W meczu 21. kolejki II ligi wschodniej Concordia Elbląg remisuje bezbramkowo u siebie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Mecz był dość wyrównany i każda ze stron stworzyła szanse do zdobycia bramki, które nie zostały wykorzystane. Na boisku minimalnie przeważali zawodnicy Concordii, którzy grali ofensywny futbol, natomiast Świt zamknął się w obronie i szukał swoich okazji do zdobycia bramek w kontratakach.
Początek meczu zaczął się od faulu na Hectorze Ibanezie, grającym dla Concordii z nr 7. Minęły około 3 minuty spotkania, po których doczekaliśmy się pierwszego strzału elbląskiej drużyny. Grający z nr 10 Juan Perez nie potrafił jednak wykorzystać szansy i piłka powędrowała wysoko ponad bramkę.
Piłka utrzymywała się w środku boiska, każda z drużyn chciała wybadać przeciwnika skrupulatnie budując akcje. W 5 minucie mieliśmy kolejną szansę na zdobycie gola dla Concordii. Akcja rozegrana z środka boiska przełożona została na dobre podanie do Juana Pereza, który przestrzelił z 5 metrów.
Do 10 minuty Świt nie potrafił stworzyć żadnej akcji, która choćby w najmniejszym stopniu zagroziłaby bramce elblążan. W 11 minucie szarżą lewą stroną boiska popisał się Alfredo Zapata z Concordii, ale jego dośrodkowanie zostało wybite na aut.
W 14 minucie zawodnik Świtu z nr 17 Damian Szuprytowski sfaulował Alfredo Zapatę. Sędzia wyraźnie ostrzegł zawodnika z Nowego Dworu Mazowieckiego, następny faul tego zawodnika skończy się żółtą kartką.
Pierwszy rzut rożny meczu przypadł dla gospodarzy. W 15 minucie z narożnika boiska piłkę ustawił Shotaro Okada, piłka trafiła do Hectora Ibaneza, który strzałem z woleja posłał piłkę wysoko ponad bramką.
W 18 minucie sędzia pokazał pierwszą żółtą kartkę spotkania. Otrzymał ją zawodnik Concordii grający z numerem 4, Bartosz Broniarek, za faul na Kamilu Szczepańskim.
Concordia w dalszym ciągu szukała swojej okazji bramkowej. W 24 minucie Juan Perez posłał piłkę z środkowej strefy boiska w pole karne, którą bramkarz Świtu wybija na rzut rożny. Akcja zakończyła się ładnym strzałem, jednakże obok bramki.
W 26 minucie groźna sytuacja pod bramką elblążan. Świt wznawiał grę z rzutu wolnego, piłka posłana w pole karne sprawiła wiele kłopotów zawodnikom Concordii, którzy poprzez zamieszanie mogli stracić bramkę. Ostatecznie piłkę złapał bramkarz.
Kolejna żółta kartka spotkania. Otrzymał ją zawodnik Concordii, Juan Perez, za łapanie za koszulkę i obalenie przeciwnika.
Goście zaczynali nabierać tempa w tym spotkaniu. Wrzutka z środkowej strefy boiska mogła zakończyć się bramką, jednak obrońcy Concordii zdążyli z wybiciem piłki. Akcja skończyła się pierwszym rzutem rożnym dla drużyny Świtu
W 29 minucie żółtą kartkę otrzymał Michał Lewandowski za wejście nakładką.
Po 30 minutach pierwszej połowy Świt zaczął stwarzać coraz groźniejsze sytuacje, a drużyna z Elbląga gubiła się w swoich akcjach i opadała a z sił.
W 31 minucie Concordia zmarnowała doskonałą sytuację do zdobycia bramki. Z rzutu wolnego na bramkę uderzał Shotaro Okada, piłka trafiła pod nogi Alfredo Zapaty, który z najbliższej odległości nie potrafił pokonać bramkarza gości.
Żółta kartka dla Mateusza Zawiska z drużyny Świtu. Sekundy wcześniej w polu karnym gości upadł Juan Perez, jednak sędzia nie podyktował rzutu karnego.
