Zenek Martyniuk: Lubię przebywać i występować w Elblągu. Mam tam wielu przyjaciół

W sobotę (24 lipca), w Nowej Pasłęce, odbył się koncert Zenka Martyniuka, który zgodził się udzielić wywiadu specjalnie dla info.elblag.pl.

Pandemia wymusiła, szczególnie na artystach, zwolnienie tempa. Jak wykorzystałeś „przymusowy urlop”?

Na początku spędzałem czas w domu. Lubimy z żoną zajmować się ogrodem. Na pewno można powiedzieć, że zwolniliśmy. Potem już trochę pracowałem nad nowymi utworami, a starym utworom nadawaliśmy nowe aranżacje. Ale od 20 czerwca cały czas gramy. Mamy zapełniony cały lipiec, sierpień, wrzesień. W październiku mamy wyjazdy do Londynu, Manchesteru, Birmingham. W listopadzie Stany Zjednoczone – Chicago, Nowy York, Floryda, Connecticut. Mam nadzieję, że to wszystko się odbędzie.

Spotykamy się w Nowej Pasłęce, przed koncertem plenerowym. Wielu artystów podczas wywiadów podkreśla, że tego rodzaju koncerty mają dla nich szczególne znaczenie. Jak to wygląda u Ciebie?

Takie koncerty, jak dziś, są najfajniejsze. Kontakt z publicznością jest lepszy. Kiedy mamy ogromne, strasznie wysokie sceny, ten kontakt jest mniejszy. Wtedy gorzej się gra. Taka scena jak jest tu, jest akurat.

Nie można odmówić Ci niezwykłego kontaktu z publicznością. Każdy kto prosi Cię o zdjęcie dostaje je i to z uśmiechem.

Krążymy po całej Polsce. Cieszymy się, że tutaj też mamy swoich fanów, którzy na nas czekają. Nie można nie zrobić sobie zdjęcia z fanem. To byłoby grzechem. Wiadomo, że nie dam rady zrobić sobie zdjęcia z każdym, kto pojawi się na koncercie, ale staram się zrobić ich jak najwięcej. Kiedy komuś na tym zależy, to robię to z przyjemnością.

Cztery lata temu występowałeś w Elblągu. Wówczas podczas naszego wywiadu mówiłeś o tym, że co roku przygotowujesz nowa piosenkę na Festiwal Muzyki Tanecznej w Ostródzie. W tym rok ten Festiwal się nie odbył...

Dokładnie. Dwa lata temu odbył się wyjątkowo w Olsztynie, a nie w Ostródzie. W ubiegłym roku miał wrócić, ale ze względu na pandemię się nie odbył. W tym roku rzeczywiście znowu go nie ma, chociaż organizatorzy na ostatnia chwilę zdecydowali zrobić podobny Festiwal (Ostróda Disco Stage-przyp.red.) w Amfiteatrze.

I dlaczego tam się nie pojawiłeś?

Bo już miałem zajęte terminy.

Mieliście specjalnie przygotowaną piosenkę na ten rok na Festiwal w Ostródzie?

Tak. Piosenka czeka w pogotowiu, ale skoro nie zagraliśmy w Ostródzie to zagramy naszą najnowszą piosenkę 29 sierpnia, na zakończenie Lata z Dwójką w Sopocie.

Jaki to będzie utwór?

Nie wiem czy mogę zdradzić...

To chociaż tytuł?

„Classic Girl”.

Będzie po angielsku?

Nie, nie. Będzie miała tylko te dwa słowa po angielsku. Takie łatwe do zapamiętania, wpadające w ucho. Ja po angielsku nie śpiewam, ale taki zwrot przemyciliśmy. Będzie to piosenka w naszym stylu, o dziewczynie z klasą.

Już kilka razy występowałeś w Elblągu. Jak wspominasz nasze miasto?

Bardzo fajnie. Doskonale znamy te tereny. Lubię przebywać i występować w Elblągu. Mam tam wielu przyjaciół.

Spotykamy się przed koncertem zorganizowanym w ramach Dnia Śledzia. Na koniec nie mogę nie zapytać... lubisz śledzie?

Uwielbiam. Ogólnie lubię rybki. Szczególnie mintaja i halibuta. A śledzie to najchętniej z cebulką i olejem!

Dziękuję za rozmowę.