W najbardziej oczekiwanym spotkaniu IV-ligi piłkarze Olimpii Elbląg zremisowali bezbramkowo w Olsztynie z miejscowym OKS 1945. Wielka szkoda, że nie wszyscy kibice z Elbląga mogli obejrzeć ten ciekawy mecz na żywo. L.p. Drużyna M Pkt Bramki 1. DKS Dobre Miasto 10 26 18-2 2. Olimpia Elbląg 10 22 17-9 3. Granica Kętrzyn 10 20 19-9 4. Sokół Ostróda 10 20 25-7 5. Huragan Morąg 10 19 10-6 6. Polonia Pasłęk 10 19 18-18 7. Motor Lubawa 10 16 16-14 8. Start Działdowo 10 16 15-16 9. OKS 1945 Olsztyn 10 14 14-11 10. Płomień Ełk 10 13 21-20 11. Warmiak Łukta 10 13 16-22 12. Mrągowia Mrągowo 10 12 13-13 13. Victoria Bartoszyce 10 12 18-19 14. Rominta Gołdap 10 9 10-10 15. Orlęta Reszel 10 9 9-15 16. Olimpia Olsztynek 10 8 7-20 17. Start Nidzica 10 2 9-19 18. Mazur Ełk 10 1 9-32
Pierwsze minuty spotkania to nieznaczna przewaga olsztynian. Pierwszą groźną sytuacje stworzyli gospodarze w 16. minucie, Michał Ruszkiewicz minimalnie niecelnie uderzył piłką nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Krzysztofa Hyza. Kolejną szansę gospodarze mieli w 29. minucie Jacek Gabrusewicz dośrodkował z prawej strony do Grzegorza Lecha, a ten oddał strzał w światło bramki, na szczęście świetną interwencją popisał się elbląski bramkarz. Przeważający w pierwszej połowie gospodarze kolejną sytuację mieli w 31. minucie nie upilnowany w polu karnym Grzegorz Żytkiewicz uderzył piłkę zbyt lekko ażeby zaskoczyła ona Krzysztofa Hyza. Elblążanie najgroźniejszą sytuację stworzyli w 38. minucie, po dośrodkowaniu piłki przez byłego piłkarza OKS 1945 Olsztyn Krzysztofa Wierzby, Sławomir Suchomski będąc w doskonałej sytuacji strzelił niecelnie. W pierwszej połowie na bramkę Piotra Skiby niecelnie strzelali Bogusław Lizak i Krzysztof Wierzba. W końcówce Michał Górzec próbował zaskoczyć goalkeepera Olimpii strzałem z blisko 30 metrów jednak bez powodzenia.
Początek drugiej odsłony to zdecydowana i szybsza gra „olimpijczyków”. W 47. minucie w problematycznych okolicznościach, po tym jak przewrócony w polu karnym został Krzysztof Wierzba, sędzia spotkania Maciej Dugołęcki z Pisza orzekł, że nic nie było i nakazał grać dalej. Od 65 minuty piłkarze OKS 1945 Olsztyn grali z przewagą jednego zawodnika. Po nieudanym wślizgu drugą żółtą kartkę a w konsekwencji czerwoną otrzymał Adam Cicherski. Grając w dziesiątkę trener Andrzej Binga nakazał swoim piłkarzom zmianę ustawienia na bardziej defensywny zgodnie z piłkarskim porzekadłem - skoro nie możemy wygrać meczu, to chociaż go nie przegrajmy. Od tego momentu piłkarze z krainy tysiąca jezior wyczuli okazję do wygrania spotkania i jeszczę śmielej zaatakowali. W 66. minucie niebezpiecznie po rzucie rożnym piłkę główkował Grzegorz Lech. Olimpia swoją okazję miała w 72. minucie po dośrodkowaniu piłki z rzutu wolnego przez Damiana Czuka futbolówkę po uderzeniu głową przez Artura Chrzonowskiego znakomicie wybronił olsztyński bramkarz. Ostatnie minuty to przetłaczająca przewaga gospodarzy, jednak ku naszemu szczęściu nie potrafili oni wykorzystać sytuacji i przewagi liczebnej jaką posiadali w przebiegu ostatnich 25 minut. Ostatecznie szlagierowy pojedynek 10. kolejki IV-ligi zakończył się szczęśliwym remisem dla żółto biało niebieskich.
Oprócz samego spotkania, warto wspomnieć o wydarzeniach poza boiskowych jakie towarzyszyło temu spotkaniu. Do zabezpieczenia meczu zmobilizowano bardzo spore oddziały policji. Wszystko dlatego, że do Olsztyna przyjechać mieli według olsztyńskich ale i nie tylko mediów „bandyci” elbląskiego klubu, którzy przed tygodniem wywołali bójkę po meczu w Nowym Mieście Lubawskim. Z planowej podróży wynajętym za blisko 6500 zł pociągiem z około 230 fanów Olimpii do Olsztyna dotarło zaledwie setka. Reszta nie pojechała, bowiem jak poinformowała rzeczniczka warmińsko-mazurskiej policji Anna Siwek dlatego, że część z nich była pijana, a inni mieli zakaz wstępu na stadiony. W samym Olsztynie przed wejściem na stadion zatrzymano nastolatka, który miał przy sobie wojskowy materiał pirotechniczny. Innego zdania są fani elbląskiej drużyny, którzy przyznają, że nie wszyscy ale spora część z nich nie pojechała nie dlatego, że mieli karę czy byli pijani ale tylko dlatego, że taki był kaprys i widzimisię ze strony funkcjonariuszy policji na elbląskim dworcu. Za wykupione miejsca w pociągu przez fanów Olimpii do stolicy Warmii i Mazur pojechali policjanci.
OKS 1945 Olsztyn – Olimpia Elbląg 0-0
Olimpia: Hyz - Chrzonowski, Cicherski, Anuszek, Kitowski, Lizak, Suchomski (46’ Sambor), Lepka (63’ Widzicki), Ciesielski, Nadolny (56’ Czuk), Wierzba (67’ Miller).
Pozostałe wyniki:
Warmiak Łukta – Motor Lubawa 3-2, Rominta Gołdap – Victoria Bartoszyce 1-2, Start Działdowo – Orlęta Reszel 3-0, Sokół Ostróda – Mazur Ełk 7-0, DKS Dobre Miasto – Polonia Pasłęk 4-0, Olimpia Olsztynek – Granica Kętrzyn 0-1, Płomień Ełk – Huragan Morąg 1-2, Start Nidzica – Mrągowia Mrągowo 0-3.
Tabela:
STOP! policyjnej prowokacji, to skandal ze nawet prezes stowarzyszenia nie mogl jechac. Pilka dla kibicow!!!