Już jutro wchodzi w życie nowa ustawa o nieuczciwych praktykach rynkowych. Jest ona odpowiedzią na celowe wprowadzanie klientów w błąd podczas zakupów.
Jak informuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, aż 44 procent z nas nie rozróżnia, które informacje zawarte w reklamie są prawdziwe, a które nie. Okazuje się, że coraz częściej przedsiębiorcy wykorzystują ten fakt walcząc o kolejnego klienta. „Zapominają” przy tym o podstawowej sprawie – rzetelności.
UOKiK prowadzi rocznie około 30 postępowań, które dotyczą stosowania przez przedsiębiorców reklamy celowo wprowadzającej z błąd. Jest to tylko bardzo mała część postępowań, które powinny zostać rozstrzygnięte. Wejście w życie nowych przepisów pozwoli każdemu konsumentowi wziąć sprawy w swoje ręce. Do tej pory wielu z nich rezygnowało z egzekwowania swoich praw ze względu na dużą trudność oraz koszt udowodnienia, że produkt czy usługa nie posiada cech, o których informował go przedsiębiorca.
Przepisy zmienią sie obecnie z korzyścią dla konsumentów. W praktyce oznacza to, że to właśnie sprzedawca będzie musiał przekonać sąd, że nie dopuścił się działania godzącego w interesy słabszych uczestników rynku.
Ustawa o nieuczciwych praktykach rynkowych jest efektem implementacji przepisów wspólnotowych. Sformułowana w niej tzw. czarna lista praktyk szczegółowo określa zachowania przedsiębiorców, które mogą w sposób istotny zniekształcać decyzje handlowe słabszych uczestników rynku. Należą do nich agresywne działania marketingowe podejmowane przez przedsiębiorcę, które będą zabronione. Są to między innymi: składanie wizyt w miejscu zamieszkania konsumenta i ignorowanie jego próśb o opuszczenie domu lub zaprzestanie takich wizyt. Niedozwolone również będzie wywoływanie wrażenia, że konsument nie może opuścić pomieszczeń przedsiębiorcy bez zawarcia umowy.
Z dotychczasowej praktyki UOKiK wynika, że zarówno reklamy wprowadzające w błąd, jak i praktyki agresywne mogą dotyczyć każdego rodzaju usługi. Przesyłki z informacją o rekordowej wygranej, której nigdy nie otrzymamy, zachwalanie działania preparatów, które – wbrew zapewnieniom – nie są skuteczne, podawanie wprowadzających w błąd informacji związanych z oprocentowaniem rachunków bankowych – to tylko kilka przykładów nadużyć ze strony przedsiębiorców, które kwestionował UOKiK, a których jeszcze efektywniejsze zwalczanie – już na drodze indywidualnej – ułatwi implementacja prawa wspólnotowego.
Kilka dni temu Prezes Urzędu wydał decyzję w sprawie stosowania przez Przedsiębiorstwo Usługowe Radio Taxi Serwis w Poznaniu reklamy wprowadzającej w błąd. Działanie przedsiębiorcy polegało na umieszczaniu na wizytówkach niezgodnej z prawdą informacji o tym, że korporacja świadczy najtańsze usługi w mieście. Postępowanie wykazało, że właściciel nie był w stanie potwierdzić prawdziwości twierdzeń zawartych w reklamie. Zgodnie z wchodzącymi w życie przepisami, w analogicznej sytuacji – po 21 grudnia bieżącego roku – każdy konsument będzie mógł zażądać od przedsiębiorcy: zaniechania takiej praktyki, usunięcia jej skutków oraz naprawienia wyrządzonej szkody – w szczególności żądania unieważnienia umowy. Ponadto ustawa umożliwia sądowi nałożenie na przedsiębiorcę obowiązku przekazania określonej kwoty na cel społeczny oraz złożenia oświadczenia odpowiedniej treści. Należy jednak pamiętać, że każdy przypadek jest indywidualny i w taki sposób będzie rozpatrywany przez sąd.
Nowa ustawa jest odpowiedzią na działania wymierzone w interesy ekonomiczne konsumentów, ale pośrednio ma również zabezpieczać interesy przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w sposób uczciwy i zgodny z prawem. W tym kontekście większe znaczenie nadano samoregulacjom poszczególnych branż. Zgodnie z nowym prawem przedsiębiorca, który deklaruje, że działa w oparciu o kodeks dobrych praktyk, w sytuacji gdy tego nie robi stosuje nieuczciwą praktykę rynkową.