W ostatnich dniach na wysokości włączenia ulicy Bema w Groblę Św. Jerzego, a także w rejonie skrzyżowania ul. Bema z Pułaskiego, wprowadzono zmiany w organizacji ruchu. Kierowcy powinni zwrócić uwagę na korektę istniejącego oznakowania poziomego i pionowego, które dotyczy głównie ograniczenia relacji skrętnych. Niestety nie wszyscy stosują się do zmian, o czym naocznie mogliśmy się przekonać w tym tygodniu podczas obserwacji tych miejsc.
Zarząd Dróg Urzędu Miejskiego w ostatnich dniach wprowadził w rejonie połączenia ulic Grobla Św. Jerzego i Bema, korektę istniejącego oznakowania poziomego i pionowego. Zmiany dotyczą przede wszystkim ograniczenia relacji skrętnych. Wyjazd z nowopowstałego osiedla przy ul. Bema (dawna mleczarnia) możliwy jest wyłącznie w relacji prawoskrętu. Oznacza to, że nie ma już możliwości, skrętu w lewo w ul. Bema. Zachowana została natomiast możliwość wjazdu na osiedle w relacjach zarówno skrętu w lewo (na kierunku od centrum miasta), jak i skrętu w prawo (od strony ul. Bema w kierunku centrum). W wyniku zmian wprowadzono także zakaz skrętu w lewo z ul. Bema w jednokierunkową ul. Chocimską. Na istniejących już pasach do skrętu w lewo w ul. Grobla Św. Jerzego (skrzyżowanie z ul. Związku Jaszczurczego i lewoskręt do dawnej mleczarni), wprowadzono natomiast możliwość zawracania.
Miasto zmieniło również organizację ruchu na odcinku ul. Bema między ulicami Mickiewicza i Żeromskiego. Na pasie od centrum miasta w kierunku ul. Łęczyckiej, wprowadzono zakaz skrętu w lewo w Pułaskiego i na teren Młodzieżowego Domu Kultury. Wyjazd z ul. Pułaskiego i z MDK możliwy jest tylko w relacji skrętu w prawo. W związku z tym wzdłuż ul. Bema, między Mickiewicza a Żeromskiego, namalowano podwójną linię ciągłą oraz ustawiono odpowiednie znaki pionowe.
Jak tłumaczą urzędnicy, wszystkie powyższe zmiany mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa w ruchu oraz jego upłynnienie, szczególnie na odcinku ul. Bema między ul. Mickiewicza a ul. Żeromskiego.
Niestety, jak to zwykle bywa przy zmianach, nie wszyscy kierowcy stosują się do wprowadzonych modyfikacji. Przekonaliśmy się o tym w miniony czwartek. Przez około pół godziny obserwowaliśmy czy nowe oznakowanie jest respektowane. Co prawda zdecydowana większość wyjeżdżających z terenu dawnej mleczarni kierowców zgodnie z nakazem skręcała w prawo. Tylko jeden z nich postanowił przeciąć skrzyżowanie i zdecydował się na skręt w lewo po namalowanej na jezdni "wyspie". W trakcie obserwacji natrafiliśmy również na kierującą, która z ul. Bema skręciła w lewo w ul. Chocimską przekraczając podwójną linię ciągłą. Podobne zdarzenia można było zauważyć w rejonie skrzyżowania Bema z Pułaskiego, gdzie kierowcy mimo zakazu nadal skręcają w lewo w kierunku punktów handlowych oraz sklepu Biedronka. Zapytaliśmy więc w Komendzie Miejskiej Policji, czy elbląska drogówka prowadzić będzie działania mające na celu sprawdzenie, czy nowe oznakowanie jest przestrzegane.
W najbliższych dniach będziemy kontrolować zachowanie kierowców na obu tych skrzyżowaniach. Kierowcy, którzy będą jeździć na pamięć będą na początku pouczani. Jeżeli w kolejnych tygodniach nadal nie będą stosować się do obowiązującego oznakowania, każde takie zdarzenie będziemy kończyć mandatowo
- zapowiada podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Są znaki na ulicy wzdłuż. Bramy targowej. Są znaki i co kierowcy maja to w d...ę. Gdzie jest straż miejska policja.
Po co w tym mieście straż miejska jak nie działa. W Gdańsku moment jest laweta i znika zapakowane źle auto. Elbląg to daleko za normalnościa.
Pani Ela z polnej jedzie do pracy tym zielonym.
Policji proponuję ustawić się przy wyjeździe z Leclerca na ulicę Żeromskiego. Codziennie jest tam kilkadziesiąt kierowców którzy łamią przepis i ignorują nakaz skrętu w prawo przy wyjeździe z parkingu. Jest tam kopalnia pieniędzy jeżeli chodzi o mandaty
*Do hgjkhg -Z biedronki można i w prawo i w lewo, a z Leclerka tylko w prawo. I kto rządzi?
Matko i córko wszędzie tylko zakazy w lewo i nakazy w prawo, a może upłynnienie ruchu polega na "pilnowaniu", zmuszaniu kierowców do nie blokowania skrzyżowań. Bo w tym mieście wszędzie gdzie nie potrafią jeździć nakaz zakaz i po problemie.
A co zrobili na Grunwaldzkiej na wysokości Żeromskiego, to jakaś porażka na lewym pasie postawili barierkę, chcąc skręcić w lewo w Sadową trzeba zjeżdżać na prawy pas. Prawy pas dla odmiany blokowany jest stale przez samochody skręcające na światłach na Dworzec i tworzą się tam korki i niebezpieczne sytuacje... I po co ta barierka na środku drogi nie rozumiem nie można było zostawić lewego pasa drożnego dla skręcających w Sadową.