Diagnoza brzmiała niczym wyrok śmierci. U mojej malutkiej wnuczki zdiagnozowano leukdystrofię. Bardzo rzadka choroba genetyczna, która nie pozostawia złudzeń i nie daje nadziei. Dzieci zmagające się z tą chorobą dożywają co najwyżej trzeciego roku życia... Jedynym sposobem, by spowolnić postępy choroby, jest rehabilitacja.
Z powodu dysfunkcji przełyku i zapotrzebowania na inne składniki odżywcze niż mleko modyfikowane, którym do tej pory jedynie można było karmić dziecko, założono Zosi PEGa, czyli przezskórną gastrostomię bezpośrednio do żołądka.
Niestety podczas zabiegu została uszkodzona ściana żołądka i nastąpiła perforacja, która doprowadziła do kolejnej operacji już po kilku dniach.
Na chwilę obecną Zosi żołądek nadal nie pracuje tak, jak trzeba. Moja ukochana wnuczka już zawsze będzie musiała być karmiona przez PEGa...
Każda choćby minimalna pomoc, pozwoli nam walczyć o Zosię, o to, by jej życie wydłużyć i sprawić, by mimo tego, że będzie krótkie, będzie także piękne...
Wesprzyj rehabilitację i Leczenie Zosi
źródło: siepomaga.pl
Od opieki nad chorymi jest nasze państwo mam wrażenie !
Do Marek..... To masz tylko wrażenie i obyś nigdy nie chorował, żebyś nie musiał się przekonać jak Państwo Ci pomoże
Z wyrazami współczucia i z pełnym szacunkiem, wspomagam zrzutki, ale tylko wtedy gdy wiem, dla Kogo (nie tylko imię), skąd i gdzie prowadzone jest leczenie. Już tylu było oszustów.