Dawno kibice w Elblągu nie oglądali tak zaciętego i obfitującego w bramki spotkania. Po emocjonującym meczu Techtrans Darad pokonał AZS AWFiS Gdańsk 39:36, prowadząc do przerwy 17:15.
Zespół gdańskich akademików przyjechał do Elbląga opromieniony wysokim zwycięstwem z Vive Kielce. I trzeba przyznać, że w początkowej fazie meczu gdańszczanie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Szybko objęli prowadzenie 2:0. Wprawdzie gospodarze szybko doprowadzili do remisu, ale w 10 minucie było 7:5 dla AZS, a niedługo potem 10:8. W tym momencie zespół elbląski zaczął grać skutecznie zarówno w obronie, jak i w ataku i w 18 minucie objął prowadzenie 11:10. Zaczęła się gra bramka za bramkę, a na tablicy królował remis. Ostatnie trzy minuty pierwszej połowy należały jednak do Techtransu, który tą część gry kończy prowadzeniem 17:15.
Druga połowa należała już zdecydowanie do elblążan. Szybko objęli czterobramkowe prowadzenie. Grali szybko i przede wszystkim skutecznie. Przewaga momentami rosła do sześciu bramek. Gdańszczanie wyraźnie pogubili się, popełniali błędy, które nie powinny się w tej klasie rozgrywek zdarzać, jak chociażby zmiana zawodników poza strefą zmian co skutkowało karą dwóch minut. Decydujący był moment, kiedy elblążanie grali w komplecie przeciwko trzem gdańszczanom. Było to po podwójnej karze dla, bardzo dobrze grającego w tym meczu, Marcina Pilcha. Pierwszą karę dwóch minut otrzymał za kopnięcie piłki po gwizdku sędziego, a drugą za kopnięcie reklamy po zejściu z boiska. W końcówce Techtrans opadł z sił, AZS doszedł na dwie bramki, ale to wszystko na co było stać gdańszczan w tym meczu, który zakończył się sprawiedliwym, co przyznał po meczu trener AZS-u Daniel Waszkiewicz, zwycięstwem Techtransu 39:36.
Bogatym łupem bramkowy podzielili się: w zespole elbląskim Mariusz Gujski 8 bramek, Maciej Borsukowicz 7, po 5 Michał Janusiewicz, Mariusz Babicki i Mateusz Jankowski, a w zespole AZS-u Marcin Pilch 10, Szymon Woynowski 7, i po 5 Łukasz Masiak, Paweł Ćwikliński.
A fotorelacji nie ma ??