Ponad rok temu u Wiktorii zdiagnozowana nowotwór krwi i towarzyszącą mu chorobę genetyczną. Dziewczynka przeszła przeszczep szpiku. Nadal jednak walczy o zdrowie, potrzebuje dalszego leczenia i rehabilitacji. Ludzie dobrej woli postanowili wesprzeć 7-latkę i jej rodzinę. Efektem jest impreza charytatywna pod hasłem Gramy dla Wiktorii.
Turniej charytatywny w Hali Widowiskowo-Sportowej przy al. Grunwaldzkiej rozpoczął się dziś, 28 kwietnia o godz. 9 i potrwa do godz. 18. Na elblążan, którzy zechcą dołączyć do akcji, czeka tam sporo atrakcji.
Wiktoria choruje na rzadką, genetyczną chorobę krwi. Leczenie cały czas trwa, wymaga dużych środków. Postanowiliśmy, wspólnymi siłami, zorganizować imprezę charytatywny, podczas której zbierzemy środki na ten cen. Chcieliśmy, aby to było ciekawe wydarzenie, tak żeby elblążanie mogli pomóc dziewczynce i fajnie spędzić czas. Mamy więc turniej piłkarski - zgłosiło się aż 10 drużyn, które podeszły do sprawy z wielkim zaangażowaniem i sercem. Mamy strefę gastronomiczną, kiermasz zabawek, malowanie, dmuchańce, fotobudkę, miejsce kreatywne dla dzieci. Bardzo dużo się dzieje, mam nadzieję, że cały dzień spędzimy w tak miłej atmosferze. Pogoda nam dopisała
- mówi Katarzyna Kamińska-Kozioł, prezes stowarzyszenia Fabryka Dobra współorganizującej turniej.
Podczas wydarzenia odbywają się również licytacje. - Mamy dużo gadżetów sportowych, w tym piłkę reprezentacji Polski z autografami, ze zgrupowania na Cyprze, przedsiębiorcy i restauratorzy przekazali na licytację liczne vouchery. Chyba największymi atrakcjami są: weekend na Malcie, ufundowany przez Wish Malta oraz weekend w Morskim widoku w Krynicy Morskiej ufundowany przez Meble Wójcik. Do akcji włączyło się wielu sponsorów, ludzi dobrej woli. Dziękujemy wszystkim bardzo mocno - dodaje Katarzyna Kamińska-Kozioł.
Jesteśmy bardzo wdzięczni. Wiktorii jest smutno, że nie może tutaj być, ale na to jeszcze niestety jest za wcześnie. To wydarzenie jednak naprawdę jest niesamowite. Wszyscy stanęli na wysokości zadania
- dodaje pani Agnieszka, mama Wiktorii.
Wiktoria Wojtyńska to młoda elblążanka, która walczy z nowotworem krwi, któremu towarzyszy choroba genetyczna. Dziewczynka potrzebuje środków na specjalistyczne leczenie. - Wiktoria zachorowała ponad rok temu. Zaczęło się od wysokich temperatur, zapalenia pęcherza. Trafiliśmy do elbląskiego szpitala na SOR, a stamtąd już do Gdańska na oddział hematologii i onkologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Od tamtej pory zaczęła się walka o zdrowie Wiktorii - mówi mama dziewczynki.
Wstępne wyniki badań biopsji szpiku kostnego wykazały, że prawdopodobnie będzie konieczny przeszczep, jednak drugie badanie wykazało zespół mielodysplastyczny z anemią aplastyczną i to, że przeszczep szpiku potrzebny jest na sto procent. Na dodatek na tydzień przed przeszczepem okazało się, że jest jeszcze choroba genetyczna - anemia Fanconiego, która to wszystko spowodowała. 5 września pojechałyśmy na przeszczep. Wiktoria miała wtedy swoją pierwszą chemię w życiu. Przeszła ją nieźle, ale gdy do tego doszło jeszcze białko królicze to już niestety to Wiktoria zaczęła bardzo źle przechodzić. 15 września był przeszczep szpiku, który również przeszła bardzo źle. Od tego się zaczęło. Odczuła praktycznie wszystkie skutki ubocznie - niestety anemia Fanconiego ma to do siebie, że zbiera żniwa wszystkiego. Bywało, że jej stan był bardzo ciężki. Dziecko umierało dwa razy. Teraz Wiktoria czuje się dużo lepiej, ale nasza walka jeszcze się nie skończyła
- dodaje pani Agnieszka.
Przed dziewczynką jeszcze dalsze leczenie i długa rehabilitacja. To na ten cel zostaną przeznaczone pieniądze zebrane podczas dzisiejszego turnieju.
Rehabilitacja jest konieczna. W tej chwili Wiktoria sama już zejdzie ze schodów, ale na te schody nie wejdzie, a mieszkamy na 4. piętrze. Potrzebuje również wsparcia psychicznego, a prywatne sesje psychologa też swoje kosztują. Do tego dochodzą jeszcze wyjazdy na konsultacje, dojazdy, leki
- dodaje mama 7-latki.