Na co stać Olimpię Elbląg w lidze?

Już za niespełna miesiąc ruszą rozgrywki drugiej ligi. Sprawdźmy zatem na co stać nasze kluby. Na początek Olimpia Elbląg.

Ekipa Olega Raduszko zdobyła w rundzie jesiennej 24 punkty. To dużo czy mało? Rewolucja kadrowa jaka miała miejsce po spadku z pierwszej ligi oraz pojawiające się głosy, że drużyna jest dopiero w fazie budowy sugerują, że mimo wszystko miejsce w środku tabeli jest niezłym rezultatem. Ale gdy spogląda się na statystykę zdobyczy na własnym stadionie to od razu wydaje się każdemu sympatykowi „Żółto Biało Niebieskich”, że tutaj powinno być zdecydowanie lepiej.

Olimpia w zimowym oknie transferowym osłabiła się. Można mieć obawy że będzie to trudniejsza runda niż jesienią. Do składu trener nie będzie mógł wystawić Macieja Scherfchena. Ten były reprezentant Polski nie grał olśniewającej piłki ale zawsze miał zaufanie kolegów z drużyny i mógł wesprzeć swoim doświadczeniem. Kogoś takiego w środku pola zabraknie. Ale to nie jedyne zmartwienie. Najpoważniejszym ogniwem, które zostało wyrwane z łańcucha Olimpii jest rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron z Lubomirem Lubenowem. To on był jednym z głównych kreatorów akcji ofensywnych naszej drużyny. Swoją klasę prezentował w pierwszej jak i w drugiej lidze. Jednak trudno dostrzec jego następcę. Warto przypomnieć, że Lubenow był drugim najskuteczniejszym strzelcem po Antonie Kołosowie. Zdobył 2 bramki i zagrał w 19 meczach co czyni go najbardziej potrzebnym graczem w zespole razem Kołosowem.

W ataku mogą być podobne problemy. Testowano Krzysztofa Wierzbę, jednak tego gracza nie zdecydowano się pozyskać. Można zatem stwierdzić, że w tej rundzie do dyspozycji Raduszko będzie tylko dwóch nominalnych napastników. Kamil Graczyk, sprowadzony z Olimpii 2004 Elbląg zdobył 6 bramek w III lidze ale czy będzie równie skuteczny w drugiej? Podczas sparingu z Rodłem Kwidzyn, wygranym 4-0, Graczyk był ustawiony niedaleko Kołosowa więc ma wspomagać Antona w poczynaniach ofensywnych. Dobrze wyglądają skrzydła.  Nieźle prezentuje się Piotr Skokowski.

Olimpia ma 9 punktów straty do drugiego miejsca. To dużo biorąc pod uwagę jak zmotywowani do awansu są w Niepołomicach i Płocku.  W tych klubach, a także w wielu innych, sprowadzono piłkarzy, którzy mogą być sporym wzmocnieniem. Jednak ta liga charakteryzuje się tym, że każdy może wygrać z każdym. Drużyny z czołówki mają podobny terminarz, który nikogo z nich nie faworyzuje. Olimpia zagra na początek dwa mecze u siebie ze Stalą Rzeszów i Wigrami Suwałki. To są ekipy absolutnie w zasięgu podopiecznych Olega Raduszko. Potem jednak sytuacja będzie trudniejsza. Na wyjeździe spotkanie z Puszczą, potem seria meczów z walczącymi o utrzymanie. Rywalami będą Motor Lublin, na własnym stadionie, Stal Stalowa Wola i Świt Nowy Dwór Mazowiecki na wyjeździe. Tam na pewno zagrożone degradacja kluby będą chciały zdobyć punkty.
Jednak Olimpia woli grać z kontrataku co pokazywała z lepszymi zespołami, dlatego z serii trzech wyjazdów, bo jeszcze dochodzi mecz z Pogonią Siedlce, może zdobyć więcej niż się wydaje kibicom. Na dodatek z lepszymi od siebie w tabeli będzie grać w Elblągu czyli z Wisłą Płock, Radomiakiem i Wisłą Puławy.