W sobotę, 18 marca br., w Braniewie odbyła się wyjątkowa uroczystość nadania 43. Batalionowi Lekkiej Piechoty imienia ppor. Henryka Wieliczko ps. „Lufa” – jednego z najlepszych dowódców polowych antykomunistycznego podziemia zbrojnego. Na mocy decyzji ministra obrony narodowej, batalion otrzymał imię patrona, stając się tym samym kontynuatorem tradycji 4. Szwadronu 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej i przyjął nazwę wyróżniającą „braniewski”.
Gośćmi honorowymi wydarzenia byli: bratanek patrona Jan Wieliczko, ppor. Franciszek Batory, ostatni żyjący świadek procesu IV Zarządu WiN, podczas którego wraz z ppłk. Łukaszem Cieplińskim skazano na karę śmierci m.in. jego brata kpt. Józefa Batorego, ps. Argus, a także pani Barbara Wojnarowska-Gautier, jako dziecko ocalała z piekła Auschwitz. Była ofiarą pseudomedycznych eksperymentów doktora Josefa Mengele.
W uroczystościach wziął udział prof. Krzysztof Szwagrzyk, Wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, który odnalazł szczątki Henryka Wieliczko, na „lubelskiej łączce”, na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie oraz pan Marcin Wroński, prokurator Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Lublinie, który podejmował decyzje w sprawie prowadzenia prac.
To wyjątkowy dzień. Dzień, kiedy jednostka Wojska Polskiego otrzymuje imię jednego z najlepszych dowódców polowych Żołnierzy Wyklętych. Kiedy 14 marca 1949 roku na Zamku w Lublinie, katowni komunistycznej, kat strzelał dwa razy w potylicę por. Henryka Wieliczko „Lufy”, myślał, że kończy swój zbrodniczy proceder. [...] I oto po bardzo wielu latach Polska upomniała się o swojego bohatera, upomniała się o jednego z najlepszych swoich oficerów, człowieka, który swoją służbę dla Rzeczypospolitej rozpoczynał w wieku 17 lat – mówił prof. Krzysztof Szwagrzyk, podkreślając piękny życiorys patrona.
Po odczytaniu decyzji ministra obrony narodowej, bratanek ppor. Henryka Wieliczko, wręczył pamiątkową fotografię ppłk. Adamowi Książakowi, dowódcy braniewskiego batalionu. Przybyła ze sztandarem 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej grupa rekonstrukcji historycznej GRYF, która realizowała film o "Lufie" przekazała ryngraf.
Dowódca 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej, płk Jarosław Kowalski podkreślił, że żołnierze służący w Brygadzie wiedzą, jaka była cena wolności i niepodległości. Jak mówił, ta formacja buduje swoją tożsamość wzorując się na etosie Armii Krajowej i wybitnych postaciach związanych z walką o niepodległą Polskę. „Jedną z najbardziej krystalicznych postaci w zupełnie niekrystalicznym okresie był ppor. Henryk Wieliczko ps. "Lufa”. Jako przywódca 4 kadrowego szwadronu 5 Wileńskiej Brygady AK, oraz walcząc w szeregach 6 Wileńskiej Brygady AK, odznaczył się odwagą i bohaterstwem. Jego akcje cechował dynamizm i skuteczność. Był do końca wierny swoim ideałom żołnierzem niezłomnym, który za wolną Polskę 14 marca 1949 roku oddał życie. Od dziś, oficjalnie, ta wybitna postać jest patronem 43 Batalionu Lekkiej Piechoty w Braniewie.”
Z uznaniu zasług z tytułu udziału w walkach o niepodległość Państwa Polskiego, Mariusz Błaszczak, Wicepremier, Minister Obrony Narodowej pośmiertnie mianował ppor. Henryka Wieliczko ps. Lufa na stopień kapitana. Decyzję w imieniu ministra obrony narodowej, rodzinie patrona wręczył płk Jarosław Kowalski, Dowódca 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Podczas tego wyjątkowego dnia był z nami także Tadeusz Płużański, prezes Fundacji „Łączka”, Romuald Rzeszutek prezes Fundacji Non Notus oraz pomysłodawca i koordynator budowy największego w Polsce Pomnika Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych w Mielcu, Jarosław Wróblewski z Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL oraz ks. Jarosław Wąsowicz, upamiętniający żołnierzy antykomunistycznego podziemia. Obecne były lokalne władze samorządowe oraz przedstawiciele służb mundurowych. Dowódca braniewskiego batalionu wręczył ryngrafy i wyróżnienia. Na pamiątkę tego wydarzenia, wydano również okolicznościowe piny, miniatury wileńskiego ryngrafu, które nosili żołnierze wileńskich struktur.
