Nadal nie rozpoczął się remont mostu w Nowakowie. Mieszkańcy są zdezorientowani

Mieszkańcy Wyspy Nowakowskiej od kilku dni słyszą tę samą informację – jutro most zostanie zamknięty dla samochodów. Kiedy z trudem udaje im się zorganizować transport zastępczy, albo nadrabiają kilometry korzystając z objazdów, okazuje się, że most cały czas jest otwarty.

Prace remontowe na moście w Nowakowie miały rozpocząć się 16 sierpnia. Ruch kołowy, w przeciwieństwie do pieszego i wodnego, miał zostać zamknięty. Ze względu na trwające żniwa, rolnikom udało się przekonać Starostwo, aby ten termin przesunąć o dwa dni. Dziś, 22 sierpnia remont powinien trwać już w najlepsze, a jednak tak się nie dzieje.

- Most został dziś zamknięty dla ruchu kołowego – informował nas jeszcze wczoraj Starosta Elbląski, Sławomir Jezierski. Jak mówią mieszkańcy Nowakowa, takie wiadomości docierają do nich codziennie.

- Wczoraj usłyszałam od jednego z panów, że jeżeli chcę jechać do Elbląga, to tylko rano, bo od 7 zamykają most – opowiada pani Jadwiga Zielska, właścicielka sklepu, znajdującego się  w pobliżu mostu. - Specjalnie wstałam o 4 rano, żeby obrócić dwa razy do Elbląga, po czym dowiaduję się, że most jak był otwarty, tak jest – denerwuje się kobieta i dodaje. - Jadąc na Giełdę Elbląską objazdem przez „siódemkę” nadrabiam 8 km w jedną stronę. Łatwo obliczyć, że dziennie robię prawie 20 km, a bywa i tak, że trzeba pojechać nawet dwa razy. Ja nadrabiam tyle kilometrów, a tu nawet nic się nie dzieje.

W sytuacji, w której mieszkańcy nie mogą liczyć na pewną informację dotyczącą terminu rozpoczęcia remontu mostu, zdani są na życie z dnia na dzień. Wielu z nich jadąc rano do pracy zostawia samochód przed mostem i kieruje się na autobus, bo nie wie, czy przejazd przez most będzie jeszcze możliwy, kiedy będą wracali z pracy. Pożądanym wśród mieszkańców towarem stał się rower. - Ludzie jeżdżą do pracy rowerem, po kilkanaście kilometrów w jedną stronę, bo nigdy nie wiadomo w którym momencie most zostanie zamknięty – tłumaczy pani Jadwiga.

Rozżalenie mieszkańców jest tym większe, że kiedy prosili o przełożenie terminu, Starostwo się nie zgodziło, argumentując, że remont mostu musi odbyć się planowo. - Mówili o terminach, a teraz co? W takim tempie to nie skończą do przyszłego roku – mówi pracownica sklepu w Nowakowie.

Co wobec tego dzieje się wokół planowanego remontu? - W tej chwili są zwożone potrzebne materiały – wyjaśnia pan Czesław, pracownik obsługi mostu. - Bez tego trudno rozpoczynać jakiekolwiek prace. Gdyby zamknęli most, a nic by się nie działo, to wtedy byłby problem – zauważa pan Czesław.

Informacje, że przygotowania do remontu trwają, potwierdza sołtys Nowakowa, Marek Rogoz. - Mam takie informacje, że most ma zostać zamknięty dla pojazdów jeszcze dziś, być może jest to kwestia kilku godzin – mówi sołtys. - Najważniejsze, że zdążyliśmy zwieźć zboże z pól, teraz możemy tylko czekać.

Mieszkańcom pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość. O to jednak coraz trudniej, tym bardziej, że co i rusz pojawiają się kolejne niepotwierdzone informacje, które niepokoją mieszkańców. - Chodzą takie głosy, że i ruch pieszych ma być zamknięty, nie wiem co wtedy będzie – mówi pani Jadwiga. - Już teraz muszę iść piechotą z Batorowa do Nowakowa, żeby dostać się do lekarza w Elblągu, bo od nas nie ma autobusu.

Mieszkańcy Wyspy Nowakowskiej przyznają, że w sprawie remontu mostu nawet najgorsza wiadomość jest lepsza, niż brak informacji. Skoro inwestycja i tak jest nieunikniona, to nie chcieliby, aby zaskoczyła ich w najmniej spodziewanym momencie.