Nowy Rok nie rozpoczął się zbyt pomyślnie dla piłkarek ręcznych Startu Elbląg, które w sobotę przegrały mecz 14 kolejki z wiceliderem ekstraklasy Zagłębiem Lubin. Był to pierwszy mecz elblążanek pod wodzą nowego-starego trenera Andrzeja Drużkowskiego.
W sobotę piłkarki ręczne Startu Elbląg rozegrały mecz z Zagłębiem Lubin. Było to trudne spotkanie dla elblążanek zwłaszcza , że atmosfera w zespole jest nienajlepsza. Dodatkowo sytuacja się zaogniała po nieoczekiwanej zmianie decyzji Andrzeja Drużkowskiego, który przez miesiąc zarzekając się, że nie wróci już na stanowisko szkoleniowca nagle zmienił zdanie o czym pisaliśmy w artykule Andrzej Drużkowski trenez „z teczki” . Jak wskazywał uczynił to z założeniem, że zespół pod jego opieką będzie grał lepiej, szczególnie u siebie. Sobotni mecz miał być dowodem na to czy piłkarki ręczne Startu Elbląg pod opieką nowego-starego trenera grają lepszą piłkę i potrafią wygrywać na własnym boisku. Niestety odniosły porażkę.
Start Elbląg sobotni mecz rozpoczął w składzie: Miecznikowska, Pełka – Fedak, Dolegało, Szymańska, Stradomska, Cekała, Grudka. Na boisku zabrakło Justyny Steliny, która po dwumiesięcznej przerwie (kiedy to pełniła funkcję trenera pod nieobecność Andrzeja Drużkowskiego) nie była gotowa do gry. Z powodu kontuzji na boisku zabrakło także Anny Lisowskiej.
Pierwsza połowa spotkania była wprawdzie wyrównana, a szczypiornistki Startu Elbląg wykazywały się początkowo walecznością i na tablicy wyników mogliśmy oglądać remis 5:5. Do końca pierwszej połowy wicelider z Lubina zdołał jedynie uzyskać przewagę czterech bramek (14:10). Ogromna w tym zasługa Marty Miecznikowskiej, która dzielnie broniła swojej bramki. Tę część spotkania zakończyła piękna akcja Moniki Pełk-Fedak, która już po czasie wykonując rzut wolny trafiła do bramki przeciwnika pokonując sześcioosobowy mur ustawiony przez rywalki. Taka akcja udowodniła, że elblążanki mogą wygrywać z najlepszymi.
Druga połowa spotkania należała do szczypiornistek z Lubina. W 37 minucie Start Elbląg przegrywał już 15:19. Następne minuty powiększały tylko tę przewagę. W 53. minucie szczypiornistki Startu przegrywały 22:31. Mecz ostatecznie zakończył się porażką elblążanek 27:34.
W sobotnim meczu piłkarek ręcznych Start Elbląg nie zawiedli kibice. Dopingowali oni swoje zawodniczki, mimo niezadowolenia z powrotu Andrzeja Drużkowskiego do zespołu. Swoje niezadowolenie wyrazili na transparentach, które zawiesili tuż przed rozpoczęciem spotkania: „Precz z układami dziewczyny jesteśmy z wami”, „Czas na Start czas na zmiany”.
Andrzej Drużkowski to człowiek bardzo zasłużony dla naszego miasta, bez dwóch zdań, człowiek twórca startu i jego wielkości, kibice dajcie spokój temu człowiekowi, on sam odejdzie, myśle ze sam ma juz dosyc, zajmijcie się układem jak z PRL-u ,był taki film piłkarski poker gdzie prezes do skorumpowanego sedziego powiedział tak " dla dobra piłki zostaniecie prezesem?", a ja parafrazując powiem tak dla dobra piłki recznej w elblągu panie serwadczak i panie tomczynski ODEJDŹCIE, wstydu oszczędźcie,
tam musza odejsc wszyscy - od prezesa az po fizjoterapeute