W ostatnią niedzielę adwentu (22.12), w katedrze p.w. Św. Mikołaja, podczas mszy św., miało miejsce przekazanie betlejemskiego światełka pokoju.
26 listopada, w Grocie Narodzenia Jezusa w Betlejem, 11-letnia Victoria Kampenhuber, wybrana przez Czerwony Krzyż Górnej Austrii , która za aktywną działalność w młodzieżowej grupie tej organizacji, uznana została „dzieckiem pokoju 2019”. Co roku wybierane jest dziecko, ktore odbiera Światło z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Następnie jest ono transportowane do Wiednia , gdzie po ekumenicznej uroczystości płomień jest przekazywany mieszkańcom miasta i przedstawicielom organizacji skautowych z krajów europejskich.
- W grocie narodzenia Pańskiego, w Betlejem, płonie wieczny ogień. Właśnie od niego, co roku, odpala się jedną malutką świeczkę, na której płomień niesiony przez skautów w wielkiej sztafecie, przez kraje i kontynenty, obiega świat. W 29-letniej historii betlejemskiego światła pokoju, zmieniających się warunkach politycznych, nigdy nie zdarzyło się, by światło nie wyruszyło z Betlejem w swoją drogę. To symbol zrozumienia i pojednania między narodami. Harcerki i harcerze ZHP pragną podzielić się nim ze wszystkimi
- czytał lektor.
Ceremoniał związany z przekazaniem betlejemskiego światła jest od początku taki sam. Najpierw w Bazylice Narodzenia Pańskiego, od lampy oliwnej, wiszącej nad srebrną gwiazdą, oznaczającą miejsce narodzenia Jezusa, światło zapala mnich prawosławny. Następnie światło jest przenoszone do pobliskiej bazyliki katolickiego kościoła św. Katarzyny i ustawiane na głównym ołtarzu. Odbywa się, Msza św. i wybrane w danym roku “dziecko pokoju”, zapala od niego świecę.
- Tradycja betlejemskiego światła pokoju sięga 1986 roku. Akcji, od 1987 roku, patronują austriaccy skauci, którzy przywożą do swojego kraju wieczny płomień z groty betlejemskiej, miejsca narodzin Chrystusa. W Wiedniu ma miejsce uroczystość, podczas której ogień jest przekazywany mieszkańcom miasta i przedstawicielom organizacji skautowych z wielu krajów europejskich. Nasi przedstawiciele Związku Harcerstwa Polskiego, wśród nich także ksiądz Piotr, wikariusz tej parafii, już tydzień temu odebrali światło z rąk skautów słowackich, na Krzeptówkach w Zakopanem. Stamtąd rozpoczęło swoją wędrówkę także do nas. Tegoroczne hasło „światło, które daje moc” nawiązuje do słów Jana Pawła II wypowiedzianych na krakowskich Błoniach w 1979 roku. Związek Harcerstwa Polskiego organizuje betlejemskie światło pokoju od 1991 roku. Tradycją stało się, że ZHP otrzymuje światło od słowackich skautów. Przekazanie światła odbywa się przemiennie, raz na Słowacji, raz w Polsce. W tym roku przypadła kolej na Polaków. Polska jest jednym z ogniw betlejemskiego szlaku. Harcerki i harcerze przekazują światło dalej, na wschód - do Rosji, Litwy, na Ukrainę i Białoruś, na zachód, do Niemiec i na północ, do Szwecji
– przedstawiał historię światełka lektor.
Elblążanie mieli możliwość zaniesienia tego światła do swoich domów. Po zakończonej mszy podchodzili do światełka i zapalali swoje świece, znicze i lampiony. Co dalej dzieje się z betlejemskim światłem?
- W naszym domu będzie świeciło podczas Wigilii. Inni może czekają do ostatniej chwili i przed samą wieczerzą wezmą je do swych domów. Nas już w Wigilię nie będzie, jedziemy aż do Olsztyna z tym światełkiem, więc wzięliśmy dzisiaj
– mówiła p. Marianna.
- Zaniesiemy do domu. Będzie płonęło aż samo zgaśnie. Przy okazji też sąsiadom, którzy są samotni, nie mogli przyjść do kościoła, też przekażemy to światło. Tak zrobiliśmy w tamtym roku też. Na pewno zaniesiemy też na cmentarz, bo jest komu. Tam też potrzebują światła
– wyznała p. Bożena.
- Kilka lat temu usłyszeliśmy o światełku betlejemskim i kiedy jest ogłoszenie, że będzie, staramy się, żeby mieć to światełko w domu. Jest dla nas ważne, ponieważ jest z miejsca, gdzie narodził się Jezus Chrystus, który jest najważniejszy w te święta, no i chcemy mieć je w domu. By podczas Wigilii wspólnej takiej, rodzinnej, to światełko płonęło. Na pewno do czasu Wigilii staramy się, żeby płonęło
– opowiadała p. Katarzyna.
- Zawozimy je 20 km za Elbląg, na tę wspólną Wigilię. Zawsze mamy tam tę świecę caritasowską i odpalamy ją od tej zapalonej dziś w kościele
– dodała p. Zofia.