.
Innym sposobem na obniżenie bieżącej obsługi kredytu hipotecznego jest jego refinansowanie. Polega ono nie na zmianie warunków starej umowy kredytowej, ale na zawarciu nowej, opartej na korzystniejszych warunkach. Nieprzypadkowo wiele banków akcentuje w swych reklamach i promocjach to, że chętnie zajmą się refinansowaniem kredytu, który zaciągnęliśmy w innym banku. W takiej sytuacji oczywiście musimy mieć świadomość, że znowu trzeba będzie przejść przez badanie naszej zdolności kredytowej, łącznie ze sprawdzaniem naszej historii operacji finansowych w BIK-u. W refinansowaniu chodzi przede wszystkim o niższe oprocentowanie, co jest możliwe w sytuacji, w której nowy kredytodawca zadowoli się niższą marzą.
W każdej chwili możemy także przeanalizować przewalutowanie kredytu, czyli anektowanie starej umowy kredytowej w postaci zmiany waluty, w której rozliczany będzie nasza spłata. Należy jednak zawsze pamiętać, żeby dokładnie sprawdzić, ile to będzie nas kosztowało, gdyż banki przy takich okazjach chcą dodatkowo zarobić i np. regulamin opłat przewiduje jakąś jednorazową opłatę za przewalutowanie. Trzeba także pamiętać, że w ten sposób dodatkowo podnosimy ryzyko związane z obsługą długu.
Podsumowując – będąc kredytobiorcą trzeba wykazać się przezornością i przewidywać naprzód konsekwencje swych kłopotów finansowych a poza tym trzeba prezentować wobec swego banku postawę aktywną i samemu próbować proponować rozwiązanie problemów z kredytem.
Autor artykułu należy do zespołu Biura Doradztwa Prawnego „EKSPERT”
Masz pytania? Zadzwoń! - 503 95 29 95