Uroczystościom towarzyszyła ekspozycja poświęcona ppor. Henrykowi Wieliczko. Wśród eksponatów i zdjęć na szczególną uwagę zasługuje wyjątkowa relikwia - sweter „Lufy” znaleziony przy szczątkach podczas ekshumacji na lubelskiej nekropolii. Jak powiedział profesor Szwagrzyk:
Ta sytuacja kiedy odnajdujemy fragmenty rzeczy osobistych należy do rzadkości, moment kiedy udało się odnaleźć fragment swetra i guziki pozostanie w naszej pamięci na zawsze.(…) Szczątki były rzucone twarzą do ziemi, ręce splecione pod spodem, nie miał butów, to była jakaś skrzynia bez wieka. Myślę, że warto powiedzieć, że jesteście jedyną jednostką, która ma tak wyjątkową relikwię pochodzącą z dołu śmierci.”
Głos zabrał także ppor. Franciszek Batory: „Dzisiaj na ziemi warmińsko-mazurskiej wspaniała uroczystość. Za naszych czasów, do dzisiaj, ze skrytobójczych dołów śmierci bohaterowie się podnoszą. O mordach zaświadczają, o pamięć proszą”. […]Chciałoby się tu wykrzyknąć: „Polsko! Miałaś wspaniałe córki i wspaniałych synów! W godzinie próby zachowali się jak trzeba. Cześć Bohaterom”
Wydarzeniu towarzyszył pokaz sprzętu służb mundurowych oraz pokaz dynamiczny wyszkolenia żołnierzy we współdziałaniu ze Strażą Graniczną.
W ramach uroczystości, w Braniewskim Centrum Kultury, odbyła się również Gala finałowa konkursu „Szlakiem szwadronu ppor. Henryka Wieliczko ps. Lufa”. Jego głównym organizatorem było Stowarzyszenie im. Gen. Bryg. Bolesława Nieczuja-Ostrowskiego, legendarnego dowódcy 106. Dywizji Piechoty AK, Fundacja Non Notus z Mielca oraz 43 Batalion lekkiej piechoty, wchodzący w skład 4. Warmińsko Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej. W ogólnopolskim konkursie udział wzięło kilkuset uczniów z całej Polski. Wśród laureatów znalazła się młodzież z Elbląga, Braniewa, Warszawy, Pionek, Tarnowa i wielu innych miast i regionów. Celem inicjatywy było zainspirowanie dzieci i młodzieży do poznawania oraz odkrywania kart historii Polski oraz Bohaterów, którzy walczyli o naszą wspólną wolność, kultywowanie wartości, ideałów i postaw żołnierzy drugiej konspiracji.
Razem z Franciszkiem Batorym do Braniewa przyjechał z Podkarpacia Romuald Rzeszutek, który podczas uroczystej gali zaprezentował pierwszy element Pomnika Kresowych Żołnierzy Niezłomnych Wyklętych, mający powstać w Braniewie - płaskorzeźbę z brązu Ryngrafu 5 Wileńskiej Brygady AK. Oficjalnego odsłonięcia dokonał prof. Krzysztof Szwagrzyk oraz Tadeusz Płużański.
Moją ideę wybudowania Pomnika Kresowych Żołnierzy Niezłomnych Wyklętych, poświęconego żołnierzom m.in. wileńskich formacji, będziemy realizować w Braniewie. Na planowanym monumencie mają stanąć, wg wstępnej koncepcji, cztery postacie: mjr Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz”, kpt. Jan Borysewicz „Krysia”, kpt. Gracjan Fróg „Szczerbiec” - patron 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej oraz ppor. Henryk Wieliczko „Lufa”, którego imię 18 marca 2023 r. przyjął 43 Batalion Piechoty Lekkiej w Braniewie. Nad całością monumentu dominować będzie, podobnie jak w Mielcu, granitowa kolumna w formie zaciśniętej dłoni, wynurzającej się z ziemi, z zapomnianych i nieznanych mogił ostatnich Rycerzy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Na jednym z jej palców umieścimy płaskorzeźbę z brązu — Ryngraf V Wileńskiej Brygady AK. Kolumnę będzie zwieńczała rzeźba orła.” - mówił Romuald Rzeszutek.
Wydarzenie uświetnił koncert Soul Sanok, Norberta Smoły Smolińskiego i Dziecięcej Ferajny Bohaterom. Podczas części artystycznej po raz pierwszy na żywo został zaprezentowany utwór "Pamięci Niezłomnym”, napisany specjalnie na tą uroczystość.
Decyzją Wicepremiera, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prof. Piotra Glińskiego w uznaniu dokonań artystycznych oraz zaangażowania w upowszechnianie kultury i dziedzictwa narodowego, srebrnym medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” został odznaczony Norbert Smoliński. W imieniu wiceprezesa Rady Ministrów podczas uroczystej gali, medal wręczył wiceminister Aktywów Państwowych Andrzej Śliwka: „Miałem wyjątkowy zaszczyt odznaczyć Norberta Smolińskiego, artystę, który w ramach swojej działalności pielęgnuje tradycje patriotyczne. Przypomina nam o tym, co było przed rokiem 89. i dlaczego powinniśmy pielęgnować kulturę antykomunistyczną, a także naszych bohaterów, którymi byli żołnierze wyklęci.”
Podczas gali pan Dariusz Człapiński z Warmińsko-Mazurskiego Kuratorium Oświaty odczytał list prof. Przemysława Czarnka, Ministra Edukacji i Nauki, skierowany do uczestników wydarzenia.
