Z dnia na dzień grupa protestujących pod Sądem Okręgowym w Elblągu powiększała się. Entuzjazm do wspólnych spotkań opadał po ogłoszeniu przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę decyzji o zawetowaniu dwóch z trzech projektów ustaw dot. sądownictwa. Organizatorzy, by nie zaprzepaścić mobilizacji tych, którzy nadal chcieli manifestować swoje poglądy, postanowili, że zamiast codziennie będą zbierać się raz w tygodniu.
Dziś, 27 lipca, grupa elblążan ponownie spotkała się po Sądem. Wśród zgromadzonych był Krzysztof Sierżantowicz. Na co dzień mieszka i pracuje w Anglii, jednak urlop postanowił spędzić w rodzinnym Elblągu.
Poczułem obywatelski obowiązek, by tutaj być i manifestować, że jestem za demokracją. Dziś, my którzy tutaj stoimy, powinniśmy być zjednoczeni, bez podziału na szyldy
– mówił.
Dlaczego Krzysztof Sierżantowicz zdecydował się po raz kolejny przyjść pod elbląski sąd? - To ponad partyjna inicjatywa. Bez względu na poglądy polityczne, każdy, kto szanuję demokrację, kto potępia system powinien przyjść pod sąd. Walczymy o trójpodział władzy, o niezależne sądownictwo. Sądy nie mogą być w rękach polityków tylko sędziów, którzy znają się na prawie. Oczywiście są problemy dotyczące poszczególnych sędziów, ale w każdym środowisku są tzw. czarne owce i to nie jest żaden argument na to, by wywracać wszystko do góry nogami – zaznaczył.
Udział w większości spotkań brał również radny PO Piotr Derlukiewicz.
Uczestniczę w tym nie jako radny. Przychodzę na nie razem z żoną, córką i znajomymi. Jestem tu po to, aby dać wyraz sprzeciwu wobec tego, co się aktualnie dzieje w Polsce
– zaznaczył.
Zdaniem Piotra Derlukiewicza wyjście na ulicę Polaków zaowocowało dwoma wetami Andrzeja Dudy. - To, że Prezydent zawetował dwie z trzech ustaw to jest ewidentny efekt tego, że Polacy pokazywali na ulicach swój sprzeciw. Oczywiście wolałbym, żeby zawetował trzecią ustawę, bo ona może samodzielnie uderzyć w podstawy sądownictwa, ale doceniam gest Prezydenta, bo musiał się postawić swojemu środowisku politycznemu.
Tym razem podczas spotkania organizatorzy przygotowali m.in. kamienie i dachówki, na których znalazły się takie napisy jak „Nawet kamienie krzyczą”, „Życie za 854 zł” czy „Bądźmy razem”. Pomysł organizatorów był taki, aby roznieść je po całym Elblągu i w tej sposób zwrócić uwagę elblążan. - W państwach zachodu każda forma happeningu, jakakolwiek by nie była, ma swoje pozytywne skutki – dodał Krzysztof Sierżantowicz. - Mimo tylu lat demokracji nadal uczymy się bycia społeczeństwem obywatelskim i każda inicjatywa tego typu jest jak najbardziej na plus.
Pojawił się także płot. - To symbol chęci dialogu. Jesteśmy gotowi do tego, by rozmawiać. Chcieliśmy to pokazać - na zasadzie "podejdź no do płota" - wyjaśniał Tadeusz Kawa z elbląskiego oddziału KOD.
Współinicjatorami spotkań, oprócz Platformy Obywatelskie, Komitetu Obrony Demokracji, Strajku Kobiet i Nowoczesnej, była także partia Razem. Jednak wszystko wskazuje na to, że niebawem partia Razem przestanie się identyfikować z tymi spotkaniami.
Na dwie godziny przed manifestacją przed sądem, w biurze senatora PO Jerzego Wcisły, odbyło się spotkanie osób, które chciałyby działać nie tylko w sprawie okazywania sprzeciwu wobec zmian w sądownictwie.
Wygląda na to, że planowane jest, aby było to wsparcie oddolne dla liberalnego ruchu politycznego, który mamy w zasadzie od 28 lat. Najwyższy czas powiedzieć stop, zwłaszcza po okresie, gdy PO była przy rządach i teraz gdzie jest w opozycji, lecz w niektórych, najbardziej antyspołecznych projektach idą z PiS-em ręka w rękę. To nie ta droga, którą chcemy iść. Z tego, co widzę zbierają się tutaj ludzie, którzy w jakiś sposób mają zostać wykorzystani przez PO czy Nowoczesną do wsparcia ich kampanii wyborczej, która się zbliża. Wiemy, ze PO i Nowoczesna się połączyła i to jest ich sposób na odzyskanie wyborców. Nam nie o to chodzi. My chcemy stworzyć alternatywę
– stwierdził Robert Koliński z Partii Razem.
Tadeusz Kawa zapowiedział, że organizatorom spotkań pod sądem zależy, by nie zaprzepaścić chęci do działania tych elblążan, którzy zmobilizowali się już do wyjścia z domu. - Pojawiały się pytania, co dalej. Widzimy, że jest chęć działania. Planujemy spotykać się już nie codziennie, a co tydzień, by dalej wspólnie działać, bo w jedności jest siła – mówił.
Czyli.. dalej promocja partii RAZEM , rzekomej alternatywy . ? Patrz skrajnej ..lewicy . Pod wzniosłymi hasłami ....?? Typu " Pomożecie , pomożemy " itp itd . ?? ".... " Ale , to już było i nie wróci więcej " : )
Aaaa, to tak wygląda te słynne "ch*j, du*a i kamieni kupa". Teraz już rozumiem co autor miał na myśli.
Ku...a sami byli milicjańci, sb-cy, albo ich dzieci.... "Obrońcy demokracji"....
Ile płacą za przyjście? Może i ja wezmę namiot oraz termos z ciepłą herbatą i sobie posiedzę pod sądem :D
na początku była Warszawa,potem Warszawa i miasta wojewódzkie,teraz miasta powiatowe w tym bastiony PiS (Rzeszów,Lublin)...i nic nie zmienią komentarze PiS`owskich trolli,koniec "dobrej zmiany"jest bliski
ten ogólnopolski protest jest sponsorowany przez producentów zniczy
Czy oni reklamują świece? Przecież od lat wiadomo, że najlepsze w świecie są świece marki Polo
Zapraszamy Hjhj, przyjdź, niestety nawet za bilet nie zwracamy. Znicze też trzeba kupić samemu. A jeżeli chodzi o kamienie, to poczytajcie, co jest tam napisane.
Poczucie, ze walczę o coś cennego, o wolność, o prawo do głoszenia swoich poglądów bez strachu, że mogę za to stracić pracę lub mieć innego kłopoty (np nieustanne kontrole w firmie) jest ważne i daje ogromną satysfakcję. W następny czwartek o 20. będę pod sądem solidaryzując się z Tuskiem ciąganym przez przejętą przez Ziobro prokuratura.
No fakt prawdziwe tłumy jak na 90 000 z prawem wyborczym elblążan ! Ale co tu się dziwić jeśli liderami i twarzami tych protestów z fotek to towarzysz podróży z wystaw w Niemczek Protasa, jego były dyrektor biura i senator wiecznie żywy jak Lenin...... POroblem jest inny i zasadniczy należy zmienić prawo wyborcze i wprowadzić obowiązkowe głosowanie wówczas większością nie będzie rządzić mniejszość.