Odtwórcy historyczni z Garnizonu Gdańsk wzięli udział w Elbląskim Święcie Chleba i zabrali nas w odwiedziny m.in. do XVIII-wiecznej kuchni oraz gabinetu chirurga. Nie zabrakło pokazu musztry. Zobacz zdjęcia z tego wydarzenia.
XVI Elbląskie Święto Chleba zbliża się do końca. Za nami weekend pełen atrakcji. Część z nich dla elblążan i turystów przygotowało Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu. Instytucja po raz kolejny zabrała nas w wycieczkę w przeszłość.
W niedzielę (28 sierpnia) w Elblągu po raz kolejny gościł Garnizon Gdańsk. Dzięki odtwórcom historycznym mogliśmy dowiedzieć się, jak w przeszłości wyglądała codzienność.
Garnizon Gdańsk pokazuje szeroko rozumianą kulturę materialną końca I Rzeczypospolitej miast takich jak Gdańsk, Elbląg czy Toruń. Mieliśmy więc stanowisko chirurga, warsztaty rzemieślników rymarza i srebrnika, a także XVIII-wieczną kuchnię, gdzie mogliśmy zobaczyć jak kiedyś gotowano, a także poznać ówczesne przepisy. Bardzo atrakcyjne było również stanowisko muzyka wojskowego, który zaprezentował melodie, które grano w różnych armiach
- mówi Lech Trawicki, dyrektor MA-H w Elblągu.
Odtwórcy z Garnizonu Gdańsk zorganizowali również przemarsz po Starym Mieście, a także pokaz musztry.
Przez ostatnie dwa dni na dziedzińcu muzeum funkcjonowała również strefa Hefajstosa. Tutaj elblążanie mogli oglądać pokazy dawnych rzemiosł i umiejętności rzemieślników, którzy wykorzystali moc żywiołu ognia, by tworzyć kunsztowne przedmioty codziennego użytku.
A Marysia z szablą w pochwie była? Wszystko sztuczne, przebrane niczym proboszcz.
Było bardzo sztucznie i jeszcze bardziej smutnie, ochłapy dla Elbląga na zakończenie lata....
Oj chyba coś nie tak oceniacie. Mimo, że grupa była mniej liczna niż naszych żołnierzy na 15 sierpnia, to jednak był to pokaz ciekawszy, szczególnie w tym panelu pozamilitarnym, jak życie codzienne i logistyka tamtych czasów. Było to o tyle bardziej ciekawe, że ci rekonstruktorzy to pasjonaci i wszystko pochodzi z ich środków własnych, a nasi obrońcy ojczyzny popisywali się za nasze pieniążki. A i tak nie było u nich naprawdę interesujących okazów.