Zdanie naszych czytelników jest dla nas bardzo ważne. Niezależnie od tego, czy chodzi o sprawy pozornie błahe i przyziemne, czy o sprawy większej wagi. Na naszą redakcyjną skrzynkę przychodzą wiadomości od mieszkańców, na które staramy się reagować. Zwróciła się do nas m.in. Pani Irena i Pan Michał, którzy za pośrednictwem naszego dziennika proszą o pomoc mieszkańców. Czy takie komunikaty pomagają?
Obie sprawy dotyczą odnalezienia świadków zdarzeń i pomoc w ustaleniu sprawców czy wyjaśnieniu sytuacji drogowej. Czy takie apele faktycznie przyczyniają się do rozwiązania sprawy? Zapytaliśmy oficera prasowego asp. Krzysztofa Nowackiego z KMP w Elblągu. - Jeżeli ze swojej strony publikujemy taki komunikat, wyznaczamy zawsze osobę, która takim zadaniem się zajmuje. Świadkowie lub osoby, które wiedzą coś w tej sprawie po prostu się z nami kontaktują – mówi oficer prasowy.
Elbląska Policja często zwraca się z komunikatami o ustalenie świadków. - Najczęściej dotyczą one ustalenia świadków kolizji, wypadku. Jeżeli mamy problem z ustaleniem winnego, staramy się takie komunikaty wysyłać – mówi Krzysztof Nowacki. - Coraz częściej to zwrócenie się do mieszkańców powoduje odnalezienie świadka. Zdarza się, że nawet w kilka minut po zamieszczeniu takiego komunikatu zgłaszają się osoby pomocne – dodaje.
Świadkowie zdarzeń często pomagają Policjantom w określeniu winy. - Kiedy jest kolizja drogowa, jeden i drugi uczestnik mówi, że jechał na zielonym świetle i miał pierwszeństwo, a znajdzie się świadek, który zaprzeczy którejś wersji, to jest to dla nas kluczowe dla określenia winy, kto ponosi karę za takie zdarzenie drogowe – mówi Krzysztof Nowacki.
Z ustaleniami sprawców bywa ciężej, ponieważ świadkowie nie zawsze dostrzegają lub pamiętają znaki identyfikacyjne. - Zdarza się, że dzięki pomocom świadków określamy drogę, jaką podążał sprawca. Wtedy za pomocą nagrań z monitoringu możemy ustalić np. numery tablic rejestracyjnych – mówi oficer prasowy.
Sprawy z jakimi zgłosili się do nas mieszkańcy dotyczą dwóch zupełnie odmiennych wydarzeń. Pani Irena pisze: W dniu wczorajszym (6 sierpnia), między godziną 21.00 a 22.00 na parkingu przy ul. Robotniczej doszło do napaści. Nieznany nam mężczyzna podszedł do auta, otworzył drzwi i uderzył z pięści w twarz mojego brata, po czym skradł kluczyki ze stacyjki i oddalił się. Zdarzenie miało miejsce na parkingu przy boisku, przy bloku 176. Bardzo prosimy osoby, które mogły widzieć to zajście o pomoc w ustaleniu sprawcy. Sprawa został zgłoszona na Policje, jednak pomoc życzliwych ludzi może okazać się bezcenna. Bardzo dziękujemy. Poszkodowani.
Z kolei Pan Michał prosi o pomoc w znalezieniu świadków zdarzenia jakie miało miejsce w dniu wczorajszym (6 sierpnia) w Elblągu o godz 15:05 na ulicy Grunwaldzkiej. Pisze on: Jechałem moim autem z Gronowa Górnego w stronę stacji PKP i na wysokości piekarni Bogdanka pojazd marki Fiat Strada pick-up (numer rej. jest mi znany) wyprzedzał kilka pojazdów jadących prawidłowo. Kierowca wyzywał innych użytkowników drogi, którzy nie chcieli być staranowani przez pojazd jadący na nich na czołowe zderzenie – pisze czytelnik. - Po kilku chwilach pojazd ten znalazł się na tyle mojego pojazdu i znów rozpoczął manewr wyprzedzania na przejściu dla pieszych, próbując zmusić mnie do zjechania na krawężnik, gdyż z naprzeciwka jechały inne pojazdy – informuje Pan Michał.
