Ok. 650 osób wzięło udział w Pucharze Europy w Nordic Walking, który dziś (19.09.) po raz pierwszy odbył się w Elblągu. - Zgłosiło się dziesięć krajów. Wśród zawodników znaleźli się m.in. Chińczycy - mówił Olgierd Bojke, prezes Polskiej Federacji Nordic Walking.
Zawodnicy pochodzili z różnych stron świata.- Byli m.in. Rosjanie, Białorusini, Niemcy, Słoweńcy, Austriacy, Szwedzi i oczywiście Polacy - wymieniał Olgierd Bojke. - Puchar Polski jest już bardzo zdefiniowaną imprezą. Wiemy, że w granicach 700 osób przyjdzie na taką imprezę. Od pięciu lat udaje nam się utrzymać progres. Na przyszły rok planujemy tysiąc zawodników.
Jak Polska Federacja Nordic Walking ocenia Puchar Europy zorganizowany w Elblągu? - Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jest to bardzo udana imprezę - przyznaje Olgierd Bojke. - Osobiście jestem z niej bardzo zadowolony. Wszystkie założone cele zostały zrealizowane. Zostało przygotowane bardzo fajne miasteczko, logistycznie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik.
Zawodnicy wiele dobrego mówili na temat trasy, z jaką przyszło im się zmierzyć w Bażantarni. - Opinie pozytywne dotyczące trasy z uwagi na jej walory krajobrazowe, urok tej trasy, ale z drugiej strony była to trasa wymagająca. W niektórych momentach były bardzie ciężkie podejścia - zauważa Olgierd Bojke. - Niektóre porównania były takie, że są to Bieszczady Północy w Elblągu.
Poza urokliwymi widokami zawodnicy mieli zamówioną pogodę. - Na tej skomplikowanej trasie, gdyby padał deszcz to byłby horror. Ominęła nas ta "przyjemność". Do tego niespecjalnie dokuczał nam upał - dodał prezes Federacji. - Warunki trzeba przyznać, że były optymalne.
Organizatorzy dopilnowali, aby trasa była specjalnie oznaczona. - Korzenie zostały pomalowane sprejem, niebezpieczne miejsca oznaczone, dystanse zostały oznakowane, zostały także zapewnione punkty z wodą i pomocą medyczną. To wszystko zostało zrealizowane, więc zawodnicy mogli czuć się bezpiecznie na tej trasie pomimo jej trudności - zauważył Olgierd Bojke.
Jaki dystans mieli do pokonania zawodnicy? - Trasa miała 5 km, czyli ci który startowali na 5 km pokonywali raz tą pętle, ci, którzy szli na 10 km, dwukrotnie, a osoby, które były na półmaratonie czterokrotnie plus musieli dwa razy wykonać malutką pętle w okolicach polany w Bażantarni - tłumaczył prezes Federacji.
Jak zaznaczył Olgierd Bojke, w Pucharze Europy, wygrali wszyscy.
Każdy z uczestników miał inny cel. Byli tacy, którzy startowali, aby zrobić jak najlepszy wynik sportowy, czyli przejść najkrócej przy pomocy odpowiedniej techniki cały dystans. Byli też tacy, którzy mieli cele osobiste - nie mogli się ścigać z czołówką, ale mogli poprawić swoje rekordy życiowe. Była też taka kategoria uczestników, którzy chcieli po prostu przejść taką trasę pierwszy raz w życiu. Każdy miał inny cel i każdy usiłował go zrealizować. Jeśli mu się udało to jest zwycięzcą
- wyjaśniał.
W Pucharze Europy można było się zmierzyć w 48 kategoriach (po 24 dla każdej płci). Wyniki są dostępne na stronie.
Gospodarzem spotkania był Prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
Jest to piękny początek. Mamy wspaniałe miejsce w Bażantarni, pogoda dopisała, widzimy, że przyszło dużo osób, w tym Elbląski Włóczykije, które liczą blisko 100 osób. Sądzę, że ta impreza sportowa, którą rozpoczęliśmy powinna być w naszym mieście kontynuowana. Będę o to zabiegał, bo to wspaniała promocja miasta
- przyznał..
Pomysłodawczynią idei, by Puchar Europy w Nordic Walking odbył się w Elblągu była wicewojewoda Grażyna Kluge. - To trwało niespełna rok. Rozmowy rozpoczęliśmy po Pucharach ubiegłorocznych - zaznaczyła. - To wielka promocja dla miasta i regionu. Jestem przekonana, że kolejna edycja w przyszłym roku będzie jeszcze lepsza, a ta jest wspaniała.
Piękna impreza!. Brawo !
co to za ustrojstwo na zdjęcju nr 38 ?
i znowu te piękne mordeczki z um