Kilkudziesięciu zawodników, z różnych stron Polski, przyjechało do Stegny, aby zmierzyć się ze sobą w oktagonie ustawionym na tutejszej plaży. W wakacyjnej scenerii stoczyli ze sobą ponad czterdzieści walk.
Wczoraj, 7 sierpnia, w Stegnie obyły się II Mistrzostwa Krajów Nadbałtyckich w takich sztukach walki jak MMA, BJJ NO GI, thai boxing.
Bardzo fajny, wakacyjny turniej. Super inicjatywa. Takich zawodów w plenerze praktycznie nie ma, więc tym większe brawa dla organizatorów
– mówi Marcin Świątkowski z Fight Club z Aleksandrowa Kujawskiego, który w swojej kategorii wywalczył pierwsze miejsce. – Przyjechaliśmy w piątkę. Młodsi koledzy startowali w MMA, a ja, już starszy zawodnik, wziąłem udział w brazylijskim jujitsu. Trzeba było się trochę napocić, nie łatwo było pokonać przeciwników.
W zawodach wystartowało ponad 70 zawodników.
Przyjechali z różnych stron Polski, między innymi z Bochni, Bydgoszczy, Trójmiasta i Malborka. Wystąpił też duży skład z Elbląga. Zawodnicy nam dopisali. Dopisała też pogoda
– mówi Łukasz Ziółkowski ze Stowarzyszenia Sportów Walki Underground MMA Elbląg organizującego imprezę.
Część uczestników turnieju brała udział w ubiegłorocznych zawodach. Jednak byli i tacy, którzy po raz pierwszy walczyli w oktagonie ustawionym na plaży.
– Brałem już udział w zawodach, ale po raz pierwszy, w takich, które odbywały się na plaży. Trudno powiedzieć, czy tu walczy się lepiej czy gorzej. Zresztą jeszcze trochę trzyma mnie adrenalina, więc wszystko jest super – śmieje się Jakub Mysur z łódzkich Kolumn, zwycięzca w kategorii PK 77 kg. – Jestem zadowolony z wyjazdu do Stegny, udało mi się wygrać
Oprócz dorosłych zawodników walczyły również dzieci oraz młodzież. Mistrzostwom towarzyszył, bowiem turniej grapplingowy dla dzieci.
Z reguły zawody odbywają się w halach. Udział w takich zawodach to prawdziwe wyzwanie, również dla dzieci. Piasek utrudnia walki. Były, więc zadrapania, otarcia. Na szczęście pogoda dopisało, bo jest słonecznie i wietrznie
– mówi Marta Kośnik-Czarnecka, mama dwunastoletniego Filipa z Underground MMA Elbląg. – Syn trenuje od niedawna. Nie mam obaw. Każdy sport jest kontuzyjny. Czy będzie jeździła na rowerze, czy uprawiał gimnastykę zawsze są takie same szanse na kontuzję. Tutaj jednak nie ma dramatu. Na szczęście ma mądrych trenerów, którzy w pierwszej kolejności stawiają na naukę jak się chronić przed kontuzjami.
– Sędziowałam walki młodszych zawodników, najmłodszy z nich miał 12 lat. Poziom był całkiem niezły, choć akurat te zawody miały bardziej zabawowy charakter. Było jednak kilka ładnych akcji. Ogólnie turniej wypadł bardzo fajnie – Natalia Żeromska z Żyrardowa, nie kryła zadowolenia.
Organizatorem Mistrzostw jest Stowarzyszenie Sportów Walki Underground MMA Elbląg.
Przemoc rodzi przemoc ...zwłaszcza w rodzinie!
Fajnie, że młodzi ludzie pracują nad swoją kondycją, mają pasję wolę walki i gdzie rozładować drzemiącą w nich energię. Sam kiedyś trenowałem zapasy i boks, ale widok podium mnie rozbroił ;) Szczególnie te numery porobione bodajże z ręczników papierowych. Brawa dla organizatorów za podjęcie wysiłku zorganizowania turnieju, ale widać, że sporo pracy Was czeka w przyszłości.
JA WIEM - ORGANIZATOR = BIZNES , - OSOBY WYSTEPUJACE W TYM WIDOWISKU = CHEC ZAIMPONOWANIA PRZED NIE OGRANICZONA CHOC WYMUSZONA WIDOWNIA . NIGDY NIE ZROZUMIEM URZEDNIKA PANSTWOWEGO KTORY WYDAJE ZGODE NA WCISKANIE POMIEDZY WYPOCZYWAJACYCH NA PLAZY RODZIN Z MLYMI DZIECMI KTORE W TRUDZIE PRZEBYLI SZMAT DROGI ABY WCISZY I SPOKOJU ROZKOSZOWAC SIE SZUMEM FAL GORACYM MORSKIM PIASKIEM SLONCEM CZY GLOSEM MEW A TU NIESPODZIANA PRZEMC I AGRESA W CZYSTEJ POSTACI. ZYCZE TEJ , TEMU URZEDNIKOWI ABY GDZIE SIE NIE POJAWI ABY WPOCZAC Z DZIECMI I WNUKAMI AY POCZULI NA WLASNEJ SKORZE DOSWADCZYLI BLISKOSCI TAKIEJATRKCJI JESTEM PRZKONANY O DOZGONNEJ WDZICZNOSCI ZA TAKA ATRKCJE - EWENEMENT NA SKALE SWIATOWA BRAWO NARESZCIE W STEGNIE BEDZIE LUZIK NA PLAZY A WALKI CO TYDZIEN !!
Nie ma przemocy w rywalizacji dobranych pod kątem wagi,wieku i umiejętności zawodników.Dla rządnych krwi i bólu polecam gimnastykę artystyczną w wykonaniu małych Azjatek-tresowanych i przymuszanych do nieludzkich treningów od najmłodszych lat,faszerowanych hormonami,z wizją krótkiej kariery,której końcem jest deformacja stóp,stawów i dożywotnie kalectwo....SZTUKI walki nie bez powodu sztuką zostały nazwane (chyba jako jedyna dyscyplina sportu).Przemocą jest również odebranie dziecku 12 letniemu telefonu i podanie noża kuchennego,żeby potrafiło sobie kanapkę zrobić?To pewnie męczący spacer PIECHOTĄ do Bażantarni również!Sport,chodzenie po schodach,czy zabawa na placu zabaw są równie niebezpieczne.Nam zwyczajnie szkoda czasu na tv,czipsy,nadwagę,hejty,zazdrość i marnowanie życia:)