Przez godzinę mieszkańcy Gronowa Górnego blokowali ulicę Szafirową. Protestowali, bo jak przekonują, natężenie ruchu na tej drodze jest coraz większe, a jej stan nie gwarantuje pieszym i kierowcom nawet minimum bezpieczeństwa. Domagają się konkretnych działań i zapowiadają kolejne akcje.
Grupa mieszkańców podelbląskiego Gronowa Górnego po raz kolejny zorganizowała protest. W środę (2 października), przez ponad godzinę, chodzili po przejściu dla pieszych na ulicy Szafirowej, uniemożliwiając przejazd samochodom. Policja, kierował kierowców objazdami.
Korzystamy z przywileju demokracji. Władze od lat są głuche na to, co tutaj się dzieje, nie pozostaje nam nic innego jak wyjść na ulice
- mówi Grzegorz Zembrzuski z rady sołeckiej, uczestnik protestu.
Problemem protestujących jest znajdująca się przed ich oknami, ulica Szafirowa. Ruch na tej drodze jest coraz większy, a jeżdżą tędy zarówno auta osobowe, jak i TIR-y, podkreślają. Wiele do życzenia pozostawia również stan techniczny jezdni i infrastruktura drogowa. Chodzi między innymi o: wąski chodnik i brak odpowiedniego oświetlenia.
Ludzie zarzucają nam, że nie chcemy, aby nie jeździły tędy ciężarówki. To nie tak, niech jeżdżą. Właściciel drogi powinien jednak zadbać o jej stan, żeby zagwarantować zarówno pieszym, jak i kierowcom minimalne bezpieczeństwo. W tej chwili tutaj jest bardzo niebezpiecznie. Dlatego protestujemy. Chcemy, aby doprowadzono tę drogę do stanu zgodnego z prawem, wybudowano chodniki po obu stronach jezdni, oświetlono przejścia i ustawiono barierki ochronne. To minimum
- dodaje przedstawiciel protestujących.
Mieszkańcy Gronowa Górnego już po raz kolejny zorganizowali blokadę ulicy Szafirowej. Podobna akcja odbyła się w kwietniu tego roku. Pisaliśmy o niej tutaj. Po tamtym proteście doszło nawet do jednego spotkania z przedstawicielami właściciela drogi, czyli władzami powiatu elbląskiego.
Na tym spotkaniu się skończyło. Od tego czasu nic więcej w tej sprawie się nie zadziało. Boimy się, że w tym miejscu w końcu dojdzie do tragedii. Dlatego zamierzamy protestować aż do skutku. Będziemy powtarzali nasze akcje co miesiąc, a jeśli będzie potrzeba to i co dwa tygodnie
- przekonuje pan Grzegorz.
niech sołtys buduje obwodnicę Pis poprze to zgodne z ich programem
Wystarczy policjant z regulacji ruchu który w każdej chwili ma uprawnienia do udrażniania ruchu kierującym i pieszym i po problemie. A kto się nie dostosuje temu mandacik i po proteście blokowania drogi. Ci co coś mogą w tej sprawie zrobić nie jeżdżą tą drogą. Komu oni tak naprawdę krwi napsuli?