Pod koniec pierwszej połowy obie drużyny opadły z sił i nie potrafiły przeprowadzić szybkiej i składnej akcji.
Na zakończenie pierwszej połowy gracze Concordii stworzyli dogodną sytuację bramkową. Rozegranie piłki w środkowej strefie boiska przez Mateusza Bogdanowicza, podanie do Shotaro Okady, który nieczysto trafia w piłkę i bramkarz gości łapie piłkę bez problemu.
Na drugą połowę meczu obie drużyny wyszły w tych samych składach. W 50 minucie ładną wrzutką popisał się Hector Ibanez, jednak nikt nie zamykał tej akcji.
W 52 minucie Kamil Szczepański z drużyny Świtu z około 10 metrów oddał ładny strzał na bramkę gospodarzy, jednakże minimalnie niecelny.
Świt Nowy Dwór Mazowiecki nabierał ponownie tempa w tym spotkaniu. W 54 minucie przeprowadzona została groźna akcja lewą stroną boiska, przerzucenie piłki na drugą stronę i strzał Karola Ziąbskiego, który zatrzymał bramkarz Concordii.
W 56 minucie gracze Concordii pogubili się pod własnym polem karnym. Bramkarz wychodząc przed pole karne odgrywał piłkę głową do zawodnika Świtu, jednak nie zdołał on oddać strzału na pustą bramkę.
Pierwsza zmiana meczu. W 60 minucie na boisku pojawił się Raul Gonzalez zmieniając Shotaro Okadę.
Świt dalej szukał swojej szansy. W 63 minucie w boczną siatkę trafił Przemysław Szabat, a minuty później goście nie potrafili błędu obrony Concordii. Piłkę pod nogi zawodnika Świtu odgrywał Kiyshi Nakatani.
W 65 minucie bardzo kontrowersyjna sytuacja. Leżący na ziemi gracz Świtu dotykał piłki ręką w polu karnym. Mimo protestów graczy Concordii oraz nawoływań kibiców, sędzia nie podyktował jedenastki.
Kolejna akcja Świtu. Damian Szuprytowski popisał się ładnym zwodem przed polem karnym i zdołał oddać strzał na bramkę gospodarzy. Kamil Hrynowiecki broni z problemami.
Zmiana w drużynie Concordii. W 70 minucie z boiska zszedł Hector Ibanez, a na jego miejscu pojawił się Jean Ondoua.
Powtarza się sytuacja z pierwszej części spotkania. Zawodnicy Concordii opadają z sił pod koniec połowy, natomiast Świt rozkręca się coraz bardziej.
W 76 minucie goście przeprowadzili pierwszą zmianę. Z boiska zszedł Kamil Szczepański, a w jego miejsce pojawił się Szymon Kiwała.
Gospodarze złapali oddech i znów potrafili utrzymać się przy piłce. W 80 minucie wywalczyli czwarty rzut rożny, który zakończył się żółtą kartką dla zawodnika grającego z numerem 6, Patryka Burzyńskiego.
Concordia bliska objęcia prowadzenia. W 82 minucie gospodarze przeprowadzili ładną akcję z środka boiska, piłka trafiła pod nogi Mateusza Bogdanowicza, który minimalnie chybił. Piłka trafiła w poprzeczkę bramki gości.
Był to sygnał ostrzegawczy dla drużyny Świtu, którzy od razu odpowiedzieli kontratakiem. Wrzutka z prawej strony boiska przeszła między dwoma obrońcami Concordii i bramkarzem, a zawodnik z nr 17, Damian Szuprytowski, z 4 metrów nie potrafił trafić w światło bramki.
W 82 minucie kolejna zmiana w drużynie Świtu. Z boiska schodzi Mateusz Zawiska, a zmienia go Rafal Melon.
W 88 minucie żółta kartka dla Szymona Kiwały ze Świtu.
Kolejny raz obrońcy Concordii pogubili się w polu karnym, ale goście znów nie potrafili wykorzystać błędów przeciwnika. W 89 minucie piłkę ponad bramką posłał Paweł Nowotka.
Sędzia doliczył co najmniej 3 minuty dodatkowego czasu gry.
