Piłkarki ręczne Startu Elbląg pokonały Pogoń Baltica Szczecin 27:24 (12:12) w pierwszym niedzielnym spotkaniu 9. kolejki PGNiG Superligi Kobiet, tym samym przełamując złą passę ostatnich, przegranych meczów.
Drużyna z Elbląga, piłkarski sezon rozpoczęła bardzo dobrze wygrywając 4 z 5 spotkań, jednak w 3 ostatnich meczach drużyna Startu nie zdobyła nawet punktu i wypadła ze ścisłej czołówki tabeli. Natomiast Baltica dotychczas wygrała 3 mecze oraz zanotowała remis, co drużynie tej, daje łącznie 7 punktów.
Z obecnym zespołem Jerzego Cieplińskigo Pogoń mierzyła się już 4-krotnie. Wszystkie mecze miały miejsce w poprzednim sezonie. Jak dotąd szczecinianki za każdym razem schodziły z parkietu pokonane. Najbliżej remisu i sprawienia niespodzianki były w pierwszym meczu w ramach play-out Superligi Kobiet, kiedy to przegrały ze Startem w Elblągu zaledwie jedną bramką (24:23).
Nie inaczej było dzisiaj, chociaż w pierwszej połowie gra obu drużyn była bardzo wyrównana. W 5 minucie meczu na tablicy wyników wyświetlał się już wynik 3:3. Gra toczyła się punkt za punkt. Przełamanie gry nastąpiło w 14 minucie meczu, gdy Pogoń Szczecin podwyższyła wynik na 6:8, by niemal natychmiast, bramkę kontaktową dla Startu zdobyła Magdalena Białoszewska.
Pogoń nieco przyspieszyła ok. 20 min meczu. Po bramce z rzutu karnego, Agata Cebula, zawodniczka z zachodniego Pomorza podwyższa wynik dla Baltici na 8:10, by po krótkiej przerwie na żądanie trenera Jerzego Cieplińskiego znowu pokonać stojącą w bramce Startu Elbląg Ekaterinę Dzhukevę. Naprawdę gorąco zrobiło się, gdy Szczecin w 24 min. meczu prowadził już 3 bramkami, po rzucie Sylwii Piontke.
Na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy elblążanki zaczęły gonić wynik meczu. Dwie bramki dla Startu, niemal jedną po drugiej, zdobywa Aleksandra Jędrzejczyk, doprowadzając do wyrównania 12:12.
Ostatnią akcją pierwszej połowy meczu był rzut karny podyktowany dla Pogoni Szczecin. Agata Cebula tym razem jednak musiała ulec świetnej obronie Dzukevy, dzięki czemu Start schodził na przerwę remisując.
Druga połowa rozpoczęła się od efektywnej obrony bramki Startu Elbląg, by już dwie minuty później Aleksandra Jędrzejczyk pozwoliła wyjść naszej drużynie na jednopunktowe prowadzenie (12:13). Od tego momentu gra zaczyna przypominać nieco pierwszą połowę meczu i zaciętą walkę punkt za punkt.
Przełamanie, dla drużyny Startu Elbląg, przychodzi w 40 minucie meczu. Pewnie wynik podwyższa Aleksandrowicz (15:17). Pięć minut później dla elbląskiej drużyny jest już 18:20 i gra w przewadze, gdyż jedna z zawodniczek Baltici zostaje ukarana dwuminutowym wykluczeniem z gry.
Nerwy kibiców zostają jednak wystawione na ciężką próbę w 50 minucie spotkania. Start zwalnia, co szybko wykorzystują szczecinianki, doprowadzając do remisu 21:21. Po czasie wziętym na żądanie elbląskiego trenera podbijamy wynik o dwa oczka, a Katarzyna Cekała i Agnieszka Wolska dokładają jeszcze po jednej bramce, dzięki czemu Start prowadzi już 4 punktami (21:25).
Już do końca meczu elblążanki nie dały sobie wyrwać zwycięstwa z rąk. Zawodniczki z Zachodniego Pomorza pokonują jeszcze Dzukevą 3 razy, a Start umieszcza w bramce Pauliny Adamskiej dwie piłki. Wynik 24:27 dla Startu Elbląg zostaje ogłoszony wśród głośnego odliczania ostatnich dziesięciu sekund meczu przez kibiców zgromadzonych na hali.
Start Elbląg - Pogoń Baltica Szczecin 27:24 (12:12)
PGNiG Superliga kobiet - sezon 2012/2013 - tabela, terminarz, wyniki
Kolejny słaby mecz ,wynik nie odzwierciedla gry.Nic się nie zmieniło od ostatniego występu u siebie.Przykre ale prawdziwe