Manewry tego człowieka były okupione użyciem klaksonów innych kierowców oraz reprymendą słowną. Kiedy zatrzymałem się na wysokości stacji diagnostycznej na rogu ul.Sadowej, ten zwariowany kierowca groził mi i wyzywał – relacjonuje Pan Michał. - Całe to zdarzenie zgłosiłem oczywiście na Policję, ale domyślam się, że kierowca tego pojazdu na pewno się nie przyzna i będzie próbował się wymigać od odpowiedzialności oraz wysokiego mandatu – dodaje.
Mieszkaniec apeluje: Drodzy Państwo nie pozwólmy takiemu łajdakowi bezkarnie poruszać się po drogach naszego miasta, gdyż kiedyś może kogoś zabić, aż strach pomyśleć co mogłoby się wydarzyć, gdybym jechał z moją córcią i znalazłbym się w takiej sytuacji.
Obie sprawy zostały zgłoszone i zajmuje się nimi Policja. Osoby, które mają wiedzę na temat tych zdarzeń mogą zgłaszać się telefonicznie pod numerem 997.
W takich i wielu innych sprawach, pomoc mieszkańców może przyczynić się do rozwiązania sprawy czy ukarania winnego. Pozytywny finał, dzięki pomocy mieszkańców, miała sprawa zaginionego Pana Bogdana, o którym informowaliśmy wczoraj. Dziś otrzymaliśmy informacje od córki zaginionego, że mężczyzna odnalazł się w szpitalu. Miał zawał. Dzięki szybkiej reakcji czytelników rodzina odnalazła Pana Bogdana. Dziękujemy za pomoc.
Nie czytam bo mi się nie chce, ale prawda jest taka, że ludzie demaskują przestępców, policja ich łapie jak ludzie im ich wystawią i policja zawsze zbiera laury, sad story.
Do Eeeyy: no właśnie nie czytasz, a to błąd, wczytaj się bo tu jest właśnie pochwała dla postaw obywatelskich, pochwała od służb. Budujmy społeczeństwo obywatelskie - nie policyjne, ale obywatelskie, ze świadomością, że nie ma zgody na krzywdzenie innych.
Dochodzenie naszej kochanej policji wygląda tak. Przyjmują informację, jak nikt im palcem nie pokaże, a najlepiej nie zaprowadzi do sprawcy to po paru tygodniach/miesiącach przychodzi informacja że sprawcy nie ustalono. W moim przypadku miałem nr.rejestracyjny pojazdu sprawcy a oni mi że nie są w stanie ustalić sprawcy kolizji mimo iż marka i nr.rejestracyjny pasowały do marki pojazdu w ich śmiesznej bazie danych. Chory kraj. Trzeba uciekać bo tutaj nic dobrego nie będzie.
co by nie mówić policja jest najbardziej źle ocenianą służbą mundurową. chciał nie chciał po prostu .....
Policja jest oceniana dobrze jak służy ludziom a źle jak słuzy władzy.
To jest chore... Zawsze znajdą się tacy "porządni", którzy muszą podkablować, bo sąsiad go wyprzedził, albo z pośpiechu popchnął i już wielki "pirat drogowy" i " rozbój"... Żałosne, szkoda że nie ma paragrafu na kogoś kto jest piz***ą!
Gdzie znajdę film z tym rowerem ?
Jeśli będzie panowała znieczulica i my sami będziemy dawać przyzwolenie na chamstwo, napady, pobicia etc., to nic się nie zmieni, a bandyci będą czuli się bezkarni. Jeżeli jednak znajdą się tacy, którzy będą mięli odwagę reagować i będzie ich coraz więcej, to naprawdę można wiele zmienić. Stop znieczulicy!