Nie udało się piłkarkom ręcznym Kram Startu odrobić sześciobramkowej straty z pierwszego meczu półfinału Pucharu Polski z Pogonią Szczecin. W środowym meczu rewanżowym w Elblągu, zawodniczki Andrzeja Niewrzawy pokonały rywalki 28:24. Mimo wygranej w finale tych rozgrywek zagrają szczecinianki.
Gospodynie podbudowane sobotnim ligowym zwycięstwem nad Pogonią 27:20, mocno wierzyły, że uda im się odrobić 6 bramek straty. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć większej niż dwie bramki przewagi. Przyjezdne grały bardzo mądrze w obronie i długo rozgrywały piłkę w ataku. Wszystko to sprawiło, że na przerwę schodziły przegrywając zaledwie dwoma trafieniami 11:13.
W drugiej połowie elblążanki starały się podkręcić tempo, ale zawodniczki Pogoni na zbyt wiele im nie pozwalały. Środowy mecz nie przypominał już tego z soboty, gdy Start potrafił zbudować kilkubramkową przewagę. Niestety szczypiornistkom Startu nie udało się wyjść na większe niż cztery trafienia prowadzenie. Ostatecznie cały mecz zakończył się zwycięstwem gospodyń 28:24, który dał jednak awans przyjezdnym. Tym samym Kram Start nie powtórzy wyczynu sprzed roku. Tym razem w finale Pucharu Polski zagra Pogoń. Szczecinianki swojego przeciwnika poznają w czwartek, a będzie nim zwycięzca rywalizacji MKS Perła Lublin - Metraco Zagłębie Lubin.
Kram Start Elbląg - SPR Pogoń Szczecin 28:24 (13:11)
Kram Start: Szywerska, Powaga - Balsam 3, Choromańska, Świerczek, Waga 4, Jędrzejczyk 1, Dorsz 2, Kwiecińska, Kozimur 1, Szynkaruk, Lisewska 10, Stokłosa, Świerżewska 3, Yashchuk 4.
Pogoń: Krupa, Zimny - Bancilon 1, Noga 4, Cebula 2, Królikowska 2, Marcikova, Koprowska 2, Nosek 2, Zawistowska, Kochaniak, Blażević 7, Gadzina 4.