- Od lat znana jest prawda, że na kulturze oszczędza się najłatwiej i najszybciej. Od lat także skrzętnie przemilcza się fakt, iż takie oszczędności przynoszą olbrzymie społeczne szkody, bowiem to właśnie kultura stanowi fundament naszej tożsamości, podstawę społecznych relacji, jedności narodu - zaznaczył Sławomir W. Malinowski podczas zwołanej w poniedziałek przez SLD konferencji prasowej.
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej oznajmił, iż wystosował otwarty listy do Marszałka województwa Warmińsko-Mazurskiego, Jacka Protasa, w którym pyta o dotację dla Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. - W planach Zarządu Województwa przewiduje się zmniejszenie w roku 2015 dotacji dla Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu o 13 proc. Podobnie zresztą jak dla innych placówek, w tym Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie -mówił Sławomir W. Malinowski. - Więc "w czym problem?" zapytacie Państwo, skoro każdemu po równo. Odpowiadam: w szczegółach, a konkretnie w tym, o czym od lat się nie mówi.
Sławomir W. Malinowski stwierdził, że Teatry im. Stefana Jaracza w Olsztynie i Aleksandra Sewruka w Elblągu są placówkami porównywalnymi. Jednak w przypadku pierwszej dotacja wynosi 4,8 mln zł, a w przypadku drugiej - 3,7 mln zł. - Powinny otrzymywać porównywalne dotacje. Tymczasem teatr olsztyński w tym roku miał budżet o prawie 1 mln 100 tys. zł. większy - podkreślił wiceprzewodniczący RM. - W ubiegłych latach było podobnie. Dlaczego? Czy tak wygląda równe traktowanie podmiotów podległych
Marszałkowi Województwa?
Choć w olsztyńskim teatrze pracuje ponad 110 osób, a w elbląskim niecałe 80, dla Sławomira W. Malinowskiego to nie argument. - Zgoda, to fakt. Ale dlaczego elbląski teatr jest karany mniejszą dotacją za to, że oszczędnie gospodaruje? Chętnie wziąłby dodatkowy milion na bogatsze premiery i zatrudnienie ludzi. Kilkadziesiąt osób - stwierdził.
Potencjał elbląskiej placówki jest doceniany przez radnych, którzy w budżecie miejskim znaleźli dla niej prawie 70 tys. zł. - Pan Marszałek może odpowiedzieć, że siedzibą Teatru im. A. Sewruka jest Elbląg, i że Elbląg powinien dokładać do jego działalności. Podobnie jak Olsztyn, który przeznacza na swój 100 tys. PLN rocznie. To prawda. Ale prawdą jest także i to, że Elbląg, w miarę swych skromnych możliwości, również na swój teatr łoży. Na Wiosnę Teatralną przekazał 30 tys. PLN, poza tym wykupuje spektakle dla młodzieży. W sumie nazbierałoby się tego ok. 70 tys. PLN. rocznie - dodał Sławomir W. Malinowski. - Zapewne byłoby więcej, gdyby nie ostatni podział administracyjny kraju, przeniesienie stolicy województwa do Olsztyna, a co za tym idzie ucieczka firm i mniejsze wpływy z podatków.
Jak zaznaczył podczas spotkania z dziennikarzami Sławomir W. Malinowski, uszczuplenie budżetu o 13 proc. stanowi dla elbląskiej placówki poważne zagrożenie. - Daje to bowiem kwotę ok. 500 tys. zł - zauważył. - Zważywszy, że ponad 80 proc. dotacji pochłaniają płace i ich pochodne, to jednoznacznie wynika, że zabraknie pieniędzy na wypłaty w trzech ostatnich miesiącach 2015 roku. Pragnę także zwrócić uwagę Pana Marszałka, że w dotacji przewidziano zaledwie 10 tys. zł na remonty. Dla Teatru.im. Jaracza zapewne to wystarczy -budynek jest wszakże po remoncie. Tymczasem teatr elbląski ma siedzibę starą, wołającą coraz głośniej o nowe szaty, bo, mówiąc kolokwialnie,się sypie.
