Troje wychowanków elbląskiego MDK - Aleksandra Józefów, Marta Słodownik i Przemysław Nagórka, niedawno gościło we Francji z koncertami muzyki dawnej. Młodzi elblążanie pod kierownictwem Ryszarda Skotnickiego oprócz występów mieli także okazję do zwiedzenia pięknych zakątków tego kraju.
Muzycy przebywali we Francji od 27 listopada do 6 grudnia dzięki organizacji Acamtare. Pojechali tam, aby zaprezentować swoje umiejętności, które nabyli podczas zajęć w pracowni Muzyki Dawnej, właśnie pod okiem pana Skotnickiego. Pobyt uczestnikom zapewniły w swoich domach rodziny francuskie, które oprócz noclegów i wyżywienia, w wolnych chwilach zadbały również o atrakcje dla naszych rodaków.
W Boufour i Albertville odbyły się 2 koncerty, na których elbląscy muzycy zaprezentowali swój repertuar z muzyką dawną. Poza tym były jeszcze 4 inne prezentacje w tych miastach. Oprócz koncertów odbyły się również zajęcia warsztatowe w 3 francuskich szkołach.
- Program obejmował nie tylko muzykę dawną, ale również renesansową, a z racji przedświątecznego okresu, zaprezentowano kolędy, cieszące się dużym uznaniem i sympatią zwłaszcza tamtejszej Polonii – informuje Ryszard Skotnicki. – Było też solo na akordeonie, a końcowa faza koncertu przybrała formę bardziej rozrywkową.
Elblążanie byli także w Grenoble, gdzie mogli podziwiać wystawę impresjonizmu francuskiego. - Na podziwianie m.in. Moneta, Renoira, Degasa mieliśmy przeznaczone ok. 3 godzin. Wystawa wzbudziła takie zainteresowanie, że poświęciliśmy na to prawie cały dzień” – przyznaje Skotnicki.
Jako, że miasto pełni funkcję największego w kraju ośrodka uniwersyteckiego i naukowego, nie mogło obejść się bez wizyty w tamtejszym Uniwersytecie oraz pobliskiej kaplicy, w której spontanicznie nasi rodacy zaprezentowali krótki koncert. - Na przedświątecznym kiermaszu regionalnym w Grenoble tym razem to my mieliśmy okazję wysłuchać koncertu, w wykonaniu tamtejszych górali – mówi Skotnicki.
Oprócz pracy były również atrakcje turystyczno – krajoznawczo – kulturalne. Jako, że Francja o tej porze zachwyca wszystkimi porami roku, nasi turyści mogli podziwiać przepiękne krajobrazy. - Już pierwszego dnia znaleźliśmy się nieco powyżej 1500 m podczas spaceru w góry. Mieliśmy też przyjemność zwiedzić mniejsze okoliczne miejscowości, gdzie m.in. odbywała się olimpiada – opowiada opiekun wyprawy.
Polacy bardzo ciepło i mile wspominają półprywatne spotkania , np. u profesorów szkół muzycznych w ich prywatnych domach. Tu mogli popisać się przed sobą polscy i francuscy muzycy podczas kameralnych koncertów. Jak mówi Ryszard Skotnicki, francuscy profesorzy byli zadziwieni talentem i poziomem polskiej młodzieży. Byli przekonani, że są studentami renomowanych muzycznych szkół. - Bardzo dobre opinie o swojej barwie głosu pozyskała nasza Ola. Jak ocenili francuscy fachowcy, repertuar jest bardzo dobrze dopasowany do głosu, tym bardziej, że muzyka była akustyczna - mówi.
Jak podkreśla Ryszard Skotnicki cały pobyt był „szczelnie wypełniony” zajęciami, atrakcjami, wycieczkami. - Wszyscy wróciliśmy bardzo zadowoleni, pełni wrażeń i nowych przeżyć, tym bardziej, że dla niektórych była to pierwsza wyprawa do Francji. Nawiązaliśmy znajomości z francuskimi rodzinami, które - miejmy nadzieję, będą przymiarką do bliższych i dłuższych przyjaźni między nami.