Elbląscy teatromani mieli okazję zobaczyć dziś (3.02.) spektakl „Kłamstwo” Floriana Zellera w reżyserii Pawła Szkotaka. W Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu odbyła się 308. premiera (108. odkąd dyrektorem tej instytucji jest Mirosław Siedler).
Na scenie zobaczyliśmy Ewelinę Bemnarek (Alice), Martę Masłowską (Laurence), Marcina Tomasika (Paul), Artura Hauke (Michel). - To kolejna premiera realizowana w warunkach budowlano- polowych – mówił Mirosław Siedler. - Zostało nam jeszcze kilka miesięcy i będziemy mogli korzystać z części teatru, która obecnie jest modernizowana.
„Kłamstwo” to trzeci elbląski projekt, w który zaangażował się Paweł Szkotak. Wcześniej w Teatrze im. Aleksandra Sewruka realizował spektakl „Amadeusz” oraz „Cabaret”. - Zawsze wracam tutaj bardzo chętnie, bo jest to miejsce, w którym panuje wyjątkowa, dobra atmosfera, dobra koncentracja, skupienie na pracy – wymieniał. - Są tutaj aktorzy utalentowani, wrażliwi, inteligentni. Praca z nimi to ogromna przyjemność.
Spektakl „Kłamstwo”, którego reżyserii podjął się Paweł Szostak jest bardziej kameralny niż poprzednie produkcje. Świetna gra aktorów pozwoliła zajrzeć widzom do domu (i życia miłosnego) Alice i Paula. Z pozoru zakochana w sobie para okazuje się skrywać niebezpieczne dla ich związku tajemnice.
Tutaj świetnie zagrali Ewelina Bemnarek i Marcin Tomasik, którzy potrafili skłonić widzów do refleksji. Publiczność zaangażowała się w historię małżeństwa ich bohaterów do tego stopnia, że podczas premiery z widowni cicho padały komentarze takie jak „Nie przyznawaj się” albo „Nie wierz mu”.
Publiczność wybierała stronę, po której się opowiada. Jednak z każdym nowym wątkiem ta strona u niektórych wyraźnie się zmieniała.
Gdzie leży granica między prawdą a kłamstwem? A może taka granica w ogóle nie istnieje? - Florian Zeller często dotyka problemu, który jest także w tej sztuce, czyli co jest prawdą, co jest zmyśleniem, co jest kłamstwem, a co jest rzeczywistością? Z czasem sami przestajemy być pewni, czy to, co się wydarzyło w zasadzie wydarzyło się naprawdę czy tylko w głowach postaci. Tekst opowiada o rzeczach bliskich. Oprócz miłości, o potrzebie uczucia to także o kłamstwie – mówił w rozmowie z nami Paweł Szkotak.
Zastanawiamy się nad tym, co tracimy, a co możemy zyskać kłamiąc. Jak wiadomo nie jesteśmy doskonali. Ciężko znaleźć ludzi, którzy nigdy nie skłamali. Problem kłamstwa jest problemem, który w bezpośredni bądź pośredni sposób dotyka każdego z nas
- stwierdził Paweł Szkotak.
U widzów pojawiający się śmiech po chwili przechodził w zadumę. Jednak nie na długo. Tekst posiada bowiem wiele zwrotów akcji, dlatego wymaga skupienia. Pomagała w tym przemyślana scenografia i kostiumy (Wojciech Stefaniak) oraz projekcje multimedialne (Mateusz Kokot).
W tym spektaklu usłyszymy kilka przepięknych francuskich piosenek, które myślę, że większość widzów będzie kojarzyć. Ja mam bardzo szczególny sentyment do kultury francuskiej i to dla mnie są momenty bardzo znaczące
– przyznał Paweł Szkotak.
Gdzie jest granica między prawdą a kłamstwem? Warto poszukać odpowiedzi na to pytanie w najnowszym spektaklu elbląskiego teatru.
Przedstawiamy fotorelację z trzeciej próby generalnej.
Widzę że kultura nie cieszy się zainteresowaniem komentatorów , co innego polityczne jatki, bardzo to smutne.
Do skorupy - Teatr był pełen pałko jedna
Może być niezła sztuka i aktorka też. Dajcie mi tenora było lepsze, według mnie. Mamy 1 mieszkańca cokolwiek to znaczy.