Mikołaj Kowalczyk, grający ostatnio w zespole juniorów młodszych Concordii, najbliższe pół roku spędzi na wypożyczeniu w drużynie trampkarza Arki Gdynia. - Mikołaj jest kolejnym przykładem, że szkolenie w akademii piłkarskiej Concordii stoi na wysokim poziomie i że kształtują się tu prawdziwe talenty, które mają szansę zajść dużo wyżej w piłce – mówi Marcin Szweda, koordynator grup młodzieżowych i trener juniorów młodszych MMKS Concordia Elbląg.
Mikołaj Kowalczyk urodził się 3 listopada 2003 r. w Elblągu. W Concordii spędził 5 ostatnich lat. Przygodę z piłką zaczynał jednak w innym elbląskim klubie, w którym nie dostrzeżono jego talentu.
Na początku grałem w Olimpii Elbląg, ale nie podobało mi się w tej drużynie i postanowiłem przyjść do Concordii. Przez pierwsze 4 lata trenowałem pod okiem trenera Krzysztofa Machińskiego, a ostatnie pół roku spędziłem ze starszymi chłopakami z rocznika 2001 i 2002 u trenera Marcina Szwedy. W Concordii czułem się bardzo dobrze, była fajna atmosfera i ciekawe treningi
– przyznaje Mikołaj Kowalczyk.
Jak zaznacza trener Marcin Szweda, Mikołaj zrobił w Concordii olbrzymi postęp.
Po przyjściu do Concordii Mikołaj nie był nadzwyczaj wyróżniającym się zawodnikiem. Przez te wszystkie lata pracował jednak w naszej akademii u trenera Machińskiego jak równy z równym. To dało efekt, bo zrobił milowe postępy. Ciężką pracą doszedł do kadry województwa, uczestniczył w obozie Letniej Akademii Młodych Orłów oraz został kadrowiczem programu LOTOS
– wylicza trener Szweda.
14-latek na tyle wyróżniał się swoimi umiejętnościami, iż w Concordii zdecydowano, że wzmocni zespół juniora starszego.
- Przez ostatnie pół roku, gdy Mikołaj trenował z juniorami młodszymi, mogę ocenić jego umiejętności techniczne bardzo wysoko. Na tle dwa lata starszych chłopców potrafił swoją techniką zadziwiać. Chłopak wyróżnia się nie tylko na tle swoich rówieśników, ale i na tle starszych – przyznaje Marcin Szweda.
Na jego talencie poznali się również obserwatorzy i trenerzy gdyńskiej Arki, do której zostanie wypożyczony na pół roku. Od rundy wiosennej Mikołaj występować będzie w zespole Arki z rocznika 2003, który awansował do Centralnej Ligi Trampkarza. Jak doszło do tego transferu?
Miesiąc temu zostałem zaproszony na testy do Gdyni, gdzie zagrałem w meczu pomiędzy testowanymi zawodnikami. Po tygodniu do Concordii przyszło zaproszenie na dalsze treningi z zespołem trampkarza Arki Gdynia. Następnie, w zeszłym tygodniu uczestniczyłem w obozie sportowym Arki w Grodzisku Wielkopolskim. Po tym obozie Arka zaproponowała półroczne wypożyczenie – opowiada Mikołaj. - Chciałbym przez te pół roku pokazać się na tyle dobrze, bym mógł trafić na stałe do Arki i móc grać w pierwszym zespole z rocznika 2003 występującym w Centralnej Lidze Trampkarza. Moim marzeniem jest również otrzymanie powołania do młodzieżowej reprezentacji Polski
– zdradza 14-latek z Concordii.
W klubie z Krakusa przyznają, że jeżeli Arka zdecyduje się na transfer definitywny, to Concordia z pewnością rozpatrzy taką ofertę, gdyż gra w tym klubie będzie dla Mikołaja szansą na dalszy rozwój.