Konkurs zostały objęty Patronatem Honorowym Mariusza Błaszczaka - Wiceprezesa Rady Ministrów- Ministra Obrony Narodowej , Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministra Edukacji i Nauki, Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Andrzeja Śliwki, Wiceministra Aktywów Państwowych, Artura Chojeckiego, Wojewody Warmińsko-Mazurskiego, Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, Programu Niepodległa, Fundacji "Łączka". Patronem medialnym jest TVP Historia, Dziennik Elbląski i Telewizja Republika.
---
Ppor. Henryk Wieliczko ps. „Lufa” ur. 18.08.1926 r. w Wilnie. Był żołnierzem V Wileńskiej Brygady AK, mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". 4. szwadron "Lufy", jako jedyny dotrwał do amnestii 1947 r. Po przeformowaniu V Brygady i powstaniu VI Wileńskiej Brygady AK, ppor. Wieliczko w jej ramach operował na terenie Pomorza, Warmii i Mazur. Brawurowe akcje skierowane przeciwko aparatowi terroru sprawiły, że stał się jednym z najbardziej poszukiwanych dowódców terenowych. Został aresztowany 26.06.1948 przez UB w Siedlcach. Postrzelony podczas próby ucieczki, przewieziony do lubelskiego Zamku, został skazany na karę śmierci i zamordowany katyńskim strzałem w tył głowy 14.03.1949 r.
Miejsce tajnego pochówku ppor. Wieliczko, zostało odnalezione przez zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie - tzw. "lubelskiej Łączce". Pogrzeb zidentyfikowanych szczątek ppor. "Lufy" odbył się 29.06.2022 r. na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie. Na mocy decyzji ministra obrony narodowej, 43 braniewski batalion lekkiej piechoty, otrzymał imię ppor. Henryka Wieliczko ps. Lufa, stając się tym samym kontynuatorem tradycji 4. Szwadronu 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej.
ppor. Anna Szczepańska,
43 Batalion Lekkiej Piechoty w Braniewie.
A apel smoleński był?
"...szczątek..." czy szczątków lufy? Nie matura... . po drugie - dlaczego kapitan a nie od razu generał jak Nie czuja? Ktokolwiek przeżył okupację 39-45 i miał nadzieję na jako takie życie, to spotkał lufę, patriotę który kończył ziemski trud tego któremu nawet Niemcy darowali. Proponuję Jagielle Władysławowi nadać stopień marszałka armii konnej . patriotyzm inaczej się mierzy niż "po polsku". Pani z Auschwitz (chylę sylwetkę swoją) też umacnia wartość lufy? miała szczęście, że go nie spotkała, bo Auschwitz przeżyła ale lufy raczej by nie przeżyła. Wszystkich bez wyjątku do wora patriotycznego to hodowla dziwactwa narodowego.
A gdzie się zapodział jedyny w swoim rodzaju W.W. ?????!!!!
Moim zdaniem wybór patrona jest mówiąc delikatnie niefortunny. Owszem uznano go za "żołnierza wyklętego" tj walczącego z " komuną", przy czym walczył z nią trochę inaczej. Jego pseudonim "Lufa" zaistniał stąd, że był stałym egzekutorem dokonując zabójstw na osobach uznanych za zwolenników nowego ustroju. Chociaż byli to głównie milicjanci i funkcjonariusze UB, ale pracujący na wiejskich posterunkach, praktycznie w niewielkim stopniu zaangażowani w walkę z podziemiem. Wśród jego ofiar byli też sołtysi, którzy zebrali podatki oraz działacze oświatowi organizujący warunki edukacji, a ich główną winę stanowiło to, że byli członkami PPR. Ponadto dokonał napadów na kasy miejscowych Spółdzielni Chłopskich, a także na transporty wypłat pracowniczych, w tym na pociag przewożący pieniądze. Działał głównie na terenie obecnego województwa pomorskiego, a swoje akcje uzasadniał rozkazami dowódcy zgrupowania - "Łupaszki". "Zasłynął" też ze strzelaniny w jednej z knajp w Gdańsku, gdzie po pijanemu wdał się w bójkę z marynarzami i został postrzelony. Po rozbiciu jego zgrupowania udał się do centralnej Polski. Tam też prowadził podobną działalność.
Patron-bandyta z oddziału zbrodniarza Łupaszki i takoż "wyklęty" bandyta - i teraz jest jasne, do jakich to tradycji odwołują się dzisiejsze jurgieltnicze post-styropiany i zdrajcy Rzeczypospolitej. Hańba!
Lufa przewraca się w grobie widząc te berety w kolorze g...na i panią Anię która w imię _ nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera została oficerem
szkoda że Lufa nie spotkał twojego dziadka
co to za słodycz na 8 zdjęciu? :)
moda nadawania imion bandytow wojna sie skonczyla w 45 i caly zachodni swiat uznal rzady komunistyczne w polsce za LEGALNE a ci co nie zlozyli broni w oczach zachodu byli bandytami nawet anglicy chcieli pomoc polskim wladzom w likwidacji tych "patryjotow"a teraz zasluzeni bohaterowie wstyd tak zmieniac historie i wciskac ludzim kit