Piłkarze trzecioligowej Olimpii mieli w środę rozegrać mecz rundy wstępnej Pucharu Polski z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Spotkanie nie dojdzie jednak do skutku, gdyż sztab szkoleniowy i zarząd klubu postanowiły wycofać drużynę z tych rozgrywek. Na taką decyzję wpływ miała m.in. kompromitująca porażka w przedostatnim sparingu z Cartusią Kartuzy na własnym stadionie.
Niestety nikt nie liczył się z opinią samych kibiców, którzy z pucharową przygodą wiązali wielkie nadzieje. Po zwycięskim finale z Jeziorakiem Iława apetyty sympatyków Olimpii na osiągnięcie sukcesu w rozgrywkach centralnych Pucharu Polski wzrosły. Olimpijczycy w losowaniu rundy wstępnej natrafili na trzecioligowy Ruch Wysokie Mazowieckie. W przypadku zwycięstwa w tym meczu, elblążanie zagraliby z pierwszoligową Jagiellonią Białystok. Dziś już wiadomo, że spotkania te nie dojdą do skutku.
Jaki był powód tak drastycznej decyzji? Trener Zbigniew Kieżun widzi ją w porażce swojego zespołu z Cartusią Kartuzy w minioną środę. Elbląski zespół przed własnymi kibicami pokazał się z jak najgorszej strony przegrywając z trzecioligowcem z Pomorza aż 0-5. W meczu tym trener Kieżun wystawił dwie zupełnie inne jedenastki. W pierwszych 45 minutach wystąpili piłkarze, którzy prawdopodobnie tworzyć będą podstawowy skład, natomiast w drugiej połowie zagrali młodzieżowcy wsparci zawodnikami, którzy nie znaleźli uznania w oczach trenera. Do przerwy Olimpia przegrywała 0-1. W drugiej odsłonie młodzież straciła kolejne cztery gole i mecz zakończył się zupełną klęską.
To właśnie młodzi zawodnicy Olimpii mieli zagrać w jutrzejszym meczu z Ruchem. Szkoleniowiec elblążan chciał w ten sposób oszczędzić pozostałych piłkarzy przed sobotnim, inaugurującym sezon meczem z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie. Jak tłumaczy trener Zbigniew Kieżun, nie chce on powtórki z rozrywki i kompromitacji na cały kraj. Jego zdaniem tak daleki wyjazd mógłby negatywnie wpłynąć na przygotowanie zespołu do spotkania derbowego.
- Liga jest dla nas najważniejsza. Nie chcemy ryzykować niepotrzebnych kontuzji, a takie są już w naszym zespole. Na drobne dolegliwości narzekają m.in. Michał Gruszczyński, Sławomir Mazurkiewicz i Michał Tomczyk, dlatego postanowiliśmy wycofać się z Pucharu i oddać mecz walkowerem – wyjaśnia drugi trener Olimpii Jerzy Fiłonowicz.
Czy ten krok okaże się właściwy, pokaże nam mecz z Drwęcą (11 sierpnia, godz. 17, stadion przy Agrikola). Gorzej, jeśli i on zakończy się wpadką. Jak wtedy tłumaczyć ją będzie trener Kieżun?
Fot. d-ave / Wojewódzki Puchar Polski - trofeum, które wręczono Olimpii po zwycięskim meczu z Jeziorakiem w czerwcu tego roku.
NIe no jeszcze takiej bzdury chyba nie widziałem. Tak walczyli o wejście do tych rozgrywek Pucharu Polski, aby teraz oddać mecz walkowerem bo jakiś jeden inny mecz im nie wyszedł??? To jakiś debilizm i chyba ten treenr nie myśli że kibice w to uwierzą. Może wielkie pieniądze się za tym nie kryją ale każdy ma też inne poczucie wielkości.
to szczyt chamstwa z strony trenera i kierownictwa kibice czekali na te mecze liczac po cichu na gre z dobrymi zespolami a oni po prostu stchorzyli to nie jest olimpia to jest cykoria ludzie chodzcie lepiej na concordie elblag bo tam graja ludzie z miasta a nie z suwalk i olsztyna pozdro
porażająca decyzja trenera to wielki skandal !!!
Czy rywalizacja sportowa polega na oddawaniu meczów walkowerem? A gdyby mieli grać w środę mecz ligowy własnie z Ruchem to co też by nie pojechali?
Dawno mówiłem żeby pogonic do dziadostwo