Tak przynajmniej uważa elblążanin Robert Turlej. Na swoim blogu „Czas na zmiany-Czas na Elbląg” Turlej podkreśla, że nasze miasto potrzebuje młodych, kreatywnych, o nowoczesnym spojrzeniu na świat radnych. Zastanawia się również, jakie szanse w nadchodzących wyborach mają młodzi kandydaci. Poniżej publikujemy pełen wpis elbląskiego bloggera.
„Rozpoczął się październik, miesiąc, w którym wszystkie lokalne media przesiąknięte będą polityką samorządową. Powoli nabierają tempa kampanie kandydatów na Urząd Prezydenta Miasta, a za chwilę dołączą do nich kandydaci na radnych. Czy młodzi elblążanie powalczą o mandat? Jaki kierunek rozwoju Elbląga wybiorą jego mieszkańcy? A może wielkich przetasowań w Ratuszu nie będzie? O tym przekonamy się niebawem…
Na swoim blogu Czas na zmiany-Czas na Elbląg przedstawiam problemy z jakimi borykają się codziennie mieszkańcy naszego miasta. Czasami są to błahe sprawy, jak zachwaszczone trawniki, ale też trudne, aczkolwiek możliwe do zrealizowania, jak rewitalizacja Parku Modrzewie.
Niestety problemów tych chyba nie dostrzegają obecnie rządzący Elblągiem, dlatego też uważam, że potrzebna jest wymiana pokoleń w elbląskim Magistracie. Nasze miasto potrzebuje młodych, kreatywnych, o nowoczesnym spojrzeniu na świat radnych. Osoby te powinny rozwiązywać codzienne problemy mieszkańców i dbać o dynamiczny rozwój Elbląga.
Wizytówką naszego miasta winni być wykształceni, znający języki obce i pełni zapału do pracy rządzący.
Zastanówmy się, jakie szanse w nadchodzących wyborach mają młodzi kandydaci. Miejsce na liście wyborczej nie odgrywa wielkiego znaczenia, aczkolwiek osoby z „jedynek” mają spore szanse na wygraną. Najważniejsze jest czym wyborcy kierować się będą podczas głosowania. Czy postawią na znane nazwiska, bez zastanowienia się nad programem wyborczym danego kandydata? A może zagłosują świadomie?
Na ostatnim spotkaniu Forum Rozwoju Elbląga były radny elbląskiej lewicy stwierdził, że młodzi w wyborach nie mają szans na wygraną. Moje zdanie na ten temat jest inne. Istotny wpływ na wynik wyborów będzie miała frekwencja, a zwłaszcza mobilizacja młodego elektoratu.
Na koniec podam przykład ze Słupska, gdzie mieszkańcy miasta demonstrowali przeciwko ponownej kandydaturze 66. letniego obecnego prezydenta tego miasta, który pełniąc swój urząd pobierał emeryturę i prezydencką pensję.
Jaki los czeka nasze miasto? O tym przekonamy się 21 listopada.”
Robert Turlej