Wczoraj, 7 marca, odbyła się kolejna edycja Biegu na Sześć Łap, tym razem z okazji Dnia Kobiet. Elblążanie cieszyli się czasem spędzonym na świeżym powietrzu oraz zabawą ze schroniskowymi zwierzętami. Mieszkańcy zdają sobie sprawę, jak trudno jest stracić ukochany dom. - Druga osoba bardziej zatroszczy się o człowieka, a nie o zwierzę, więc ich los biorą w swoje ręce osoby, które czują taką odpowiedzialność – mówiła uczestniczka biegu.
W sobotni poranek, po raz kolejny na terenie schroniska zebrało się mnóstwo elblążan, którzy przybyli wspomóc elbląskie schronisko i sprawić radość czworonogom. Standardowo organizatorzy rozpoczęli od rozgrzewki z uczestnikami. Następnie wolontariusze wydawali kolejno psy. Elblążanie zapoznają się ze swoimi zwierzakami i wyruszają w trasę.
Uczestnicy biegu są podzieleni na trzy grupy : biegnącą, biegnąco-maszerującą oraz maszerującą. Wyznaczona trasa pokonywana jest w ok. dwie godziny. Podczas spaceru odbywają się krótkie postoje oraz jeden dłuższy, na głównej polance Bażantarni. Po powrocie na uczestników czeka mały poczęstunek.
W sobotnim biegu udało się wyprowadzić ok. 40 psów. Były ruchliwe i żywiołowe, a merdające ogony wokół świadczyły o tym, że spacer można zaliczyć do wyjątkowo udanych.
Bieg na Sześć Łap jest wspaniałą okazją, by zaszczepić w dzieciach miłość do psów, a jednocześnie do wspólnego spędzenia czasu z rodziną na świeżym powietrzu.
Przyszłam z dziećmi i mężem ze względu na to, że bardzo lubimy zwierzęta. Wiadomo, że druga osoba bardziej zatroszczy się o człowieka, a nie o zwierzę ta, więc ich los biorą w swoje ręce osoby, które czują taką odpowiedzialność. Uwielbiam spędzać czas na świeżym powietrzu, więc jeżeli jest taka możliwość to korzystamy z takiej formy aktywności. Dzięki temu dzieci uczą się, że można przyjemnie spędzić czas nie tylko przed komputerem
– opowiedziała nam 32-letnia Ania, uczestniczka.
Dla miłośników zwierząt przypominamy, że schronisko otwarte jest przez cały czas. Osoby od 15 roku życia mogą zostać wolontariuszem i pomagać pracownikom w wolnych chwilach.
Jeśli ktoś lubi zwierzęta, wolontariat jest dla nich wspaniałą przygodą. Daje on dużą satysfakcję z poznania innych osób. Okazuje się, że wspólna pasja łączy ludzi. Można spędzić czas z czworonogami i przekazać im swoją miłość. Im sprawiają przyjemność banalne sytuacje np. jak się je głaszcze czy kąpie. Są bardzo wdzięcznymi zwierzętami i różnią się od „domowców”. Kiedy pies jest zamknięty cały czas w boksie, nie czuje prawdziwej miłości właściciela, bo wolontariusze muszą ją dzielić na wszystkich po równo. Jednak jeśli już poczuje ciepło prawdziwego domu, zostaje prawdziwym przyjacielem na całe życie, bo docenia szansę jaką dostał.
– mówi 19-letnia Agnieszka, która zdecydowała się na wolontariat 4 lata temu.
Organizatorzy zapraszają wszystkich elblążan na kolejny bieg, który odbędzie się 11 kwietnia.
Ciekawe czy posprzątali po pieskach?;)
zgred to może niech leśniczy przebiegnie się po lesie i kupy saren i dzików sprząta....
Bosko by było gdyby każdy z nich poszedł od razu do swojego nowego kochanego domu
Pies to obowiązek ....ale i najwierniejszy przyjaciel . A czego się nie robi dla przyjaciela ?? Ładne zdjęcia... zwłaszcza 24 i 33 : )
SM powinna karać właścicieli czworonogów nie sprzątających po swoich pupilach przynajmniej po 500 PLN.wtedy był by porządek.
Było super za tydzień kolejny bieg ( 11 kwietnia ) =^ ^=