Chcą poznawać problemy poszczególnych dzielnic Elbląga, by stworzyć jak najbardziej skuteczny program rewitalizacji. Stowarzyszenie ESWIP, bo o nim mowa, zorganizowało wczoraj (16.04.)wraz z Urzędem Miejskim drugie konsultacje społeczne koncertując się tym razem na Śródmieściu Wschód. Jakie pomysły powstały?
Na spotkanie, które zostało zorganizowane w Szkole Podstawowej nr 4, im. Henryka Sienkiewicza, nie przyszli mieszkańcy. Pojawili się za to pracownicy organizacji działających na terenie tej dzielnicy, którym dobro mieszkających tam elblążan leży na sercu. Wśród nich byli przedstawiciele m. in. Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej czy Fundacji Elbląg. Obecny był również dzielnicowy, strażnik miejski oraz proboszcz - ks. Andrzej Kilanowski.
- Znamy liczbowe analizy. Z nich wynika, że to jest obszar, na którym jest źle. Chcemy teraz dowiedzieć się, jakie mają szczególne problemy - stwierdziła Beata Wachniewska- Mazurek, Stowarzyszenie ESWIP. - Liczby wszystkiego nie powiedzą. Na przykład liczba osób korzystających z terapii nie powie nam czy dużo jest osób uzależnionych od alkoholu czy jest to aktywność osób uzależnionych, które chcą wyjść z alkoholizmu. Znamy tu wskaźniki dosyć pogłębione jeśli chodzi o bezrobocie, problemy społeczne, uzależnienia, ale chcemy pogłębić diagnozę o dane jakościowe.
Jakie problemy wyszły na jaw?
Spróbowaliśmy określić wspólnie, które potrzeby są najważniejsze, co powinno się tu zadziać priorytetowo. Wyszło nam, że ta dzielnica ma szczególnie duży problem z dopalaczami. Nie ma tu integracji mieszkańców. Pomocy potrzebują osoby starsze, którym trzeba zorganizować czas. Niektóre z nich nie są samodzielne w życiu. Samotność osób starszych to problem dotkliwy. Ta dzielnica ma również potrzebę stworzenia miejsca, w którym mogłyby się dziać różnego rodzaju działania, coś na zasadzie centrum aktywności. Z diagnozy wynikło nam również to, że dzieci i młodzież potrzebują dodatkowych zajęć, miejsca, gdzie mogłyby pożytecznie spędzać czas. Popracować też należy nad obszarem profilaktyki, prewencji, przeciwdziałania wszelkiego rodzaju uzależnieniom
- wymienia Beata Wachniewska- Mazurek.
Jedna z przedstawicielek MOPS-u zauważyła, że w omawianym obszarze 15,5 procenta zameldowanych osób korzysta z ich pomocy. Dla porównania w dzielnicy Śródmieście Północ jest ich 7 procent. - Trzeba się również skupić nad aktywnością zawodową - przyznaje Beata Wachniewska- Mazurek. - Jest tu szczególnie trudno, bo osoby pozostające na bezrobociu to w większości osoby niepełnosprawne.
Podczas dyskusji zwrócono uwagę na to, że nie wiadomo dokładnie ile osób rzeczywiście mieszka na tej dzielnicy. - Wystarczy wyjść na spacer wieczorem i zobaczyć ile świateł w oknach się pali. Mamy tu bardzo dużo pustych mieszkań - stwierdził jeden z uczestników spotkania.
- Urząd Miejski ma pewne swoje statystyki ile osób mieszka w danym obszarze, ale faktycznie jest taki problem, że nawet jeśli ktoś jest zameldowany to nie mamy informacji, czy on rzeczywiście tutaj przybywa - dodała Beata Wachniewska- Mazurek. - Ale myślę, że to problem, który dotyka różne części Polski.
W czasie wymiany zdań padło wiele pomysłów. Co się z nimi stanie? - Wszystkie te rzeczy opiszemy w sprawozdaniu z tego spotkania. Mam nadzieję, że one wszystkie znajdą się w programie rewitalizacji i ten lokalny program rewitalizacji będzie mógł być realizowany nie tylko przez Urząd Miejski, ale aplikować o środki na realizację tych działań będą mogły na przykład organizacje pozarządowe - opowiada Beata Wachniewska- Mazurek. - Realizacja tego zależy w dużej mierze od chęci wspólnot mieszkaniowych, które też mogą sięgać po środki.
Jak podkreślali organizatorzy spotkania, program rewitalizacji nie będzie mógł zostać zrealizowany bez zaangażowania ludzi mieszkających w poszczególnych dzielnicach. Skoro jednak głównym motorem napędowym tych działań mają być mieszkańcy, co w przypadku, gdy nie uczestniczą w konsultacjach? - To jest dla nas bardzo przykre, że nie ma mieszkańców, bo nie słyszymy ich głosu. Przyszły osoby, które również znają specyfikę tej dzielnicy, bo tu pracują i są często zaangażowane społecznie. Chcielibyśmy też usłyszeć co mają do powiedzenia ludzie, którzy na co dzień nie angażują się w sprawy społeczne i poznać, jaki jest ich pogląd - zaznacza Beata Wachniewska- Mazurek.
Brak uczestnictwa w konsultacjach nie oznacza, że nie można już wnosić uwag. - Swoje propozycje czy opinie można wysłać e-mail'em do pana Krzysztofa Kasicy z Departamentu Strategii i Rozwoju Urzędu Miejskiego w Elblągu - zapewnia Beata Wachniewska- Mazurek. - Jednak na takich spotkaniach łatwiej można wyrazić to, co ma się do powiedzenia, dlatego zachęcam do uczestniczenia w konsultacjach.
Kolejne spotkanie odbędzie się we wtorek, 21 kwietnia w Szkole Podstawowej nr 1 im. Adama Mickiewicza (ul. Daszyńskiego 1). Zorganizowane zostanie dla mieszkańców Rejonu ul. Browarnej i Robotniczej.
Ciekawi mnie bardzo cóż to takiego pokazuje koleżaneczka w żółtym pulowerku, a tego czegoś nie widzi ów zakłopotany funkcjonariusz?
dziunie milicja wam pomoże ! na wykresach oraz planszach !!!!