Robert Woźniak to dzielnicowy z Elbląga, który 8 lat temu zaplanował ambitny projekt pokonania średniej odległości, która dzieli Ziemię od Księżyca, tj. 384 403 km. Wystartował dokładnie 1 stycznia 2011 roku. W miniony piątek 15 listopada 2019 r. wreszcie wylądował. Na mecie witała go rodzina, przyjaciele i koledzy z pracy.
„Orzeł wylądował" - krzyknął na mecie Robert Woźniak, który pokonał niebywały dystans swoim jednośladem. Odległość dzieląca Ziemię od Księżyca, tj. 384 403 km, przebył zaledwie w 8 lat. To i tak o 2 lata szybciej niż sam planował. W ciągu roku udawało mu się przejeżdżać ponad 40 tys. km i więcej. Czyli tyle, ile potrzeba na okrążenie naszego globu. W wolny weekend wyruszał w Polskę i robił nawet 1 000 km. Średnio, codziennie musiał mieć przejechane około 140 km. Dla Roberta ta odległość nie wydawała się aż tak długa. Jak sam mówił - problem polegał głównie na tym, by wytrzymać w postanowieniu.
Zakończenie projektu zaplanował na 15 listopada w parku astronomicznym we Fromborku, ponieważ dokładnie tego dnia o godz. 9.30 księżyc znajdował się w odległości od ziemi 384 403 km. Dojechał tam swoim ulubionym Wigry 3. Na mecie witała go rodzina, przyjaciele i koledzy z pracy. Nie wyklucza, że na jego horyzoncie pojawi się nowy cel. Jaki? O tym pewnie dowiemy się niebawem.
Aspirant sztabowy Robert Woźniak ma 46 lat, w służbie od 25 lat. Jest starszym dzielnicowym I Rewiru w Wydziale Prewencji Kryminalnej i Wykroczeń KMP w Elblągu. W 2012 roku odznaczony Brązową Odznaką Zasłużony policjant.
Jakub Sawicki, zespół prasowy KMP Elbląg
Czy zaliczył wszystkie kontynenty? I przez które kraje jechał? Czy miał urlop bezpłatny, czy na tzw. życzenie?
Brawo Robert!
Gratulacje za wytrwałość. Pozytywnie zakręcony Pan :)
Brawo, Robert. Gratulacje!
Piana ci z pyska leci. Uważaj bo dziką wściekła zwierzyna może zostać odstrzelona.
But why?!?!?!??
Mega,mega wyczyn dosłownie szok😮🚴‍♂️👌
To zależy. Może kolo chciał się dowiedzieć czegoś więcej ale to jest krótki artykuł, a nie reportaż