W 90 minucie Concordia przeprowadziła zmianę. Z boiska zszedł Juan Perez, a w jego miejsce pojawił się Tomoki Fujikawa. Zaraz po tej zmianie szansę na zdobycie zwycięskiego gola zaprzepaścił Raul Gonzalez . Po kombinacyjnej grze w polu karnym gości piłka trafiła pod jego nogi, jednak zawodnik Concordii strzela ponad bramką.
Na koniec spotkania przeprowadzona została jeszcze zmiana w drużynie Świtu. Z boiska zszedł Adam Imiela, a na jego miejscu pojawił się Radosław Kamiński.
Mecz zakończy się bezbramkowym remisem. Po spotkaniu o występach swoich podopiecznych wypowiadali się trenerzy obu drużyn.
Mateusz Miłoszewski, trener Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, żałuje niewykorzystanych szans – Był to mecz niewykorzystanych szans przez obie drużyny. Jeśli chodzi o grę mojego zespołu to przespaliśmy pierwszą połowę. W drugiej połowie zaczęliśmy lepiej wyprowadzać kontrataki. Mieliśmy sytuacje, które powinny się zakończyć bramką i z tego powodu czujemy niedosyt.
Jesus Vicente Gimenez również ubolewa nad liczbą niewykorzystanych szans – To jest mój trzeci mecz w tym klubie. Wciąż nie jesteśmy pewni naszej pozycji w tabeli. Idziemy naszym torem i wolałbym zdobyć dziś trzy punkty. Zmierzyliśmy się dziś z rywalem, który odmówił ataku i skupiał się na obronie. Jego jedynym celem było oczekiwanie na nasz błąd i strzelenie bramki z kontrataku. Mieliśmy wiele okazji do strzelenia bramki i powinniśmy je wykorzystać i jest to przykre, ale to jest futbol. Pozostaje nam myśleć o następnym meczu i przygotować się w taki sposób, abyśmy wykorzystywali przynajmniej połowę ze stworzonych przez nas sytuacji.
II liga wschodnia - sezon 2013/2014 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Przed tym meczem pisalem że rywale już nie bedą patrzec pobłazliwie na ten egzotyczny stwór.Miałem racje .Świt miał byc pozarty a jednak nic takiego nie nastapiło.
człowieku, świt nie istniał i każdy kto był to wie.
Byłem na meczu widziałem i powiem wam tak, remis jest wynikiem sprawiedliwym. Podobnie jak dwa tygodnie temu przewagę fizyczną i zgrania mieli goście, przewagę techniczną Concordia. Wyraźnie widać, że Concordia gra systemem bardziej defensywnym tak jakby cały czas grała na wyjeździe. Po każdym przejęciu piłki była ona cofana na własną połowę i rozgrywana w poprzek boiska, grzecznie umożliwiając gościom powrót całej drużyny na własną połowę i ustawienie zmasowanej obrony. Zupełnie nie rozumiem, czemu przy stałych fragmentach gry, wszyscy 4rej obrońcy Concordii byli z tyłu, podczas gdy cała jedenastka Świtu murowała swoja bramkę skutecznie ja chroniąc przed 3-ma max 4-rema piłkarzami Konki w polu karnym gości. Reasumując cały czas widać brak zgrania w ataku, niestety także w obronie, co mogło też i dzisiaj się źle skończyć, no i naprawdę za mało agresywna gra, z tymi piłkarzami, co ma Konka powinno być z przodu cały czas 2 napastników. Concordia nie ma już nic do stracenia, a mam wrażeni
Conca była zdecydowanie lepsza tylko chłopcy muszą się nauczyć stymulować. A pozatym to najlepszy futbol jaki widziałem w Elblągu
Jak patrze na te niektóre dwulicowe geby to płakac mi sie chce.Poszli wygrac nagrode naiwniacy ha,ha,ha
Biedaki nie dostali ewidentnego karnego i mecz przegrali.Oj,joj,joj.Żeby nie sedzia to by wygrali i sie już wczoraj utrzymali a tak to muszą jeszcze sie pomeczyc i wygrac tylko 14 meczy.
Tylko Olimpia. Reszta jest milczeniem :-) Do boju ZKS!