Szczypiornistki Kram Startu Elbląg zremisowały dziś (17 maja) z Selgrosem Lublin 26:26 i wywalczyły trzecie miejsce w PGNiG Superlidze. To pierwszy po 17 latach przerwy medal dla elblążanek. Po ostatniym gwizdku kończącym mecz w hali sportowo-widowiskowej przy ul. Grunwaldzkiej rozpoczęła się wielka feta, w której uczestniczyło prawie półtora tysiąca kibiców przybyłych na dzisiejszy mecz.
Elblążankom do wywalczenia podium wystarczył remis w potyczce z Selgrosem, gdyż przed ostatnią kolejką Start miał nad lubliniankami jeden punkt przewagi. Gospodynie wspierane prawie półtorej tysięczną widownią nie zamierzały jednak ograniczać się do wypełnienia minimum. Od początku rzuciły się do ataku i po 7 minutach prowadziły 7:3. Kolejne minuty należały jednak do Selgrosu, który zdobywając cztery trafienia z rzędu doprowadził do remisu 7:7. Po kolejnych pięciu minutach Start ponownie wypracował sobie przewagę trzech trafień i po dwóch skutecznych rzutach karnych w wykonaniu Sylwii Lisewskiej oraz bramkach Aleksandry Jędrzejczyk i Aleksandry Stokłosy wygrywał w 20 minucie 11:8. W pierwszej części meczu świetnie w bramce spisywała się Sołomija Szywerska, co sprawiło, że na przerwę elblążanki schodziły prowadząc 15:11.
Na początku drugiej odsłony meczu miejscowe utrzymały rytm gry z pierwszej części spotkania. Po trafieniu Stokłosy w 40 minucie wygrywały już 22:15. Gdy wydawało się, że nic nie jest już w stanie zagrozić sporej przewadze bramkowej gospodyń, Selgros poderwał się do walki. W ciągu sześciu minut zdobył pięć kolejnych bramek i tracił do Startu już tylko dwa oczka (20:22). Wszystko to sprawiło, że w ostatnim kwadransie do elbląskiej hali wróciły emocje i nadzieje lublinianek na wygraną. Przyjezdne na dwie minuty przed końcem zdołały doprowadzić do remisu 25:25 i zrobiło się nerwowo. Na szczęście bramkę dla Startu w 59 minucie zdobyła Sylwia Lisewska i gospodynie znów prowadziły 26:25. Selgros odpowiedział jeszcze trafieniem Aleksandry Rosiak, ale na więcej zabrakło już czasu i cały mecz zakończył się remisem 26:26.
Po zakończeniu meczu w elbląskiej hali wybuchł szał radości i strzeliły korki szampanów. Na ustawione na boisku podium pojawiły się wszystkie zawodniczki Kram Startu oraz sztab szkoleniowy i władze klubu, którym wręczono brązowe medale Mistrzostw Polski oraz pamiątkowy puchar za wywalczenie trzeciego miejsca w lidze.
Pomeczowe komentarze:
Aleksandra Jędrzejczyk, rozgrywająca Kram Startu
- Przed meczem chciałam wesprzeć moje koleżanki z drużyny mentalnie, więc rozwiesiłam w naszej szatni motywacyjne cytaty oraz specjalne koszulki. Szatnia wyglądała pięknie i mam nadzieję, że dziewczynom się to podobało. Jak widać to poskutkowało. Świętować będziemy krótko, bo w sobotę gramy kolejny ważny mecz i ostatni w tym sezonie. Mam nadzieję, że zgarniemy Puchar Polski.
Aleksandra Dankowska, obrotowa Kram Startu
- Patrząc na ten mecz z boku i nie mogąc w nim uczestniczyć, emocje są jeszcze większe niż na boisku. Na boisku ten stres gdzieś ucieka i można go w trakcie meczu wybiegać. Cieszymy się bardzo, że w końcu udało nam się zdobyć ten medal. W tamtym roku zabrakło nam niedużo. Teraz jesteśmy bardzo szczęśliwe.
Sylwia Lisewska, rozgrywająca Kram Startu
- Ciężko to opisać. Są chwile wzruszenia, jest cudowna atmosfera. Na meczu było tyle ludzi. Walczyć z tak mocnym zespołem jak Selgros i zdobyć medal, nie ma wspanialszej rzeczy. Ten sezon to jest coś niesamowitego. Gram już w ekstraklasie 12 lat i Lublin do tego sezonu pokonałam tylko raz. W tym sezonie wygrałyśmy z nimi trzy razy. Nie mieści mi się to w głowie. Przed nami jeszcze jedno ciężkie spotkanie, które chcemy bardzo wygrać i zakończyć sezon z dwoma trofeami.
Andrzej Niewrzawa, trener Kram Startu Elbląg
- Przez 32 kolejki zagraliśmy dobry sezon. Mieliśmy kryzysy, wychodziliśmy z kryzysów, byliśmy na fali, potem byliśmy pod falą. Mecze jakie rozegraliśmy w drugiej rundzie sezonu, było to dziesięć bardzo ciężkich spotkań. Dziewczyny mogą być z siebie dumne i chylę czoło przed moimi zawodniczkami za to, że wytrzymały te mordercze półtora miesiąca i te mecze z samą czołówką. Rok temu i dwa lata temu było czwarte miejsce, w tym roku mamy w końcu medal i pniemy się w górę. Bardzo się cieszę, że spełniamy oczekiwania kibiców, bo to dla nich przecież gramy. W sobotę spróbujemy w Lublinie zbonusować ten nasz sezon. To co chcieliśmy i sobie założyliśmy po cichu przed sezonem, czyli to, że że chcemy mieć medal, zrealizowaliśmy. Myślę, że po tych 32 kolejkach zasłużyliśmy na to.
Kram Start Elbląg – MKS Selgros Lublin 26:26 (15:11)
Kram Start: Szywerska, Powaga, Klarkowska – Balsam 5, Hawryszko, Grobelska, Waga 2, Muchocka 3, Jędrzejczyk 3, Gerej, Lisewska 7, Stokłosa 4, Świerżewska, Andrzejewska 3, Szopińska.
MKS Selgros: Januchta, Gawlik – Bożović 3, Niedźwiedź 1, Rola 2, Gęga 9, Matuszczyk, Kozimur 1, Drabik 3, Nocuń 3, Charzyńska, Rosiak 4.
Mimo iż rozgrywki ligowe już się zakończyły, dla elbląskiej drużyny nie jest to jeszcze koniec sezonu.
Kram Start czeka jeszcze w najbliższą sobotę, 20 maja mecz finału Pucharu Polski z Metraco Zagłębiem Lubin.
Życzymy elblążankom zdobycia Pucharu Polski!!!!
PGNiG Superliga Kobiet - sezon 2016/2017 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Wróbel rozdający medale to totalna żenada. Chce się ogrzać przy cudzym sukcesie i jeszcze pewnie będzie się chwalił jak to miasto "mocno wspiera" Start. Prawda jest taka, że dla lokalnego sportu to najgorszy możliwy prezydent.
Wal sie kodziarzu
Gratulacje !Końcówka meczu bardzo emocjonująca ,ale najważniejsze ,że się udało .