Elbląski mistrz Rc Driftu. Marceli Grochocki o swojej pasji do modelarstwa

Marceli Grochocki, jest 24-letnim elblążaninem i ma niesamowite pasje. Na co dzień pracuje i studiuje zaocznie resocjalizację w Gdańskiej Wyższej Szkole Humanistycznej. Jak sam mówi, jego największym życiowym marzeniem było zostanie pilotem wojskowym i latanie na odrzutowcach. - Niestety, marzenie wykluczyły badania jakie przeszedłem przed przyjęciem do szkoły lotniczej – mówi Marceli. To nie ostudziło jego zapału, jest szybownikiem a wolnym czasie zajmuje się modelarstwem i Rc Driftem, czyli formą modelarstwa samochodowego, do którego chce zachęcić mieszkańców.

Jakie są Twoje pasje?

Mam ich wiele. Pośród nich są przede wszystkim: wspomniane szybownictwo, karate, ratownictwo wodne, kolarstwo oraz szeroko pojęte modelarstwo. Modelarstwem zajmuję się zdecydowanie najdłużej. Już w przedszkolu składałem swoje pierwsze papierowe samolociki, a w późniejszych latach sklejałem plastikowe oraz kartonowe modele. W moim pokoju pod sufitem można znaleźć m.in. kartonowy szybowiec Bocian, samolot myśliwski Curtiss P-40 Warhawk, Hawker Hurricane czy Messerschmit BF109– oczywiście jest tego dużo więcej i długo by wymieniać wszystko, co do tej pory skleiłem.

Kiedy zacząłeś interesować się Rc Drifterm?

Rc Driftem zacząłem się interesować w 2010 roku, kiedy natrafiłem na youtube.com, zupełnie przez przypadek, na filmik dotyczący tej niesamowitej dziedziny modelarstwa. Wcześniej wiedziałem, że istnieje coś takiego jak rajdy modelami zdalnie sterowanymi, jednak nie zdawałem sobie sprawy, że drift też funkcjonuje w mniejszej skali i, że jest na świecie aż tak dużo osób, które się tym zajmują. W tym też roku zakupiłem swój pierwszy model.

Nie jest to zbyt popularna dziedzina w Polsce, na czym dokładnie polega i jak wygląda w naszym kraju?

Fakt, nie jest to zbyt popularna dziedzina, jednak z roku na rok, coraz więcej osób ją poznaje. Już teraz w Polsce organizowane są różne zawody, takie jak PDM Challenge, Valvoline Rc Drift Cup, Driftownia Cup, Drift Park Open. Mogłoby się zdawać, że skoro nie jest to popularne, to mało osób się tym zajmuje, jednak w Polsce jest sporo osób, które poświęcają swój czas na rozwijanie tej pasji. Jest już nawet kilka bardzo ciekawych miejscówek ze świetnie przygotowanymi torami.

Drift w skali 1:10 polega na tym samym co drift w skali 1:1. Należy jak najbardziej efektownie pokonać wyznaczoną trasę. Co prawda nie doświadczymy tutaj pisku opon, jednak emocje i zaangażowanie zawodników jest porównywalne z tym w większej skali. Tutaj tak samo jak w skali 1:1 na zawodach najpierw bierze się udział w eliminacjach, gdzie zawodnik samotnie przejeżdża trasę, jest oceniany przez sędziów, a w kolejnym etapie jazda w parach decyduje o końcowym wyniku zawodów. Punkty w jeździe pojedynczej przyznawane są za przejazdy przez tzw. clipping pointy, zony, płynność jazdy, kąt wychylenia modelu. Trzeba jednak uważać, aby model nie wypadł z trasy czy nie wyspinował (spin to utrata kontroli nad pojazdem, nagły obrót przerywający płynną jazdę).

Jak starasz się rozwijać swoją pasję?

Kiedy nie jeżdżę modelem, masę czasu spędzam na youtube oglądając filmiki związane z driftem- tym w skali 1:10, a także tym w skali 1:1. Śledzę także na facebooku poczynania najbardziej znanych drużyn, w tym także osób z Polski. Przeglądam nowości firm produkujących podwozia czy firm produkujących karoserie. W Polsce działa prężnie forum pdmrc.pl, które powinny odwiedzić wszystkie osoby, chcące tak jak ja, zagłębić się w temat.

Czy w Elblągu oprócz Ciebie, ktoś jeszcze zajmuje się Rc Driftem?

Od 3 lat nikogo nie spotkałem w Elblągu, kto tak jak ja, chciałby się rozwijać w tej dziedzinie. Sam przez przypadek wszedłem w ten temat, dlatego też poprzez ten artykuł chciałbym mieszkańcom Elbląga pokazać, że Rc Drift w ogóle istnieje.

Czy masz na swoim koncie jakieś osiągnięcia związane z tą dziedziną?

Niestety, póki co, nie miałem możliwości uczestniczenia w zawodach. Wszystkie zawody, które są rozgrywane, są zdecydowanie za daleko od Elbląga, żeby samemu się na nie wybrać. Gdyby stworzyła się w naszym mieście porządna ekipa, to z chęcią wybrałbym się na takie zawody.

Jak chciałbyś zachęcić swoich rówieśników i innych mieszkańców do zaangażowania w Rc Drift?

Na całym świecie organizowane są zawody, dzięki temu przy okazji rozwijania pasji można by zwiedzić trochę świata, jeżdżąc po Polsce także na pewno można ciekawie spędzić czas. W pewnym sensie Rc Drift to sport, tylko zdecydowanie mniej uszczuplający nasz budżet od jazdy prawdziwym samochodem.

To, na co chciałbym przy okazji zwrócić uwagę a co mogłoby być dla niektórych impulsem do poznania tematu, to budowa modelu driftowego. Składa się on z 2 części: z podwozia i z karoserii. Na podwoziu zamontowany jest silnik elektryczny, regulator, który steruje silnikiem, odbiornik, który przekazuje sygnał z aparatury oraz akumulator, który zasila cały model. Karoserie z kolei to wisienka na torcie takiego modelu. Sprzedawane są one jako przeźroczyste surówki. Można je malować według własnego uznania.

Jakie masz plany związane ze swoją pasją? Co chciałbyś osiągnąć?

Liczę na to , że za jakiś czas pojawią się chętni do wspólnej zabawy, stworzymy świetną zgraną ekipę i uda się stworzyć w Elblągu wspólnymi siłami zadaszoną miejscówkę, z torem zrobionym z wykładziny, na którym będzie można organizować w przyszłości zawody. Jako drużyna można by jeździć po kraju i brać udział w zawodach. Marzę by w przyszłości móc wybrać się do mekki driftu, czyli do Japonii.

Zapraszam przy okazji wszystkich na moją stronę. Można się poprzez nią ze mną kontaktować. W przyszłości na pewno będę zamieszczał tam informacje dotyczące Rc Driftu w naszym mieście.

Pamiętajcie o jednym – w modelarstwie nie ma granic wiekowych!
Pozdrawiam, Keep Drifting Fun!

Poniżej przedstawiamy filmik, który obrazuje to, czym zajmuje się Marceli i do czego namawia elblążan. Filmy pochodzą z kanału Drift Unit Rc Team na youtube.com