Po raz drugi w naszym mieście Regionalne Centrum Wolontariatu organizuje Akcję MIŚ "Nie bij mnie -kochaj mnie!", nad którą patronat objęła WOŚP. Ok. 50 wolontariuszy uzbrojonych w 500 pluszowych misiów będzie dziś zwracać uwagę na problem przemocy wobec dzieci.
Pierwsza akcja odbyła się w Elblągu w grudniu 2013 r. - Za pierwszym razem akcja była organizowana jako ogólnopolska akcja pod patronatem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku WOŚP ma patronat, ale już każde miasto indywidualnie ustala czas, w jakim odbędzie się akcja - wyjaśnia Patrycja Kempińska, koordynator pracy woluntarystycznej w Regionalnym Centrum Wolontariatu w Elblągu. - My uznaliśmy, że idealnym dniem będzie 16 kwietnia.
O godz. 10.00 w miasto wyruszyła pierwsza grupa. Za cel obrała CH Ogrody, ale to nie jedynie miejsce, w którym zawitają wolontariusze. - Pluszaki z karteczkami o haśle "Nie bij mnie - kochaj mnie!" będą pozostawiane w całym Elblągu na ławkach, przystankach autobusowych itp. 500 maskotek będzie czekało na swoich nowych właścicieli - dodała Patrycja Kempińska. - Jeśli któryś z przechodniów będzie miał pytania, dlaczego to robimy, każdy wolontariusz z chęcią udzieli takich informacji.
A jaki jest cele akcji?
Chcemy uwrażliwić mieszkańców naszego miasta, że nie można przechodzić obojętnie, kiedy dziecku dzieje się krzywda. Trzeba reagować. O przemocy, która występuje wobec małych dzieci, słyszy się coraz częściej. Dzieci często nie wiedzą do kogo się zgłosić, komu powiedzieć o tym, co się dzieje. Warto, aby dorośli sami zwracali uwagę na przejawy przemocy, np. na awantury domowe, gdzie słyszy się płacz dziecka czy nawet przypadki, kiedy matka szarpie dziecko na chodniku
- zaznacza Patrycja Kempińska.
Jak przyznała Patrycja Kempińska organizatorzy chcą sprawdzić, czy przechodnie zatrzymają się na chwilę i zwrócą uwagę na przesłanie przekazywane przez maskotkę. - Chcieliśmy pokazać, że warto jest podejść do małej, bezbronnej osoby - stwierdziła Patrycja Kempińska.
widziałam zajączka wiszącego na bramie przedszkola Bratek na Słonecznej - smutna historyjka.Widziałam jak ludzie zatrzymywali się koło niego.
a ja ani jednego pluszaka na miescie niw widzialem, a btlem po 11-stej
Ja tez bardzo chcialam nabyc jednego z nich. Niestety ani przed 10 ani o gldzinie 14 nie spotkalam zadnego z wolontariuszy :(
a mi się udało przygarnąć takiego pluszaka :)
Było, było dużo ale na szczęście bardzo szybko znajdowały właścicieli.. taka była ich misja :)
A ja mam pluszaka ze zdjęcia nr 8 i przygarnęłam go dopiero o 16:30 :)