Zbigniew Stonoga, kontrowersyjny bloger i biznesmen, po raz kolejny pojawił się w Elblągu. Tym razem, żeby stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Po trzech latach ruszył proces dotyczący znieważenia elbląskiego prokuratora i rektora elbląskiej uczelni. To pokłosie głośnej kilka lat temu sprawy, gdy pijany 30-latek pobił 11-letniego chłopca.
Wielka szkoda, że mam sprawę za nic. Żebym zrobił panu prokuratorowi jakąś krzywdę, naruszył nietykalność, to bym zrozumiał, nie ma okoliczności, które by tego typu zachowania usprawiedliwiały. Prokurator rejonowy poczuł się urażony, zniesławiony i zastraszony tym, że żądałem od niego, żeby zmienił zarzuty przeciw osobie, która skopała 11-letniego Michałka, z zakresu kodeksu wykroczeń na zarzuty z prawa karnego. Tak biedactwo "pisowskie" się wystraszyło, że mam zarzuty. Nie da się tego poważnie skomentować
- mówił Zbigniew Stonoga, który dziś (24 sierpnia) stawił się w sądzie.
Zbigniew Stonoga, kontrowersyjny bloger i biznesem, przed Sądem Rejonowym w Elblągu odpowie za publiczne nawoływanie do występku (art. 255 § 1 kk), grożenie popełnieniem przestępstwa na szkodę danej osoby (art. 190 § 1 kk.) oraz znieważenie publiczne i w środkach masowego przekazu (art. 216 § 1 i 2 kk). Za te czyny grozi mu odpowiednio kara grzywny, ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do lat 2, a także kara grzywny, ograniczenia wolności, bądź pozbawienia wolności do roku. Poszkodowanymi w tej sprawie są dwie osoby: elbląski prokurator i rektor elbląskiej uczelni. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Elblągu trzy lata temu. Dziś, 24 sierpnia, rozprawa się rozpoczęła. Proces będzie się toczył za zamkniętymi drzwiami, przewodnicząca składu sędziowskiego wyłączył jej jawność.
- Na razie nie wiem, o jaką karę będę wnioskował. Muszę poznać wersję świadków, pokrzywdzonych, stanowisko oskarżonego. Muszę poznać przebieg całego postępowania, wtedy będę się zastanawiał co do propozycji kary – powiedział prokurator Marek Radomski z Prokuratury Rejonowej w Chojnicach.
Elbląg jest miastem PiS. Spodziewam się wyroku skazującego. Nie dziwię się sędziom i prokuratorom. Ci ludzie stoją pod ścianą. Nikt nie poświęci w imię pana Stonogi czy 11-letniego Michałka swojej kariery. Doszliśmy do takiego momentu w Polsce, że wszystko jest możliwe, jeśli sędzia jest niewygodny, to robimy z niego śmiecia, a jednocześnie ze śmiecia robimy sędziego. Wyrok będzie skazujący
- Zbigniew Stonoga nie ma wątpliwości.
Podczas dzisiejszej wizyty w sądzie Stonodze towarzyszył Piotr Stancelewski. - Zbyszek nam bardzo pomógł. Nie wyobrażam sobie, żeby mnie tu nie było. Chcę mu okazać wsparcie - mówi tata pobitego przed kilku laty 11-latniego Michała. Proces, który dziś się rozpoczął, powiązany jest z wydarzeniami sprzed blisko czterech lat.
W listopadzie 2016 roku. 11-letni Michał, został napadnięty i pobity, gdy wracał rowerem do domu z kiermaszu szkolnego, przy skrzyżowaniu ulic płk. Dąbka i Pionierskiej. Sprawcą okazał się 30-letni Piotr U., notowany wcześniej za groźby i zniszczenia. Dzień po zatrzymaniu podejrzany wyszedł na wolność, a zastosowano wobec niego jedynie dozór policyjny, którego 30-latek i tak nie przestrzegał. Tak łagodne postępowanie wymiaru sprawiedliwości wobec Piotra U. zbulwersowało wiele osób, w tym również Zbigniewa Stonogę. W 2017 roku, wraz z rodzicami pobitego chłopca, zorganizował agitacje przed siedzibą elbląskiej prokuratury. Raz, w towarzystwie grupy elblążan, udało mu się wejść do środka, ale już nie spotkać z Jarosławem Żelazkiem, ówczesnym szefem Prokuratory Rejonowej w Elblągu. Stonoga swoje działania relacjonował na Facebooku i nie przebierał w słowach, nazwał prokuratora "nierobem" i "łotrem". Domagał się jego natychmiastowej dymisji. Reakcją na działania blogera było zawiadomienie do prokuratury, w którym zarzucono mu m.in. znieważenie elbląskiego prokuratora.
Prokuratura Rejonowa w Chojnicach, prowadząca sprawę, w lipcu 2017 roku skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Elblągu. Termin rozpoczęcia procesu wielokrotnie przekładano, w międzyczasie m.in. oskarżony wniósł o zawieszenie postępowania z uwagi na stan jego zdrowia, a elbląski sąd próbował przekazać sprawę kolegom z Krakowa. Dziś ruszył. Na wyrok jeszcze poczekamy.
Stonoga nie jest "mój". Jednak sędzia, prokurator, to bywa tylko nazwa. Czasem (nie rzadko) są to ludzie wywierający wpływ na życie przyzwoitego człowieka bardziej podle niż ten z Kisielic, Wołomina, Pruszkowa, Mokotowa, ..., bo czynią to w imieniu "prawa". "Prawa" ich i ich kumpli. Karma wraca, należy więc czekać. Choć obrzydzenia, na podłe zachowania ludzi z majestatem RP na sobie , nie da się strzepać , zmyć. Warto być przyzwoitym. Nawet jeżeli w tym środowisku pojawia się jeden sprzeniewierzający się przysiędze, to całe środowisko niesie fetor.
Elbląg nie jest miastem PIS-u,tylko PZPR-PO-KOD-KO.Stonoga dorwany w Elblągu przez tą prowokację, którą ustawił na ks.Robercie Marchwacie.
"nietykalny"?
a tata Michałka ten Piotr to podobno niezły jest?