W pierwszym meczu kontrolnym po zakończonym sezonie, EKS Start Elbląg uległ na własnym boisku reprezentacji Chin 22:32. Mimo przegranego meczu spotkanie było doskonałą okazją do tego, by przyjrzeć się grze nowych zawodniczek, które mają wzmocnić w tym sezonie elbląski zespół; kołowej Aleksandry Mielczewskiej, prawoskrzydłowej Magdaleny Szopińskiej oraz bramkarki Justynie Borkowskiej.
Chinki są w Elblągu po raz drugi. W 2010 roku w elbląskiej hali rozegrały mecze z reprezentacją Polski, przegrywając pierwsze spotkanie 21:30. Do historii przeszła wtedy decyzja trenera naszych rywalek, który nakazał swoim zawodniczkom wrócić do hotelu nie autokarem, a biegiem. Swoista „kara” zadziałała, gdyż kolejne, towarzyskie spotkanie ze Startem Elbląg, Chinki wygrały 30:27.
Nie inaczej było i dziś (23 lipca) podczas pierwszego, kontrolnego spotkania elbląskiego Startu. Chinki prowadziły w spotkaniu w zasadzie od samego początku: już w pierwszych minutach na boisku rozszalała się fenomenalna Shen Ping, która w akcjach jeden na jeden, jak również ze skrzydeł atakowała skutecznie bramkę elblążanek. Po pierwszej połowie meczu, przy stanie 12:18 dla naszych rywalek ta zawodniczka zdobyła aż 7 punktów prezentując popisowy koncert swojej gry.
Dzisiejsze spotkanie było doskonałą okazją także do tego, by przyjrzeć się grze nowych zawodniczek, które mają wzmocnić w tym sezonie elbląski zespół. W 10. minucie pierwszej połowy spotkania na boisku pojawiła się kołowa Aleksandra Mielczewska, która na tej pozycji zastąpiła Hannę Sądej. Nieco później do gry na prawym skrzydle dołączyła Magdalena Szopińska. Świetne otwarcie w zespole Startu Elbląg zanotowała bramkarka Justyna Borkowska wypożyczona na sezon z Koszalina. Zawodniczka pojawiła się na parkiecie w 13. minucie pierwszej części spotkania i bardzo skutecznie odpierała ataki Chinek, pięciokrotnie broniąc bramki elblążanek; szybkie zbiórki i skuteczne podania do koleżanek, które asystowały pod bramką, owocowały też zdobytymi punktami. Jednak w tej partii, mimo miejscami bardzo ciekawej gry, zawodniczki Startu musiały uznać wyższość swoich rywalek.
Druga połowa tego spotkania to już jednak mecz bez większej historii. Zawodniczki z Chin górowały nad elblążankami praktycznie w każdym elemencie. W kilka minut nasze rywalki jeszcze bardziej zwiększyły swoją przewagę, podbijając wynik 23:15. Ciekawie zrobiło się dopiero w 40 minucie meczu. Elblążanki rzuciły wtedy pięć bramek, przy stracie zaledwie dwóch, i doprowadziły do wyniku 20:25. Chinki jednak nie pozwoliły nam na zbyt wiele i już do końca meczu utrzymywały spokojne prowadzenie, kończąc spotkanie wynikiem 32:22.
Elblążanki będą mogły zrewanżować się Chinkom już w najbliższą sobotę, 26 lipca, o godz. 16, podczas drugiego sparingu pomiędzy obiema drużynami.
W trakcie dzisiejszego spotkania wolontariusze zbierali także pieniądze na operację serca małej elblążanki, Agatki, córeczki jednego z elbląskich kibiców, u której wykryto wadę serca. Dziewczynce nowe życie może podarować jedynie operacja, którą można wykonać w klinice we Włoszech. Niestety, ta ostania jest kosztowna – rodzice Agatki muszą zebrać na zabieg aż 31 tys. euro. Dlatego nadal gorąco zachęcamy do pomocy dziewczynce (więcej informacji tutaj).
brawo rafał traks...
gra beznadziejna,zakup zawodniczek,do kitu,w zespole gdzie nie ma rzucajacej zawodniczki z drugiej linii zakupuje się kurduplowate zawodniczki podające piłki