Poniedziałek, 25.11.2024, Imieniny: Katarzyna, Erazm, Klemens
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama










Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii WYBORY 2010

Gintowt-Dziewałtowski: Wdzięczność bywa sierotą

18.11.2010, 00:20:16 Rozmiar tekstu: A A A
Gintowt-Dziewałtowski: Wdzięczność bywa sierotą
Fot. Rafał Kadłubowski

- Wypowiedzi Pana Henryka Słoniny oceniające naszą wspólną kadencję, kiedy on był wiceprezydentem a ja prezydentem miasta, w których zasugerował, że nic nie robiłem, a pracą w urzędzie w zasadzie zajmował się on jako wiceprezydent zasmuciły mnie i  zaskoczyły. W  swoim czasie udzieliłem mu pomocy, ale mam świadomość, że wdzięczność bywa na ogół sierotą – mówi dziennikarzom na konferencji prasowej Witold Gintowt – Dziewałtowski kandydat SLD na urząd prezydenta Elbląga.

Jak się okazuje spór na linii Henryk Słonina – Witold Gintowt-Dziewałtowski nie zakończył się wraz z procesem sądowym w trybie wyborczym, który wytoczył obecny Prezydent Elbląga swojemu kontrkandydatowi. Czuł on się bowiem urażony słowami kontrkandydata, który miał mówić nieprawdę na temat jego próśb o poparcie władz SLD dla jego kandydatury i powodów opuszczenia przez niego elbląskich struktury partii. Sąd jednak w całości oddalił jego wniosek, a Witold Gintowt-Dziewałtowski nie musiał go przepraszać za swoje słowa, które jego zdaniem polegały na prawdzie. O całej sprawie pisaliśmy w artykule: Witold Gintowt-Dziewałtowski nie musi przepraszać Prezydenta Słoniny.

Tymczasem Witold Gintowt-Dziewałtowski z przykrością przyjął słowa Henryka Słoniny. Wczoraj na konferencji prasowej kandydat SLD na urząd prezydenta miasta Elbląga oraz Janusz Nowak przewodniczący ukończonej niedawno kadencji Rady Miasta nie kryli swojego zażenowania wypowiedziami Prezydenta Henryka Słoniny, który sugerował, że prezydentura Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego w latach 1994-1998 była bierna, a on jako jego zastępca miał wykonywać większość zadań. Henryk Słonina sugerował także na jednej z konferencji prasowych zorganizowanych w trakcie trwającej kampanii wyborczej, że wybór kandydata Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego będzie niekorzystny dla Elbląga, o czym pisaliśmy w artykule: Słonina wytoczy proces Dziewałtowskiemu.

- Wypowiedzi Pana Henryka Słoniny oceniające naszą wspólną kadencję, kiedy on był wiceprezydentem a ja prezydentem miasta, w których zasugerował, że nic nie robiłem, a pracą w urzędzie w zasadzie zajmował się on jako wiceprezydent zasmuciły mnie i  zaskoczyły . Wydawało mi się, że jestem nieco inaczej oceniany. Panak Janusz Nowak był świadkiem naszego ostatniego spotkania, kiedy rozpoczynała się nowa kadencja Rady Miasta, kiedy Pan Słonina został prezydentem.  Dlatego proszę go o przekazanie państwu swoich refleksji z tamtego okresu. – wskazał Witold Gintowt – Dziewałtowski kandydat SLD na urząd prezydenta Elbląga.