Na pewno Concordia dużo mi dała. Gdybym został w Olimpii, nigdy nie zostałbym zauważony przez Arkę. Dziękuję Concordii za te wszystkie lata spędzone w tym klubie
– dodaje Mikołaj Kowalczyk.
brawo - w najbardziej utytułowanym klubie Pomorza, z tradycją pracy z młodzieżą naprawdę może się chłopak rozwinąć...
Nie ma to ja spalić za sobą mosty w jedynym sensownym klubie ze swojego miasta. Brawo! Dojrzałość aż od niego zieje.
Nie rozumiem po co czepiać się chłopaka, który szczerze mówi o tym, że nie czuł się dobrze w Olimpii i pewnie ciężko było mu się tam rozwijać, a w Concordii dostał skrzydeł. Każdy ma prawo szukać swojego miejsca i swojej drogi, i też szukać ludzi (trenerów), z którymi dobrze mu się pracuje.
@Szatan - bo nigdy nie wiesz, gdzie Cię los pokieruje za rok czy dwa, zwłaszcza jeśli jako pomysł na życie obrałeś sobie drogę piłkarza. Gość jeszcze NIC nie osiągnął, a mimo to przygodę z mediami rozpoczyna od ataku na najpopularniejszy klub w mieście. Po co? Można to było przedstawić tak: Na początku grałem w Olimpii Elbląg, ale ostatecznie bardziej odpowiadała mi wizja mojego rozwoju przedstawiona przez Concordię, z którą postanowiłem się związać(...) Nie lepiej?
racjonalnie - to co napisałeś w ostatnim zdaniu właśnie wynika z artykułu, tylko powiedziane słowami 14-latka, być może jeszcze zacytowanymi niedokładnie. Nie widzę w tym artykule chęci obrażania kogokolwiek, w komentarzach za to tak. Chłopak mówi, że nie odpowiadała mu drużyna w Olimpii i dodał, że gdyby tam został pewnie nie rozwinąłby się tak dobrze, żeby interesowały się nim kluby z wyższej półki. I pewnie też wie o tym, że obecnie drużyna rocznika 2003 w Olimpii jest na dobrym poziomie, ale wtedy DLA NIEGO nie była to dobra opcja. Gratulacje dla Mikołaja i trenerów, a także rodziców, szacunek dla włożonej pracy.
racjonalnie - w "najpopularniejszym klubie w mieście" funkcjonuje zasada, że młodzi zawodnicy nie jeżdżą na testy. Jeśli ktoś chce, podejmuje ryzyko i robi to "po cichu". Na pewno są tam też talenty, które chociaż zauważane przez inne kluby, nie mają możliwości spróbowania swoich sił na wyższym poziomie. Nie będę tu snuć domysłów czym jest to spowodowane, ale najważniejsze powinno być dobro młodych chłopaków.
No chyba nikt racjonalnie myślący nie pomyślał że te słowa powiedział 14 latek?! Artykuł napisał meblowy prezes, którego boli Olimpia i który układa "trenerowi" tak skład żeby synkowie grali.
Ta Olimpia to patafiany maja takiego chłopaka zamiast się dogadać zainwestować w młodych chłopaków to nic w tej sprawie sie nie robi . Inni wypożyczają i korzystają. Żal, żal, żal
Niestety Olimpia nie pozwala i zabrania młodzieży na jakiekolwiek testy!! Dochodzi nawet do zastraszania - roczniki 2001 2002 2003 wiedzą co nieco na ten temat.
To raczej rodzicom nie podobało się w Olimpii . Kto jest rodzicem ten wie , że dzieci wynoszą z domu nastroje rodziców . Poza tym rocznik 2003 Olimpii właśnie uzyskał awans do Centralnej Ligi Trampkarza , nomen omen ten sam poziom rozgrywek w którym gra Arka a trenerem jest Bartek Florek , były piłkarz i trener Concordii zresztą. Niemniej życzę chłopakowi sukcesów i bogatej kariery a rodziców przestrzegam przed hura optymizmem bo do zostania piłkarzem jeszcze długie lata ciężkiej pracy.