Wczoraj, 11 grudnia, o godz. 22.00 rozpoczął się kolejny Nocny Maraton Filmowy ENEMEF. Tym razem poświęcony był najlepszym filmom 2015 r.
Pierwszy z nich to „Marsjanin”. Spektakularny film science-fiction opowiadający o podróży na Marsa. Nieprzewidziane okoliczności sprawiły, że główny bohater, Mark, został na planecie sam tracąc przy tym łączność z Ziemią. Mark musiał poradzić sobie w tej sytuacji.
- Marsjanin mnie porwał – śmieje się Łukasz, który przyznał, że z proponowanych na maratonie filmów właśnie ten najbardziej przypadł mu do gustu. - To opowieść o harcie ducha. Ma pewne przesłanie. Polecam.
„Młodość” to kolejna propozycja ENEMEF-u. Wzruszający dramat ukazujący niezwykłą historię dwóch przyjaciół – Freda i Micka. Panowie, choć zaraz skończą osiemdziesiąt lat, nie zamierzają pogodzić się ze swoją metryką. O tym, jak można w tym wieku przeżyć powrót do przeszłości można dowiedzieć się z tej produkcji.
- To bardzo sympatyczny film – stwierdza Anna. - Bardzo podoba mi się relacja, jaką mają główni bohaterowie. Film skłania do refleksji.
Nie zapomniano też o fanach thrillerów. „Sicario” opowiada o losach agentki FBI. Dziewczyna pomaga w rozpracowaniu kartelu narkotykowego. Z biegiem czasu okazuje się jednak, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda. Główna bohaterka musi zmierzyć się z niecodziennymi sytuacjami, które wymuszają na niej przesuwanie wcześniej wyznaczonej przez nią granicy.
- To film z pazurem – dodała Anna. - Na pewno nie jest dla osób o słabych nerwach. Jeśli człowiek się wczuwa i zżywa z bohaterką, film zapewnia wiele emocji.
Na koniec kinomanom wyświetlono film akcji „Mad Max: Na drodze gniewu”. Ta produkcja przeniosła elblążan do świata rządzonego przez tyrana. Tytułowa bohaterka Max postanawia dołączyć się do osób, które uciekają z osady. Problem pojawia się w momencie, gdy wyrusza za nimi pościg.
- Mad Max trzyma w napięciu. Ale dobrze, że ten film dali na koniec. Mam nadzieję, że mnie rozbudzi – przyznaje Łukasz.
W sumie w maratonie uczestniczyło wczoraj ok. 40 osób. Jednych zniechęciła deszczowa pogoda, inni postanowili odpocząć po ciężkim tygodniu w nieco inny sposób.
Dla wielu taki na pewno maraton to wielkie wyzwanie. Nie każdy odważyłby się przyjść do kina o 22.00, by wyjść z niego po prawie 9 godzinach. A jednak niejednokrotnie na maratony otwierane są po dwie, trzy sale. Jak będzie następnym razem? Sprawdzimy to, a fotorelację opublikujemy na łamach info.elblag.pl.
a w ostatnich rzędach nieźle baraszkowali, a feeee!
a w ostatnich rzędach się nieźle miziali...:)