Sławomir W. Malinowski podkreślił w swojej wypowiedzi, że Teatr im. Jaracza ma również inne źródła dofinansowania. - Olsztyński Teatr im. Jaracza korzysta z dotacji ministerialnej zwiększającej jego budżet o kilka milionów złotych. Teatr elbląski takiej nie ma. Tak więc obcięcie przez Zarząd Województwa dotacji wszystkim po równo, czyli o 13 proc., nie jest wbrew pozorom tym samym, bo już na starcie obie placówki nie mają równych szans - mówił. - Dlatego też zwracam się do Pana Marszałka o ponowne przeanalizowanie projektu budżetu na rok 2015 i zapisanie Teatrowi im. A. Sewruka w Elblągu kwot porównywanych z tymi, jakie ma do dyspozycji teatr olsztyński.
Siedlar nie przebiera nogami i nie trzęsie d--ą na widok Protasa więc ???-powinien uczyć się od sąsiada .
Panie Malinowski, weź pan przelicz ile rocznie widzów odwiedza teatr w Olsztynie, a ile w Elblągu. Wyjdzie różnica znacznie większa niż 13%. Proszę nie porównywać tych dwóch teatrów. Elbląski Teatr jest prawie wiejskim, w Olsztynie codziennie trzeba sprzątać po ogromnej ilości widzów. Repertuar: w Elblągu od 20 lat oglądam to samo, zmieniają się tylko aktorzy na młodszych, do Olsztyna jeżdżę z przyjemnością bo jest zawsze coś nowego. Może najpierw przejdź się Pan do obu teatrów a potem się wypowiadaj. Aby się mądrzyć trzeba znać temat.
a Światowid dostaje od marszałka pieniądze na swoje(???) kretyńskie projekciki, no ale to placówka polityczna
Nie tak dawno dyrektor teatru im. Jaracza szantażował publicznie władze w Olsztynie, że przeniesie sie do Elbląga i tam obejmie funkcje szefa Tearu im Sewruka bo mu nie chciano czegoś sfinansować. Blog Janusza Kijowskiego na facebooku ocieka wazeliną dla PO i jest niesamowicie upolityczniony. Artystycznie nie jest olsztyński teatr lepszy od elbląskiego chociaż w mniemaniu swoich zarządców zapewne za taki się ma. Kijowski był w latach 70. reżyserem filmowym nurtu tzw kina moralnego niepokoju (kto dziś pamięta jego filmy, karierę robił zapewne przez niejakie podobieństwo swojego nazwiska do nazwiska Krzysztofa Kieslowskiego?). W każdym razie tezy o zepsuciu społecznym wskutek złego systemu władzy z tamtych lat krytykowane wtedy przez Kijowskiego są aktualne i dzisiaj tyle że to on sam dzisiaj wymaga krytyki.
Na wszystkim nas rąbie ten cały olsztyn.Podziekujmy za to Buzkom,Gintowtom,krasulskim i innym popaprancom.
j...ć Olsztyn!
Czegoś tu nie rozumiem. Dlaczego w imieniu Teatru i jego stanu (finansowania) wypowiada się radny, a nie dyrektor tegoż "Teatru" Czy to oznacza, że dyrektor milczy bo boi się wychylić i tym samym dba o stołek, wobec tego być może jest osobą, która nie powinna być na tym stanowisku. A może jest OK i wcale nie trzeba, aby ktokolwiek interweniował.
Wątków jest kilka. Od kiedy to wiceprzewodniczący pisze otwarte listy do marszałka i poco? Co ma wiceprzewodniczący Malinowski do stanowiska i formy finansowania jednostki, która nie podlega pod samorząd elbląski? Czy stanowisko zawarte przez Malinowskiego podziela cała rada czy jest to jego prywatna opinia? Jeżeli jest to stanowisko rady to dlaczego nie podpisał tego listu przewodniczący rady? Odbieram ten rządek niefortunnych zdań jako typowa akcja pod publiczkę o zabarwieniu wyłącznie politycznym. No i najważniejsze od kiedy to Malinowski jest opiniotwórczy w sprawach kultury?
Wierutne bzdury opowiada pan radny. Trzeba dokładnie poznać temat, a dopiero wówczas o tym mówić.
Lolsztyn zawsze dostaje więcej, nawet Lidzbark Wariński dostaje wiecej, tak rządzi marszałek na którego Elbląg glosuje, no to tak ma