Z dniem 1 stycznia wprowadzono nowe procedury adopcyjne, które stanowią, że za przeprowadzanie adopcji odpowiedzialny jest Marszałek Województwa. – Sprawa wielkim echem odbiła się m.in. w naszym regionie. W tej chwili, po prawie dwóch miesiącach funkcjonowania Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Adopcyjnego w Olsztynie, z filiami w Elblągu i Ełku, szacujemy na pierwsze półrocze około 465 tys. zł kosztów funkcjonowania tego ośrodka – mówi Jacek Perliński, przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku Warmii i Mazur.
Nietrudno obliczyć, że rocznie na te placówki trzeba będzie przeznaczyć prawie milion złotych. – To tylko kwestia zatrudnionych pracowników. To jest 12,5 etatów na te 3 ośrodki. Do tego dochodzą też koszty lokali i mediów – wyjaśnia Jacek Perliński. – Zmiana ustawy o pieczy społecznej zakładała, że przekazanie obowiązku prowadzenia ośrodków adopcyjnych na samorządy województw spowoduje otrzymanie dodatkowych pieniędzy z budżetu państwa na ten cel.
Czy tak się stało? Na obecne półrocze województwo warmińsko-mazurskie ma obiecane zabezpieczone w budżecie państwa kwotę 238 tys. zł (a potrzebne jest pół milion złotych). – Pod tym względem wszystkie inne województwa mają między 60 a 75 procent refundowanego funkcjonowania wojewódzkich ośrodków adopcyjnych - podkreśla Jacek Perliński.
Co spowodowało, że pomoc dla naszego województwa nie została udzielona w takiej samej wielkości, jak innym województwom? - Po rozmowach zarządu województwa z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej planowane jest zwiększenie puli na kolejne półrocze o ok. 100-120 tys. zł - zapewnia Łukasz Bielewski, Kierownik Biura Prasowego Urzędu Marszałkowskiego Wojewdztwa Warmińsko-Mazurskiego. - Władze województwa zabezpieczyły odpowiednie środki w budżecie, co zapewni finansowanie Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Adopcyjnego w Olsztynie oraz jego filii w Elblągu i Ełku.
I to jest TANIE PAŃSTWO!!! Jeszcze 3 lata temu (bo z tego okresu mam dane) na prowadzenie ośrodka w Elblągu (z wszystkimi kosztami) było przewidziane ok 100.000 zł ROCZNIE!!! Ośrodek funkcjonował bardzo sprawnie. Później były tarcia między p. Basią a Stowarzyszeniem (którego niestety byłem członkiem). Ośrodek przejęło inne stowarzyszenie i nadal pod wodzą p. Basi funkcjonowało. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale skoro ma być MILION, to pewnie 100.000 dla Elbląga, 100.000 dla Ełku i 800.000 dla Olsztyna. Istna paranoja.Potwierdza się, że "lesze" jest wrogiem "dobrego"