W meczu 2 kolejki IV ligi Concordia Elbląg zremisowała bezbramkowo z Motorem Lubawa. Niemal cały mecz minął pod dyktando pomarańczowo-czarnych, którzy nie potrafili zamienić sporej przewagi na choćby jedną bramkę. Tym samym rozgrywany na stadionie przy ul. Agrykola pojedynek zakończył się podziałem punktów.
Sztab szkoleniowy Concordii na mecz przeciwko Motorowi desygnował na murawę tę samą jedenastkę, co na wygrany pojedynek pierwszej kolejki z Unią w Suszu. Elblążanie przez pierwsze pół godziny meczu przeważali nad rywalem, jednak nie potrafili tego przełożyć na gole. Później mecz się wyrównał. Niestety w pierwszej połowie z murawy wiało nudą, bo sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo.
Nieco ciekawiej zrobiło się po przerwie. Concordia już od pierwszych minut drugiej połowy zaatakowała i starała się szybko objąć prowadzenie. W 54 minucie gospodarze wykonywali rzut wolny. Piłkę w pole karne dośrodkował Michał Pietroń, a na bramkę Motoru uderzał głową Edil de Souza Barros. Strzał brazylijskiego obrońcy sprawił bramkarzowi z Lubawy spore problemy. Damian Szuszczewicz na raty złapał piłkę, która po pierwszej interwencji otarła się o słupek. W 66 minucie po kolejnym dośrodkowaniu w pole karne Pietronia, golkiper Motoru źle wyszedł do piłki i ta trafiła pod nogi Tomasza Bejuka. Napastnik Concordii próbował przelobować Szuszczewicza stojąc tyłem do bramki, ale uderzył zbyt wysoko piłkę, która przeleciała nad poprzeczką. W 70 minucie Kuba Szymanowski podał do niepilnowanego Kacpra Łazaja, a ten uderzył głową obok słupka.
Przyjezdni przyjechali do Elbląga aby nie przegrać i widać to było w ich grze. Motor mądrze się bronił i wyczekiwał na okazje do kontrataków oraz na stałe fragmenty gry. Jeden z nich mógł przynieść lubawianom bramkę. W 76 minucie goście wykonywali rzut wolny z okolic 16 metra. Do piłki podszedł Paweł Ewertowski i strzelił mocno przy słupku. Piłkę wybronił przed siebie bramkarz Concordii, dobiegł do niej jeszcze Roman Śnieżawski, który próbował dobitki. Adrian Kostrzewski po raz kolejny popisał się jednak świetną paradą, ratując swój zespół przed utratą gola. Pomarańczowo-czarni w ostatnim kwadransie desperacko próbowali zdobyć zwycięską bramkę. W 86 minucie z dystansu szczęścia próbował Pietroń, ale trafił w sam środek bramki i golkiper Motoru nie miał problemów ze złapaniem tego strzału. Losy meczu w trzeciej doliczonej minucie gry mógł odmienić jeszcze Edil de Souza. Piłkę wrzuconą z autu przedłużył do Brazylijczyka Bejuk, a obrońca Concordii oddał strzał głową, który w pięknym stylu wybronił Szuszczewicz. Pojedynek dwóch spadkowiczów z III ligi zakończył się więc bezbramkowym remisem.
Concordia Elbląg – Motor Lubawa 0:0
Concordia: Kostrzewski – Laskowski, Kuss, Edil, P. Pelc (46' Załucki), Pietroń, Szymanowski, Tomczuk, Łazaj (74' Lewandowski), Kuczkowski (67' Watanabe), Bejuk.
Motor: Szuszczewicz – Burchart, R. Śnieżawski, Wodzicki, Margalski (56' M. Piceluk), Ewertowski, Lewalski (67' T. Śnieżawski), Malinowski, Konicz (84' M. Śnieżawski), Olejniczak (74' Gerka), Sobótka.
Żółte kartki: Lewalski, Ewertowski, R. Śnieżawski, Olejniczak (wszyscy Motor), Bejuk (Concordia)
Sędziował: Wojciech Krztoń
W kolejnym meczu Concordia w sobotę, 19 sierpnia zagra na wyjeździe z ostatnimi w tabeli Błękitnymi Pasym.
IV liga - sezon 2017/2018 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Tu zremisowali jakoś.Ale w Pasymiu BATY!!! Bo z beniaminkiem juz tak łatwo nie bedzie .