1 listopada powszechnie zwany jest Świętem Zmarłych. Czy ten dzień rzeczywiście się tak nazywa?
Za czasów PRL-u, by ze święta tego zrobić świecką uroczystość, nazywano je właśnie Świętem Zmarłych, lub inaczej dniem Wszystkich Zmarłych, które to określenia utrwaliły się niektórym ludziom. Jednak oficjalna nazwa brzmi dzień Wszystkich Świętych. Pochodzi ona od faktu, iż w kościele rzymskokatolickim tego dnia powinno czcić się właśnie świętych, a nie, jak to się powszechnie sądzi, wspominać zmarłych.
Prawdziwe „Święto Zmarłych”, a więc Zaduszki, obchodzi się 2 listopada. Wtedy to w kościołach modli się za dusze zmarłych znajdujących się w czyśćcu.
Tak więc logicznym byłoby odwiedzanie grobów naszych bliskich zmarłych drugiego dnia listopada, ale fakt, iż Wszystkich Świętych jest dniem wolnym od pracy, ułatwia przemieszczanie się nawet na odległe cmentarze. To właśnie pierwszego listopada spotykamy się całymi rodzinami przy grobach naszych najbliższych i znajomych. Przyozdabiamy pomniki kwiatami, zapalamy znicze i modlimy się w intencji zmarłych. Choć ostatnią czynność wykonuje już niewiele osób, gdyż święto to obchodzą również wyznawcy innych religii bądź ludzie nie wyznający żadnej z nich.
Inną możliwością wspominania zmarłych są wypominki. Jest to forma modlitwy za zmarłych, polegająca na wyczytywaniu ich imion. Odczytuje się je w kościołach przez osiem dni od pierwszego do ósmego listopada.
Jednak nieistotne jest to, czy w coś lub kogoś wierzymy, a także czy na cmentarz przychodzimy pierwszego czy drugiego listopada. Ważna jest nasza pamięć o ludziach, którzy już odeszli.
Bez urazy ale Ameryki nie odkryliście tym artykułem, przecież to jest powszechnie znane wszystkim od zawsze :/
Nic podobnego- to nadal jest wiedza tajemna dla wielu, nawet katolików :-)
Jakiś katol napisał co wymyślił........