W Polsce hospitalizowanych jest ponad 2 tysiące pacjentów z Ukrainy. Blisko połowa z nich to dzieci. – Korzystając z mechanizmu unijnego przetransportowaliśmy 39 chorych do szpitali w różnych krajach członkowskich UE. W przypadku placówek uniwersyteckich odbywa się to często dzięki bezpośredniej znajomości lekarzy i współpracy z partnerskimi szpitalami – podał wczoraj (12.04.) Adam Niedzielski, minister zdrowia.
System ochrony zdrowia jest zaangażowany w pomoc dla obywateli Ukrainy. Leczymy bardzo ciężkie przypadki, pomagamy przywrócić wzrok
– mówił Adam Niedzielski podczas konferencji w Klinice Okulistyki Ogólnej SPSK 1 w Lublinie.
Minister zdrowia podkreślał, że pomoc dla obywateli Ukrainy świadczona jest w wielu wymiarach. Szef resortu zdrowia podał, że większość hospitalizowanych pacjentów w Polsce ma choroby związane z wycieńczeniem i ciężką podróżą, a tylko pojedyncze przypadki to osoby, które zostały ranne w działaniach wojennych (mają głównie obrażenia twarzy i oczu).
Choć większość chorych trafia do polskich szpitali, to część z nich jest transferowana do innych krajów unijnych. - Staramy się, żeby ci pacjenci, którzy są chorzy przewlekle, byli zaopatrywani w Polsce, ale również zbudowaliśmy mechanizmy transferowania tych pacjentów do innych krajów członkowskich – wyjaśnił minister.
W Lublinie powstał pediatryczny hub, skąd chore dzieci trafiają do placówek w całym kraju i za granicą. Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę specjaliści z Kliniki Ogólnej i Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie są w stałym kontakcie z lekarzami okulistami ze Lwowa, którym udzielają medycznego wsparcia, a konsultacje odbywają się drogą internetową.
– Programy, które rozwijamy w oparciu o techniki telemedyczne i cyfryzację, pomagają nam teraz w kontakcie z kolegami z Ukrainy. Te wieloletnie kontakty nabrały wymiaru i znaczenia w obliczu wojny – wskazywał prof. Robert Rejdak, kierownik Kliniki Okulistyki Ogólnej SPSK 1 w Lublinie.
Kolejny, ważnym wymiarem pomocy jest przyjęcie ponad 800 studentów medycyny z Ukrainy przez polskie uczelnie. Uniwersytet Medyczny w Lublinie przyjął ich blisko setkę. To przede wszystkim Polacy, którzy studiowali na Ukrainie.
W oparciu o nasze wieloletnie doświadczenia z Uniwersytetem we Lwowie i ze szpitalami staramy się udzielać jak najszerszej pomocy. Jesteśmy otwarci na przyjmowanie studentów kierunków medycznych z Ukrainy. Traktujemy to jako nasz obowiązek
– mówił prof. Wojciech Załuska, rektor UM w Lublinie.
Lubelska uczelnia zorganizowała też pomoc rzeczową dla partnerskich szpitali i uniwersytetów medycznych. Pracownicy Uniwersytetu przyjęli do domów 60 ukraińskich rodzin.
Minister Niedzielski przypomniał, że od roku funkcjonuje w Polsce uproszczona procedura administracyjna dotycząca zatrudniania w polskich placówkach medycznych personelu medycznego z krajów spoza UE. W tym czasie zostało przyjętych 1450 lekarzy (z tego blisko połowa to obywatele Ukrainy) i ponad 600 pielęgniarek.
– Od początku konfliktu na Ukrainie, czyli od 24 lutego, wydaliśmy 70 pozytywnych decyzji dla lekarzy z Ukrainy – dodał Adam Niedzielski i dodał, że nowe wnioski cały czas są składane do Ministerstwa Zdrowia.
Dużym powodzeniem cieszą się bezpłatne kursy języka polskiego prowadzone przez Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego. W tej chwili zgłosiło się na nie blisko 3 tys. chętnych.
gov.pl
dla polakow i polskich dzieci miejsc nie ma czekaja miesiacami na leczenie a dla ukraincow na krzywy ryj miejsca od reki?kto w tym kraju rzadzi ? niech niedzielski leczy u siebie w domu i za swoje jak taki łaskawca
bo polacy majżą tylko płacic składki i zapie.......c za miskę ryżu.ukrom NALEZY sie wszystko.Za nasze.
A czy Wam nalezy sie 500+ z naszych podatkow?
Należy się PRACUJĄCYM POLAKOM.