Marzec br., to planowany termin, w którym światło dzienne – dosłownie i w przenośni – ujrzą witacze i billboardy, które staną na głównych drogach dojazdowych do naszego miasta – Nie przeceniam ich jako środków służących wyjątkowej promocji miasta, ale jest to jeden z elementów, który ma zachęcić turystów do przyjazdu do Elbląga – mówi Jerzy Wilk, prezydent miasta.
W sprawie promocji i rozwoju turystyki w naszym mieście, od wielu miesięcy zapowiadano szereg nowych przedsięwzięć, które miały wpłynąć na atrakcyjność Elbląga. Miasto chciało się promować, a pomóc w tym miały "witacze" i billboardy. Razem dziesięć elementów, które planowano zainstalowane wzdłuż dróg dojazdowych do Elbląga, a które miały zareklamować nasze miasto szczególnie wśród naszych sąsiadów zza wschodniej granicy, dla których Elbląg wciąż stanowi miejsce przelotowe na turystycznym szlaku, wiodącym globtroterów do Trójmiasta.
Instalacje te nie miały jednak wielkiego szczęścia. Głośno o witaczach zrobiło się w kwietniu 2013 roku, kiedy Miasto po raz pierwszy ogłosiło przetarg na dostarczenie tych elementów; cztery billboardy i sześć witaczy miało stanąć przy drogach wjazdowych do Elbląga. Jednak już miesiąc później przetarg został unieważniony. Powód? Zbyt drogie oferty, którym Miasto finansowo nie mogło sprostać.
Postępowanie udało się rozstrzygnąć w sierpniu 2013 roku. Wykonaniem elementów mających pomóc w promocji Elbląga zajęła się białostocka firma Studio Plus, która na ich wykonanie dostała trzy miesiące. Zaproponowano następujące lokalizacje: dla witaczy - drogi ekspresowe S7 i S 22 oraz drogi wojewódzkie 503 i 504, oraz obwodnica Elbląga i przejścia graniczne w Mamonowie i w Grzechotkach dla billboardów. Wydawało się więc, że najpóźniej w grudniu elementy promujące miasto doczekają się zainstalowania.
Po drodze jednak nastąpił kolejny falstart. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która jest formalnym zarządcą dróg ekspresowych nie wyraziła zgody na ustawienie tych konstrukcji w zaproponowanych przez Urząd Miejski lokalizacjach. Rozpoczęła się kolejna procedura ustalania nowych miejsc, gdzie witacze i billboardy mogłyby zostać zainstalowane; w większości miały być zlokalizowane na terenach prywatnych – To nie my wyznaczaliśmy te miejsca (administracja prezydenta Jerzego Wilka - red). My ogłosiliśmy przetarg, firma go wygrała i wskazaliśmy kilometry, na których chcielibyśmy, żeby te witacze się znalazły – tłumaczy Jerzy Wilk. - Natomiast firma, która wygrała przetarg nie zadbała o to; w tej chwili dopiero na 15 marca mamy wyznaczony ostateczny termin zamontowania tych elementów.
Obecnie zakończono ustalanie lokalizacji konstrukcji promujących miasto, które nie różnią się od tych zaproponowanych pierwotnie - 6 sztuk witaczy o wymiarach 4m x 1m będzie usytuowanych przy głównych wlotach do Elbląga: na S 7 od strony Gdańska i Warszawy, S 22 od strony Malborka i Braniewa, na DW 504 od strony Braniewa i na DW 503 od strony Tolkmicka – podaje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego UM w Elblągu.
Billboardy zaś będą się od siebie różniły rozmiarem i kształtem. Dwa dwustronne o powierzchni 12 m2 będą miały kształt litery „H”, kolejne dwa – także dwustronne, o pow. 18 m2 będą się układały w kształt litery „V” - Dwa mniejsze billboardy usytuowane będą przy granicy z Obwodem Kaliningradzkim (przejścia Mamonowo i Grzechotki) – podaje Łukasz Mierzejewski. – Pozostałe dwa pojawią się na wjazdach do Elbląga od strony Warszawy, na drodze ekspresowej S 7 i od strony Braniewa, na S 22.
W swym pierwotnym założeniu witacze i billbordy miały zareklamować nasze miasto szczególnie wśród sąsiadów zza wschodniej granicy, dla których Elbląg wciąż stanowi trasę przelotową na drodze do Gdańska, Gdyni, czy Sopotu - Ja nie nadaję im nadzwyczajnej jakości do tego, że bardzo mocno przyczynią się do wypromowania miasta – dodaje prezydent Wilk. - Jest to jeden z elementów, który ma zachęcić turystów do przyjazdu do Elbląga. Ale robimy wszystko bezpośrednio więcej np. w kontaktach z Rosjanami; dwukrotnie byliśmy na targach w Kaliningradzie, w Elblągu zorganizowaliśmy też konferencję z przedsiębiorcami i z branżą turystyczną, w lutym zaś wybieram się do Kaliningradu podpisać porozumienie z merem tego miasta – wymienia prezydent. - Wydaje mi się, że to te działania będą miały o wiele większe znaczenie w promocji Elbląga wśród naszych sąsiadów.
Na wykonanie witaczy i billboardów miasto przeznaczyło 179.297,10 zł brutto.
