Concordia Elbląg wywalczyła remis w spotkaniu ze Stalą Rzeszów. Zawody jednak nie stały na wysokim poziomie i obydwa zespoły były zadowolone ze swojej zdobyczy. Rezultat odzwierciedla przebieg spotkania.
W ekipie Stali Rzeszów jest dużo młodzieżowców, podobnie jak w składzie gospodarzy. Podopieczni trenera Krzysztofa Łętochy przyjechali w roli faworyta, ponieważ zajmowali pierwsze miejsce w drugiej lidze oraz zachowali czytse konto w dówóch spotkaniach. Concordia starała się zagrozić bramce jednak w sytuacjach bramkowych zabrakło trochę dokładości oraz lepszego rozegrania.
Goście mieli częściej piłkę ale nie potrafili stworzyć dogodnej sytuacji. Concordia broniłą się i organizowała kontry, w których najbardziej wyróżniali się Zejglić oraz Stępień, którzy strzelali z okolic pola karnego. W 27 minucie pierwsza dobra akcja Stali Rzeszów. Prostopadłe podanie przejął Piotr Prędota jednak z ostrego kąta strzelił obok słupka. Potem w podobnej sytuacji nie trafił Łukasz Szczoczarz. W 38 minucie najlepsza akcja ekipy trenera Arkadiusza Matza. Strzał Jakuba Zejglicia z dystansu odbił bramkarz Miłosz Lewandowski jednak piłka trafiła w poprzeczkę.
W drugiej połowie gospodarze mieli jedną świetną okazję na zdobycia bramki. W 61 minucie rezerwowy Michał Kiełtyka wbiegł w pole karne i podawał wzdłuż pola karnego, ale piłkę wybili obrońcy. Przejął futbolówkę Stępień i strzelił nad poprzeczką. Stal Rzeszów potem osiągnęła jednak przewagę i starała się zdominować rywala oraz strzelić gola. Na murawie zespoły prezentowały sporą ambicję i zaangażowanie. W 84 minucie Konrad Maca znalazł się w sytuacji sam na sam z Hieronimem Zochem jednak brakmkarz Concordii był faulowany.
Arkadiusz Matz (trener Concordii): To był mecz walki. Po dwóch porażkach chcieliśmy zdobyć jakieś punkty. Jednak zawsze gramy o wygraną. Cieszymy się z tego rezultatu. Ekipa dopiero się zgrywa. Były problemy z dokładnym podaniem w dogodnej sytuacji. Zespół będzie miał większe morale po tym spotkaniu.
Krzysztof Łętocha (trener Stali Rzeszów): Przyjechaliśmy po punkty i zdobyliśmy. To był trudny mecz. Graliśmy to co zakładałem, były momenty gdzie mogliśmy zdopbyć bramkę.
Concordia Elbląg - Stal Rzeszów 0-0
Żółte kartki: Zejglić, Lewandowski, Korzeniewski - Baran, Maca
Concordia Elbląg: Hieronim Zoch - Bartosz Broniarek, Michał Lepczak, Radosław Stępień, Łukasz Uszalewski, Patryk Galaniewski (59. Michał Kiełtyka), Marcin Martynowicz (80. Łukasz Nadolny), Damian Szuprytowski (70. Adrian Stępień), Jakub Zejglic, Adrian Korzeniewski, Michał Lewandowski
Stal Rzeszów: Miłosz Lewandowski - Arkadiusz Baran, Dominik Bednarczyk, Konrad Hus, Kamil Jakubowski, Damian Jędryas (64. Jakub Więcek), Michał Lisańczuk, Maciej Maślany, Łukasz Szczoczarz (60. Konrad Maca), Piotr Prędota, Ernest Szela (75. Piotr Kitor)
Nieźle. Teraz wygrać w następnej kolejce ze Świtem i będzie miejsce w środku tabeli.
gdzie pomarańczowy smietnik gra
Wycofajcie sie poki nie jest za pózno.A kase z miasta oddajcie lepszemu zespołowi za reklamowanie Elblaga.