MEN przygotowuje projekt rozporządzenia, które pozwoli najmłodszym uczniom pozostawiać w szkole część podręczników i przyborów. Samorządy będą musiały zakupić więc szafki na podręczniki do niektórych szkół.
W scenach filmowych z życia amerykańskiej szkoły charakterystyczny jest następujący widok: uczniowie w rożnym wieku podczas przerwy udają się do specjalnego miejsca na korytarzu z zestawem szafek, chowają do swoich szafek podręczniki z jednej lekcji, wyjmują do drugiej. To co dla nich oczywiste od kilkudziesięciu lat - w Polsce dopiero przepis musiał wprowadzić.
Rodzice, pracownicy Inspekcji Sanitarnej, pracownicy Ministerstwa Zdrowia, a także rzecznik praw dziecka od lat alarmują:
- Plecaki są za ciężkie dla dzieci! Nie może być tak, że siedmiolatek dźwiga tornister o wadze 10 kg. Nie trzeba już wspominać o tym, ze waga ta wielokrotnie przewyższa normę oraz fatalnie wpływa na rozwój układu kostnego u dzieci.
Z przeprowadzonych niedawno przez stacje sanitarno-epidemiologiczne badań wynika, że ponad 44 proc. dzieci z miast i prawie 38 proc. dzieci z terenów wiejskich miało zbyt ciężkie tornistry.
Teraz to się zmieni, ponieważ zgodnie z nowelizacji rozporządzenia w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i
niepublicznych szkołach Uczniowie będą mieli możliwość pozostawienia w szkole tych podręczników i przyborów, z których nie korzystają w domu.
Przepisy wejdą juz we wrześniu, resort edukacji nie zapewnia dofinansowania na zakup szafek, nie ma także takiego warunku, ponieważ szkoła może zaadaptować w tym celu istniejące meble.
Uczniowie z klas IV-VI, także narażeni na dźwiganie przekraczające normę plecaki, zostali pominięci w projekcie.
problem w tym że dzieci korzystają w domu ze wszystkich podręczników, więc to tylko przepis pusty będzie, a wydatek na szafki duży
tak powinni zniesc prace domowe dzieci powinny odpoczac w domu zeby to czego sie nauczylu w szkole zapamietac.