Tak wysokiej porażki mało kto się spodziewał. Szczypiornistki Startu w meczu 1/8 finału Pucharu Polski doznały sromotnej klęski przegrywając z SPR Safo Lublin różnicą 17 bramek i już po pierwszym meczu odpadły z tych rozgrywek.
Mecz nie stał na wysokim poziomie. Start, po dobrym początku roku i dwóch ligowych zwycięstwach, zagrał wczoraj słabo i nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z mistrzem i zdobywcą Pucharu Polski z roku ubiegłego.
Szczypiornistki SPR Safo od samego początku dominowały na parkiecie. Wynik spotkania otworzyła Małgorzata Majerek, chwilę później drugą bramkę dorzuciła Małgorzata Rola i było 0:2. Gospodynie zdołały strzelić bramkę kontaktową, której autorem była Anna Żurawska, ale nie były już w stanie doprowadzić do remisu. Tak było równiedo samego końca pojedynku. Jeszcze do 17 minuty przewaga lublinianek wynosiła „zaledwie” 3-4 bramki, ale z upływem czasu już tylko rosła. W końcówce pierwszej połowy piłkarki Startu zagrały fatalnie i zaprezentowały pokaz nieskuteczności i nieporadności w ataku. Bezwzględnie wykorzystały to bardziej doświadczone szczypiornistki z Lublina. W przeciągu 8 minut, mistrzynie Polski rzuciły elblążankom 5 bramek z rzędu i w 27 minucie wygrywały różnicą 10 trafień. Pierwsza połowa zakończyła się więc wysokim prowadzeniem SPR Safo 20:9.
Mając w zanadrzu tak sporą zaliczkę, trener SPR-u Jan Packa mógł sobie pozwolić na wprowadzenie wszystkich rezerwowych zawodniczek. Te nie zawiodły swojego szkoleniowca i przy wielu błędach popełnianych przez gospodynie, mogły spokojnie powiększać różnicę bramkową. Start przyzwoicie prezentował się jedynie do 42 minuty, kiedy to po celnych rzutach Katarzyn: Szklarczuk i Tutaj, przegrywał „tylko” 19:27. W 46 minucie po bramce Katarzyny Joszczuk, na tablicy notowano wynik 21:31 i od tego momentu gra elblążanek dosłownie siadła. Nasze zawodniczki zaczęły popełniać wiele niewymuszonych błędów i w niezrozumiały sposób traciły piłkę. Dobrze w lublińskiej bramce spisywała się też Jolanta Pierzchała. Wszystko to sprawiło, ze SPR w ciągu 9 minut zdobył 10 bramek z rzędu i wygrywał już 41:21! W ostatnich minutach mistrz Polski nieco spuścił z tonu, dzięki czemu Start zdobył kilka bramek i mecz zakończył się wysokim rezultatem 44:27.
Po odpadnięciu z Pucharu Polski podopieczne trenera Andrzeja Drużkowskiego będą już mogły skupić się tylko i wyłącznie na lidze. Przed Startem, już w niedzielę o godz. 18.30 w hali CS-B, ważny mecz z Zagłębiem Lubin.
Start Elbląg – SPR Safo Lublin 27:44 (9:20)
Start: Miecznikowska, Łoś, Ziajka – Dolegało 1, Stelina 2, Sądej 4, Frąckiewicz, Cekała 1, Tutaj 4, Żurawska 1, Szklarczuk 6, Mihdaliova 2, Celka 1, Joszczuk 5.
SPR Safo: Pierzchała, Chemicz – E.Malczewska 4, D.Malczewska 10, Damięcka 3, Rola 4, Majerek 6, Marzec 2, Łabul 1, Shtefan 5, Wojdat 1, Duran 3, Tyda 3, Skrzyniarz 2.