Jestem zażenowany wypowiedziami prezydenta Słoniny

- Muszę powiedzieć, że z ubolewaniem i zażenowaniem przeczytałem i wysłuchałem wystąpienia Pana Prezydenta Henryka Słoniny, w którym wskazał, że to głównie na nim spoczywał ciężar pracy, kiedy pełnił funkcję zastępcy Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego. Ja przez ostatnie lata byłem bliskim współpracownikiem i posła Gintowt-Dziewałtowskiego w okresie kiedy był prezydentem i posłem, ale nie jest również tajemnicą że także i Henryka Słoniny, kiedy był i jest nadal jeszcze prezydentem. Pamiętam bardzo dobrze ostatnie spotkanie po bardzo udanej kadencji 1994-1998, w której to poseł Dziewałtowski  jako prezydent miasta musiał udźwignąć miasto z potężnego kryzysu finansowego. Udało mu się to z bardzo dobrym skutkiem i to przy udziale swoich wiceprezydentów i wszystkich pracowników urzędu miejskiego oraz podległych jednostek i instytucji. Bo tak to należy traktować, człowiek nie jest w stanie zrobić wszystkiego, a jedynie zespół. I ja z perspektywy współpracownika Pana Gintowta-Dziewałtowskiego ówczesnego prezydenta pamiętam, że ta prezydentura właśnie tak wyglądała. To była praca bliskich mu ludzi i współpracowników. Pamiętam, że kiedy dziękowaliśmy wtedy prezydentowi za tą udaną kadencję, kiedy ówczesny kandydat na prezydenta Pan Henryk Słonina, bo już wtedy się zdeklarował, właściwie został poproszony przez nas aby kandydował na tą funkcję uznał, że była to bardzo ciężka kadencja i ciężko mu będzie poprowadzić to miasto tak jak do tej pory było ono prowadzone. Oczywiście udało się Panu Prezydentowi Słoninie przy współudziale pracowników poprowadzić korzystnie to miasto i to widać. Oczywiście nie ustrzeżono się od błędów to jest naturalne. Dlatego słysząc tamte słowa, kiedy jeszcze dźwięczą mi w uszach, dziwię się, jak można mówić, że tylko Pan wiceprezydent Słonina działał a Pan prezydent Dziewałtowski stał z boku, jest to przykre. Ja rozumiem, że jest kampania wyborcza i ona się rządzi swoimi prawami, a nie jest w interesie żadnego z kandydatów chwalić swojego przeciwnika, ale wydaje mi się, że wszyscy kandydaci  powinni powstrzymać się od tego typu komentarzy negujących zasługi swoich rywali. – mówił dziennikarzom na konferencji prasowej Janusz Nowak, który ponownie ubiega się o mandat radnego.

Mam świadomość, że wdzięczność bywa sierotą

- Proszę Państwa jest mi tym bardziej przykro ponieważ znałem Pana Prezydenta Słoninę od lat.  Pracowaliśmy razem w urzędzie wojewódzkim. W okresie, kiedy ja już zmieniłem pracę, Pan Słonina stracił pracę jako wice-kurator oświaty i wychowania, gdyż ówczesny kurator doprowadził do jego zwolnienia z tego stanowisko. Wówczas Pan Henryk Słonina zwrócił się do mnie i mojego przyjaciela z prośbą o pomoc w znalezieniu pracy. Wówczas my mu takiej pomocy udzieliliśmy, został inspektorem oświaty i wychowania w Elblągu. Drugi raz Pan Prezydent Słonina stracił pracę, gdy prezydentem został Józef Gburzyński. Ja byłem wtedy prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej Zakrzewo  i w tamtym okresie budowaliśmy Spółdzielczy Dom Handlowy, wykonawcą był Elbrul kierowany przez Pana Janusza Nowaka. Zatrudniłem wtedy Pana Słoninę jako kierownika odpowiedzialnego za nadzór inwestorski. Trzeci raz pomogłem mu, kiedy wiadomo było, że zostanę prezydentem Elbląga, wówczas za namową Marka Gliszczyńskiego zaprosiłem Pana Henryka Słoninę  do współpracy ze mną na stanowisku mojego zastępcy. Ja mam świadomość tego, że wdzięczność bywa sierotą, ale przykrość niespodziewana mnie spotkała i źle to odebrałem.

MB

Oceń tekst:

Ocen: 0

%0 %0


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


0.095104932785034