Tylko do końca roku, przyznawanie kredytów hipotecznych nie będzie wymagało wkładu własnego. Od stycznia 2014 roku zostaną wprowadzone nowe zasady przyznawania kredytów na mieszkanie lub budowę domu, które zakładają m.in. 5 procentowy wkład własny.
Od nowego roku rusza znowelizowana przez Sejm rekomendacja S. Zgodnie z nią, wszystkie osoby, które będą starać się o kredyt hipoteczny, muszą liczyć się z tym, że zaciągnięcie go wymagać będzie wkładu własnego w wysokości co najmniej 5 proc. wartości nieruchomości. Co za tym idzie, osoby, które nie posiadają oszczędności, nie dostaną kredytu na mieszkanie.
Przyjęta rekomendacja S, zakłada także rokroczne podwyższanie się stopy procentowej wkładu własnego. - Każdego roku ten wkład własny będzie powiększany o kolejne 5 procent. W okresie 4 lat, czyli do 2017 roku, ten wkład własny będzie wynosił 20 procent wartości nieruchomości – mówi doradca finansowy Open Finance, Adam Jasiński.
Po wejściu w życie nowych zasad udzielania kredytów, nie będzie go można uzyskać na okres dłuższy jak 35 lat. - Banki będą miały za zadanie rekomendację klientom okres kredytowania do 25 lat. Jeśli klient zażyczy sobie wydłużenie tego czasu, jest to możliwe, pod warunkiem, że nie przekroczy 35 lat – mówi konsultant Open Finance. - Obecnie udziela się kredytów nawet na 50 lat – dodaje.
Korzystnie zapowiada się jedna ze zmian wprowadzonych w rekomendacji S. - Zdolność kredytową wylicza się przyjmując, że zobowiązanie zostanie spłacone w ciągu 25 lat. Od stycznia, ta granica będzie przesunięta do 30 lat. To oznacza, że osoba starająca się o kredyt w wysokości załóżmy 250 tysięcy zł., będzie mogła uzyskać około 25 tysięcy złotych więcej – mówi Adam Jasiński.
Osoby, które planują zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego, od nowego roku będą musiały spełnić szereg wymagań, którym już na dzień dzisiejszy ciężko sprostać.
"Kredyt hipoteczny 2014 - jeszcze trudniejszy do zaciągnięcia" i to jest POlityka prorodzinna dla młodych ludzi !!?? Ręce opadają .
Tak jest, ręce opadają chyba, że to blef tłustych bankierów...stawiam na to.
Sprzedaż mieszkań musi spaść, albo ceny muszą iść w górę, bo wybrancy narodu POkupwali mieszkań i stoją puste a ceny spadły. Więc wymyślili sobie ze jak ogranicza sprzedaż to zarobią na wynajmie. A tobie motłouchu wciskają ze jest kryzys.
Kredyt mieszkaniowy to jedno a pozostałe opłaty "obsługujące kredyt"to drugie. Dla tych co myślą ,że kredyt mieszkaniowy to bandyckie odsetki 70% raty+30% kapitału są w błędzie. Dochodzą jeszcze opłaty bandyckie bankowe,ubezpieczeniowe, kartowe, prowizyjne, notarialne ii wiele innych. I tak z raty 1000 zł masz w sumie 1200. ***yzm kwitnie.
Nie ma co się dziwić, że wiele osób nie będzie mogło sobie pozwolić na zakup mieszkania. Dlatego dla młodych ruszył program MdM. A z drugiej strony wymagany wkład własny uważam za dobre rozwiązanie, ponieważ zmusza i to z dużym wyprzedzeniem, do oszczędzania pieniędzy. Poza tym kredyt hipoteczny będzie tańszy, pomniejszony o wysokość wkładu. Tutaj można zobaczyć jak kształtuje się w bieżącym roku i w poszczególnych latach: http://investpuls.pl/kredyty_hipoteczne/kredyt-hipoteczny-wklad-wlasny.php O ile jeszcze przy małych kwotach kredytu jest to niewielka suma, ale przy bardzo dużym kredycie, np. 400 tys zł., wkład własny w 2017 wyniesie 80 tys zł... 40 tys zł więcej i już można szukać kawalerki...