W sprawie promocji i rozwoju turystyki w naszym mieście, od wielu miesięcy zapowiadano szereg nowych przedsięwzięć, które miały wpłynąć na atrakcyjność Elbląga. Miasto chciało się promować, a pomóc w tym miały "witacze" i billboardy. Razem dziesięć elementów, które planowano zainstalowane wzdłuż dróg dojazdowych do Elbląga, a które miały zareklamować nasze miasto szczególnie wśród naszych sąsiadów zza wschodniej granicy, dla których Elbląg wciąż stanowi miejsce przelotowe na turystycznym szlaku, wiodącym globtroterów do Trójmiasta.
Instalacje te nie miały jednak wielkiego szczęścia. Głośno o witaczach zrobiło się w kwietniu 2013 roku, kiedy Miasto po raz pierwszy ogłosiło przetarg na dostarczenie tych elementów; cztery billboardy i sześć witaczy miało stanąć przy drogach wjazdowych do Elbląga. Jednak już miesiąc później przetarg został unieważniony. Powód? Zbyt drogie oferty, którym Miasto finansowo nie mogło sprostać.
Postępowanie udało się rozstrzygnąć w sierpniu 2013 roku. Wykonaniem elementów mających pomóc w promocji Elbląga zajęła się białostocka firma Studio Plus, która na ich wykonanie dostała trzy miesiące. Zaproponowano następujące lokalizacje: dla witaczy - drogi ekspresowe S7 i S 22 oraz drogi wojewódzkie 503 i 504, oraz obwodnica Elbląga i przejścia graniczne w Mamonowie i w Grzechotkach dla billboardów. Wydawało się więc, że najpóźniej w grudniu elementy promujące miasto doczekają się zainstalowania.
Po drodze jednak nastąpił kolejny falstart. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która jest formalnym zarządcą dróg ekspresowych nie wyraziła zgody na ustawienie tych konstrukcji w zaproponowanych przez Urząd Miejski lokalizacjach. Rozpoczęła się kolejna procedura ustalania nowych miejsc, gdzie witacze i billboardy mogłyby zostać zainstalowane; w większości miały być zlokalizowane na terenach prywatnych – To nie my wyznaczaliśmy te miejsca (administracja prezydenta Jerzego Wilka - red). My ogłosiliśmy przetarg, firma go wygrała i wskazaliśmy kilometry, na których chcielibyśmy, żeby te witacze się znalazły – tłumaczy Jerzy Wilk. - Natomiast firma, która wygrała przetarg nie zadbała o to; w tej chwili dopiero na 15 marca mamy wyznaczony ostateczny termin zamontowania tych elementów.
Obecnie zakończono ustalanie lokalizacji konstrukcji promujących miasto, które nie różnią się od tych zaproponowanych pierwotnie - 6 sztuk witaczy o wymiarach 4m x 1m będzie usytuowanych przy głównych wlotach do Elbląga: na S 7 od strony Gdańska i Warszawy, S 22 od strony Malborka i Braniewa, na DW 504 od strony Braniewa i na DW 503 od strony Tolkmicka – podaje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego UM w Elblągu.
Billboardy zaś będą się od siebie różniły rozmiarem i kształtem. Dwa dwustronne o powierzchni 12 m2 będą miały kształt litery „H”, kolejne dwa – także dwustronne, o pow. 18 m2 będą się układały w kształt litery „V” - Dwa mniejsze billboardy usytuowane będą przy granicy z Obwodem Kaliningradzkim (przejścia Mamonowo i Grzechotki) – podaje Łukasz Mierzejewski. – Pozostałe dwa pojawią się na wjazdach do Elbląga od strony Warszawy, na drodze ekspresowej S 7 i od strony Braniewa, na S 22.
W swym pierwotnym założeniu witacze i billbordy miały zareklamować nasze miasto szczególnie wśród sąsiadów zza wschodniej granicy, dla których Elbląg wciąż stanowi trasę przelotową na drodze do Gdańska, Gdyni, czy Sopotu - Ja nie nadaję im nadzwyczajnej jakości do tego, że bardzo mocno przyczynią się do wypromowania miasta – dodaje prezydent Wilk. - Jest to jeden z elementów, który ma zachęcić turystów do przyjazdu do Elbląga. Ale robimy wszystko bezpośrednio więcej np. w kontaktach z Rosjanami; dwukrotnie byliśmy na targach w Kaliningradzie, w Elblągu zorganizowaliśmy też konferencję z przedsiębiorcami i z branżą turystyczną, w lutym zaś wybieram się do Kaliningradu podpisać porozumienie z merem tego miasta – wymienia prezydent. - Wydaje mi się, że to te działania będą miały o wiele większe znaczenie w promocji Elbląga wśród naszych sąsiadów.
Na wykonanie witaczy i billboardów miasto przeznaczyło 179.297,10 zł brutto.
W ramach oszczędności proponuję uwzględnić witacz przy wjeździe do Elbląga na ul. Królewieckiej 299 - 301 . Stoi tam od kilku miesięcy piękne spalone BMW X 5. To dopiero promocja Miasta !!!!!!!!!!!!!!
z tego co pamiętam to jest BMW X3...
juz dawno powinno byc to zrobione bo to jednak taka wizytowka miasta - a nie te co sa to strasza na wjezdzie - zardzewiale smieci !!!!
Tylko niech bedą te witacze ustawione tak by kierowcy skręcili na Elbląg i chcieli tu przyjechać .Jak na razie to mamy w Elblągu nudę i brak perspektyw na tabuny turystów.